Grałem wczoraj z nową armią DE i po raz pierwszy dostałem straszliwie, ale to straszliwie w D...
Przyjaciel mój, z którym to przyszło mi się zmierzyć nie po raz pierwszy (ale po raz pierwszy z nowymi DE), wytawił się defensywnie, za ch*#a nie podchodził i miał TRZY czarodziejki..
NA stole w VI turze został mi tylko treeman i jeden WildRider kitrający się w lesie, jemu zaś spadły dwie czarodziejki i regiment BlackGuardów...
Szczeże mówiąc ja nie uważam, żeby nowe Druchii były jakoś szczególnie mocniejsze.
ColdOneNights są ale je i tak zawsze omijam zdaleka bo jeszcze niczym (prócz Alter BoL i AB) nie udało mi się ich ubić.
No i może motyw z "familiarem" wkraczającym do lasu i czarującym Pit Shade albo jakiś inny szit na Treemana wqr#*a troszkę ale jest do zniesienia.
Prawda jest taka ze dostałem w dupsko przez wyjątkowe, fatalne, FATALNE żuty.
np. nie wysejwowałem żadnego ŻADNEGO warda podczas gry
, szyszki Treemana przez dwie rundy miały misfire ,
Snajper nie trafił ani razu itd.
Kto grał i czy są jakieś pomysły na rozpiski przeciwko nowym DE.
Nove Druchii ...
Moderator: Gremlin
Nove Druchii ...
Ostatnio zmieniony 30 cze 2008, o 11:41 przez Hen'meoi, łącznie zmieniany 1 raz.
W tygodniu rozegram bitewkę z nowymi Darkami, wtedy podzielę się wstępnymi spostrzeżeniami. Jak na razie, na papierze wydają się bardzo mocne.
na pocieszenie dodam, że kumpel już opisywał bitwę w dziale DE i Black Guardzi właściwie nie powinni zejść bo jedna driada nie ma US 5. . .
"weź ten miecz i odnieś go swemu panu, niech go uważa za znak zwycięstwa i niech przyśle cesarzowi, swemu przyjacielowi, by się dowiedział, że może wyśmiać zabitego nieprzyjaciela albo opłakiwać krewnego"
Widukind z Korwei, Kronika Saska
Widukind z Korwei, Kronika Saska
Nie sa jakos uber przegięte ja mam z nimi bilans 13:7 do przodu i 9:11 do tyłu. Jedyne co mnie bolało ( potwierdziło to tylko moje przypuszczenia na podstawie plotek) To hydra i BG, którzy notorcznie zapieralaja mi drzewo, Hi ASF + Magiczny GW z ap na bohaterze w BG = zero sejwów. Rydwany sa fakt mocniejsze, bez rewelacji klocek worriorsów z maguska i tak mozna wciaz pogonić 2ma biegaczami . Coldy schodza od Hody jak zawsze, ale ... teraz lepiej z Hody wolnac w hydre ( śrenio mam ok 12 strzał), a ta suka ma ostrego powera, od przodu nie ma czym jej walnać ( jedynie drzewo), potrzebne jest wsparcie od boku. Poza tym hate u DE naprawde ostro daje czasem popalić, 75-90% ataków w pierwszej rundzie wchodzi.Krassus pisze:W tygodniu rozegram bitewkę z nowymi Darkami, wtedy podzielę się wstępnymi spostrzeżeniami. Jak na razie, na papierze wydają się bardzo mocne.
3x 10 GG to obowiazek, bo w cc mamy niestety małe szanse.
xYz
To ja się też podzielę moimi spostrzeżeniami. Grałem z kumplem na 2350.
