Lizardmeny mi już obrzydły (carnosaur jest za miękki a slann mnie nudzi) tak więc po raz nie wiem który w moim życiu staram się wymyślić jakąś nową rozpiskę.
Wyszło mi bardzo podobne do rozpiski Malala z PGA, ale cóż.
Ostatnio uwierzyłem w giganta znowu -> sam zjadł klocek templów. Było ich 12 z 16 po strzale katapultą, zabił przy frontalnej szarży 5 a potem tak po 2/3 jechał co turę i już. Odsiecz odgiąłem sępami. Stracił 4 rany ale potem mu dodałem 2 i nie oddał żadnych punktów.
Drugi oddział który dziwnym trafem się sprawdza to 25 szkieletów z undying banner. Przy królu, 3 liczkach, hieratic jarze i bannerze tak w okolicach 3 tury jestem w stanie wskrzesić spokojnie z 14 z powrotem.
Wjechał w nich stegadon z lancą, zabił od groma, zostało mi 6/25 typa. Wskrzesiłem z powrotem 14 (2d6 przy wskrzeszaniu naprawdę pomaga) i tak stali do szóstej tury aż w stega wjechał król z flarą.
Na ikonie grać nie chcę bo już dość mam gadania o tym, tłumaczenia co robię, dlaczego tak robię i dlaczego gram jak ostatni xxxx. A nie chcę grać jak xxxx już. Jakoś mnie wężyki i stopowanie 4 dragon ogrów przez jednego championa za 14 punktów przez 3 tury przestało bawić.
Mam tak:
---------------------------------------------------------------------------
Król - straszny korbacz wyszczerzonych czaszek, latanie, obroża - 260
Liczka - kuń, słoik, zwój - 173
Liczka - kuń, zwój - 148
Liczka - kuń, zwój - 148
---------------------------------------------------------------------------
Swarm - 45
Skorpion - 85
Skorpion - 85
10 łuków z czampem - 90
Katapa z czaszkami wrogów - 110
5 sępów - 120
4 rydwany ze szmatą - 180
Gigant, dwie bronie (bo nic innego mieć nie może) - 220
25 szkieletów z F/C i undying - 275
15 ciężkiej kawy z F/C i wojenną szmatą - 300
---------------------------------------------------------------------------
Gra się super!
Zbalansowane, miłe, a wygrać można spokojnie z każdym.
Przyjemnie jest poza tym, gdy przeciwnikom nie chce się rzygać na mnie jak widzą TK, domek na stole i strefę śmierci o średnicy 50 cali.
Zrozumiałem, że gaining additional movement by dubious game mechanics naprawdę nie ma nic wspólnego ze skillem i byciem pro. A raczej wręcz przeciwnie.
Jakieś pomysły na ulepszenie?
Pozdro
Muminki na 2250 bojkot ikony! BP+R
Za te słowa wielki szacun.ksuM pisze: Na ikonie grać nie chcę bo już dość mam gadania o tym, tłumaczenia co robię, dlaczego tak robię i dlaczego gram jak ostatni xxxx. A nie chcę grać jak xxxx już. Jakoś mnie wężyki i stopowanie 4 dragon ogrów przez jednego championa za 14 punktów przez 3 tury przestało bawić.
(...)
Przyjemnie jest poza tym, gdy przeciwnikom nie chce się rzygać na mnie jak widzą TK, domek na stole i strefę śmierci o średnicy 50 cali.
Zrozumiałem, że gaining additional movement by dubious game mechanics naprawdę nie ma nic wspólnego ze skillem i byciem pro. A raczej wręcz przeciwnie.
Faktycznie nie chce sie rzygac na widok takiej armi a to juz wiele znaczy. Slabe nie jest, ale jeśli tylko się rusza jak w batlu przystało, to juz ma moje uznanie. Z takimi TK chetnie bym zagral, choc wiem, ze nie byloby łatwo.
Bardzo fajna armia.