Dyskusja o ETC AR
Moderator: swieta_barbara
Re: Dyskusja o ETC AR
Zapewne grając dla przyjemności, przy piwie, czy w warzywniaku, to czym przeciwnik turla nie ma większego znaczenia. Natomiast na ETC, gdy Niemiec czy inny Włoch wyciąga 2 zestawy kości (jeden nie ma szóstek, inny nie ma jedynek) to się człowiek gubi, dekoncentruje i traci czas. Jak jest taka potrzeba wewnętrzna, to można sobie nawet gównem po ścianach rzucać. Ale nie na turniejach wysokiej rangi.
Nie wspominam o "specjalnych kościach", bo nie miałem nigdy przyjemności złapać nikogo na posługiwaniu się nimi.
Nie wspominam o "specjalnych kościach", bo nie miałem nigdy przyjemności złapać nikogo na posługiwaniu się nimi.
Jankiel pisze: Allstars w ch... Cały jeden reprezentant, który nie umie zmierzyć 12" od bsb, specjalista od rzucania kostkami i kręcenia o tym filmów, człowiek, który próbował się wcisnąć do repy grając każdą armią po kolei (ale wszystkimi obsysał), kolejny, który cały rok nie grał i ostatni, który zamiast ćwiczyć skilla, to podbudowuje ego politykowaniem na LL. Nie da się wygrać.
Dla mnie wymóg dzielenia się kośćmi jest tak naturalny jak wymiana rozpisek czy uścisk ręki. Danie przeciwnikowi swoich kości to prosty gest pokazujący, że człowiek nie ma nic do ukrycia.
Trochę histeryzujecie.
pozdrawiam
Furion
Trochę histeryzujecie.
pozdrawiam
Furion
Armie też dostarcza organizator.kemot pisze:Na takim turnieju, powinno się używać tylko wspólnych kości przypisanych przez organizatora do stołu
kości to nie tylko kolor i budowa. często to prezent, twój wyjątkowy zakup bądź nagroda. ciężko zabronić graczowi używać kości, którymi granie budzi pozytywne emocje. zakazanie/nakazanie używanie jakiś tam kości to to samo co zakazanie/nakazanie używania odpowiedniej miarki, wzorników, rulebooka...kemot pisze:jak gracz nie może sobie poradzić bez swojego szczęśliwego zestawu kostek na ETC to znaczy, że się na taki turniej nie nadaje
+1Furion pisze:Dla mnie wymóg dzielenia się kośćmi jest tak naturalny jak wymiana rozpisek czy uścisk ręki. Danie przeciwnikowi swoich kości to prosty gest pokazujący, że człowiek nie ma nic do ukrycia.
Trochę histeryzujecie.
pozdrawiam
Furion
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
-
- Chuck Norris
- Posty: 485
Furion pisze:Dla mnie wymóg dzielenia się kośćmi jest tak naturalny jak wymiana rozpisek czy uścisk ręki. Danie przeciwnikowi swoich kości to prosty gest pokazujący, że człowiek nie ma nic do ukrycia.
W takim razie proponuję wprowadzić nakaz mycia rąk po kiblu.

W takim razie proponuję wprowadzić nakaz mycia rąk po kiblu.niestety zdarza się na turniejach i to dość często brak higieny. Mam to w d. jak ktoś nie mamla moich figurek albo kości. Ale jak mam używać wspólnych kości z jakimś brudasem to dziękuję bardzo.

Nikt tu nie mówi o wymianie płynów. Ot, po prostu, zapewnienie warunków dla obu graczy do rozegrania meczu w atmosferze fair-play.
pozdrawiam
Furion
-
- Chuck Norris
- Posty: 485
nie zamierzam oczywiście kwestionować szczytnego zamierzenia fair play, jednak podczas turniejów (być może ze względu na me stosunkowo nikłe doświadczenie) znacznie częściej spotykam na turniejach ludzi nie myjących rąk po skorzystaniu z kibla niż jakieś magiczne kości.
mysophobia
[mē′sə-]
Etymology: Gk, mysos, anything disgusting, phobos, fear
an anxiety disorder characterized by an overreaction to the slightest uncleanliness or an irrational fear of dirt, contamination, or defilement.
[mē′sə-]
Etymology: Gk, mysos, anything disgusting, phobos, fear
an anxiety disorder characterized by an overreaction to the slightest uncleanliness or an irrational fear of dirt, contamination, or defilement.
- Cauliflower
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7659
- Lokalizacja: Ordin, Warszawa, Polska, Świat
A rękę mu podajesz przed bitwą czy tylko machasz zalotnie ogonkiem?scoutmaster pisze:Furion pisze:Dla mnie wymóg dzielenia się kośćmi jest tak naturalny jak wymiana rozpisek czy uścisk ręki. Danie przeciwnikowi swoich kości to prosty gest pokazujący, że człowiek nie ma nic do ukrycia.
W takim razie proponuję wprowadzić nakaz mycia rąk po kiblu.niestety zdarza się na turniejach i to dość często brak higieny. Mam to w d. jak ktoś nie mamla moich figurek albo kości. Ale jak mam używać wspólnych kości z jakimś brudasem to dziękuję bardzo.
Jak podajesz to już przesrane, jesteś do końca bitwy spaczony.
Jak nie podajesz to jesteś cham

Ja tam wolę być chamem.
Co najśmieszniejsze, wrzuciłem tutaj ten link, bo myślałem że się pośmiejemy wspólnie

Widzę, że jednak niektórzy bardzo poważnie podeszli do tematu...