Ja wystawiłem:
Treeman Ancient (siecioplotki, +1 kość do dispela)
caddy (2 scrolle)
wardancer noble (teleportem)
noble BSB na orle (HoDA z magicznym łukiem)
4x 8 Driad
3x 10 Łuczników
2x 6 Wildów (z muzykami)
8x Wardancerzy (muzyk, czempion)
Treeman
Kumpel miał (nie wszystko dokładnie pamiętam):
dużą magiczkę na pegazie (+1 czar i przedmiot z "wardem" zależnym od siły)
małą magiczkę (scroll i +1 kość do powera)
małą magiczkę ze sztyletem (poświecasz model w oddziale - dostajesz +1 kość do powera)
kociołek
assassina (+D3 do ataków, bound Steed of Shadows i Manbanem [toksyna, przebija z siła zawsze o 1 większa od T przeciwnika, maks do siły 6])
10x Kusznicy z tarczami
2x 5 Harpii
15x goli Warriorzy
14x Witchki z FCG
10x Korsarze z FCG (sztandar z frenzy)
14x Black Guardzi z FCG (sztandar z ASF)
4x bolce
Bitwę wygrałem, straciłem około 1100 punktów, zdobyłem około 2300. Bitwa była festiwalem strasznie pechowych i mega farciarskich rzutów z jednej i drugiej strony. Nie będę opisywał całej bitwy, bo to zajęło by zbyt dużo czasu. Więc ogólnie. Magia w tej rozpie nie była zbyt mocna, ale czar D3+1 kość i możliwość rzucania czarów na dowolnej liczbie kości to świetna sprawa - daje duże możliwośći. Kociołek jest super, trudno go ubić, a bonusy dla jednostek ustawiają często kombaty. Assassin jest przerypany, lekkie i średnio opancerzone jednostki wciąga nosem. Gorzej z pancerniakami, ale i tak jest rewelacyjny. Korsarze i Witchki z kociołkiem niszczą wszystko. Witchki do pomocy z kociołkiem skroiły mi 5 ran na Anciencie (w 3 tury walki) zanim je pogonił. Black Guardzi w tej bitwie zostali bezlitośnie wystrzelani. Choć w pewnym moencie samotny czempion wbił się w 6 Wildów, skroił 3 i prawie ich wdeptał. Nie chce wiedzieć co mógłby zrobić cały oddział...
Ta rozpa DE raczej wygięta nie była. Na bank można złożyć coś mocniejszego. Nadal ta armia jest wrażliwa na ostrzał. Na klocki trzeba zakładać kanapki z przynajmniej dwóch jednostek (ale tak WE muszą grać praktycznie przeciwko każdej armii). To co najbardziej boli to hate, wzmocniona magia i wredne magiczne przedmioty. To tyle wstępnych spostrzeżeń, następna bitwę zagram z bardziej wygiętą rozpą. Zobaczymy jak będzie...
Ja wystawiłem:
Treeman Ancient (siecioplotki, +1 kość do dispela)
caddy (2 scrolle)
wardancer noble (teleportem)
noble BSB na orle (HoDA z magicznym łukiem)
4x 8 Driad
3x 10 Łuczników
2x 6 Wildów (z muzykami)
8x Wardancerzy (muzyk, czempion)
Treeman
Kumpel miał (nie wszystko dokładnie pamiętam):
dużą magiczkę na pegazie (+1 czar i przedmiot z "wardem" zależnym od siły)
małą magiczkę (scroll i +1 kość do powera)
małą magiczkę ze sztyletem (poświecasz model w oddziale - dostajesz +1 kość do powera)
kociołek
assassina (+D3 do ataków, bound Steed of Shadows i Manbanem [toksyna, przebija z siła zawsze o 1 większa od T przeciwnika, maks do siły 6])
10x Kusznicy z tarczami
2x 5 Harpii
15x goli Warriorzy
14x Witchki z FCG
10x Korsarze z FCG (sztandar z frenzy)
14x Black Guardzi z FCG (sztandar z ASF)
4x bolce
Bitwę wygrałem, straciłem około 1100 punktów, zdobyłem około 2300. Bitwa była festiwalem strasznie pechowych i mega farciarskich rzutów z jednej i drugiej strony. Nie będę opisywał całej bitwy, bo to zajęło by zbyt dużo czasu. Więc ogólnie. Magia w tej rozpie nie była zbyt mocna, ale czar D3+1 kość i możliwość rzucania czarów na dowolnej liczbie kości to świetna sprawa - daje duże możliwośći. Kociołek jest super, trudno go ubić, a bonusy dla jednostek ustawiają często kombaty. Assassin jest przerypany, lekkie i średnio opancerzone jednostki wciąga nosem. Gorzej z pancerniakami, ale i tak jest rewelacyjny. Korsarze i Witchki z kociołkiem niszczą wszystko. Witchki do pomocy z kociołkiem skroiły mi 5 ran na Anciencie (w 3 tury walki) zanim je pogonił. Black Guardzi w tej bitwie zostali bezlitośnie wystrzelani. Choć w pewnym moencie samotny czempion wbił się w 6 Wildów, skroił 3 i prawie ich wdeptał. Nie chce wiedzieć co mógłby zrobić cały oddział...
Ta rozpa DE raczej wygięta nie była. Na bank można złożyć coś mocniejszego. Nadal ta armia jest wrażliwa na ostrzał. Na klocki trzeba zakładać kanapki z przynajmniej dwóch jednostek (ale tak WE muszą grać praktycznie przeciwko każdej armii). To co najbardziej boli to hate, wzmocniona magia i wredne magiczne przedmioty. To tyle wstępnych spostrzeżeń, następna bitwę zagram z bardziej wygiętą rozpą. Zobaczymy jak będzie...