P.S. Maryś, w sumie to Tobie dostarczono nawet armie!

Znam też graczy, którzy mają przy sobie murzynka jednej lub drugiej płci, który rzuca za nich - to też może być podejrzany murzynek... ja bym zakazał

malfoj pisze:Ty to zawsze musisz kogos upokorzyc przy stole

Wara od mojego murzynka 

Jankiel pisze: Allstars w ch... Cały jeden reprezentant, który nie umie zmierzyć 12" od bsb, specjalista od rzucania kostkami i kręcenia o tym filmów, człowiek, który próbował się wcisnąć do repy grając każdą armią po kolei (ale wszystkimi obsysał), kolejny, który cały rok nie grał i ostatni, który zamiast ćwiczyć skilla, to podbudowuje ego politykowaniem na LL. Nie da się wygrać.
Kilka lat temu byłem świadkiem (na turnieju) jak dwaj grace wymieniali się doświadczeniami odnośnie przesuwania środka ciężkości i już nie pamiętam czy piekarnikiem czy mikrofalą, gdyż jednemu się topiły, a drugi go instruował jak ma to porządnie wykonać.
Od tamtej pory kupiłem kilka zastawów kostek w różnych kolorach i proponuje przeciwnikowi że zagramy moimi bo mam ich dużo.
Od tamtej pory kupiłem kilka zastawów kostek w różnych kolorach i proponuje przeciwnikowi że zagramy moimi bo mam ich dużo.
Dobre są do tego metalowe kości. Jak je dasz do piekarnika to środek ciężkości przechodzi niżej. Nie ma za co, Polsko!
-
- Chuck Norris
- Posty: 485
Ablutophobia (from Latin ablutere 'to wash off") is the persistent, abnormal and unwarranted fear of bathing, washing, or cleaning. This phobia is a situational specific phobia. Ablutophobia tends to be more common in children and women than in men.Furion pisze:mysophobia
[mē′sə-]
Etymology: Gk, mysos, anything disgusting, phobos, fear
an anxiety disorder characterized by an overreaction to the slightest uncleanliness or an irrational fear of dirt, contamination, or defilement.
Its symptoms and treatment are basically the same as for most specific phobias.
Wiesz na takim poziomie pseudopsychiatrycznym to możemy sobie pisać i pisać. Problem brudasów na masterach istnieje.
zresztą skoro sam KALAFIOR pisze, że woli machać ogonkiem i być chamem to ten problem na topowych stołach równierz istnieje.
A może tu chodzi równierz o to by kostki załatwiał (oczywiście po dobrej cenie) organizator

Spoko, wrzucę to pod głosowanie na Liście Ligowej, jak już będziemy mieli skład. Być może przegłosujemy coś jeszcze przed bazyliszkiem!scoutmaster pisze: Problem brudasów na masterach istnieje.
pozdrawiam
Furion
-
- Chuck Norris
- Posty: 485
P.S. Maryś, w sumie to Tobie dostarczono nawet armie!
Znam też graczy, którzy mają przy sobie murzynka jednej lub drugiej płci, który rzuca za nich - to też może być podejrzany murzynek... ja bym zakazał
[/quote]
W sumie to pamiętam jak byłem na turnieju (nie podam, którym bo poza tym incydentem był bardzo fajny).
Tak się przez przypadek złożyło że grałem na 1 stole o finał , gracz przeciwny miał 2 miscasty na swoim generale wypadły w obu wypadkach wyniki 2-4 i rzuty wykonał za niego kumpel specjalnie wyciąganą na te okazje metalową kostką i w obu przypadkach mag przeżył.

Znam też graczy, którzy mają przy sobie murzynka jednej lub drugiej płci, który rzuca za nich - to też może być podejrzany murzynek... ja bym zakazał

W sumie to pamiętam jak byłem na turnieju (nie podam, którym bo poza tym incydentem był bardzo fajny).
Tak się przez przypadek złożyło że grałem na 1 stole o finał , gracz przeciwny miał 2 miscasty na swoim generale wypadły w obu wypadkach wyniki 2-4 i rzuty wykonał za niego kumpel specjalnie wyciąganą na te okazje metalową kostką i w obu przypadkach mag przeżył.
- RedScorpion
- Falubaz
- Posty: 1161
- Lokalizacja: Pszczyna
Ludzie ortografia nie jest aż tak trudna.scoutmaster pisze: A może tu chodzi równierz o to by kostki załatwiał (oczywiście po dobrej cenie) organizator
-
- Chuck Norris
- Posty: 485
fakt ortografia nie jest trudna 
ale taki błąd, mimo że rażący to jednak nie śmierdzi.

ale taki błąd, mimo że rażący to jednak nie śmierdzi.
Sorry chlopaku, ale to nie w moim dziale.
s_b
A odnośnie tematu naprawdę chcemy się spierać i brudasów na masterach i wpływu ich rak na kostki. Ale faktem jest, że wyciaganie specjalnych kości do ważnych rzutów jest niefajne. Granie jednym zestawem kości też jest oznaką wysokiej kultury gry.
s_b
A odnośnie tematu naprawdę chcemy się spierać i brudasów na masterach i wpływu ich rak na kostki. Ale faktem jest, że wyciaganie specjalnych kości do ważnych rzutów jest niefajne. Granie jednym zestawem kości też jest oznaką wysokiej kultury gry.