Mroczna strona hobby czyli: urazy podczas modelowania!

Jak "to" się robi? Tutaj uzyskasz odpowiedź.

Moderatorzy: Ziemko, Arbiter Elegancji

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Kefas
Masakrator
Posty: 2586

Re: Mroczna strona hobby czyli: urazy podczas modelowania!

Post autor: Kefas »

właśnie sobie zrobiłem critical injury na lewym kciuku nożykiem do modelowania... dla mnie to wyglądało jak cios katany :D
miałem cyknąć fotkę ale ręce mi się jakoś dziwnie trzęsły ( co zwykle mi się nie zdarza ) teraz jest dobrze ale palec w bandażach nie nadaje się do fotografowania... cholerny finecast!!!

edit

jednak po kilku miesiącach przerwy od modelowania człowiek wychodzi z wprawy :(

Morsfinek
Wodzirej
Posty: 692

Post autor: Morsfinek »

Dobrze, że wracasz wojownicy Urlyka czekają :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Kefas
Masakrator
Posty: 2586

Post autor: Kefas »

Wracam i mam zamiar rozpier... system :D ale jak do tej pory rozpier... sobie tylko palca ;D

Awatar użytkownika
Rasti
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6022
Lokalizacja: Włoszczowa

Post autor: Rasti »

Od czegoś trzeba zacząć :mrgreen:

Awatar użytkownika
Kefas
Masakrator
Posty: 2586

Post autor: Kefas »

krew się polała obficie... może dalej pójdzie gładko? tylko znowu muszę poczekać kilka dni aż mi się palce podgoi :(

Awatar użytkownika
Goglem
Wodzirej
Posty: 773
Lokalizacja: Koszali, Klub Zad Trola

Post autor: Goglem »

Jedyne co miałem z poważniejszych rzeczy to wbiłem sobie centralnie skalpel w rękę, w sumie to fajnie sterczał. Chciałem zdjęcie zrobić ze skalpelem w dłoni, ale rodzina i goście którzy przyszli tego samego wieczora mieli odmienne zdanie .

Awatar użytkownika
wychwa
Oszukista
Posty: 865
Lokalizacja: Racibórz

Post autor: wychwa »

Ja sobie ciachłem skalpelem nadgarstek po wewnętrznej stronie , cięcie było małe ale głębokie , było tylko widać żyłę ;] Precyzja na maksa ;]

Muthare
Mudżahedin
Posty: 294

Post autor: Muthare »

hmm

mam kilka blizn po nozu na dloniach, ale malutkich,
raz wpadl mi opilem metalu do oka i nie zamknolem go przez kilka minut az nie wyciagnolem penceta
nuz mi spadl ze 2 razy na stope bo lezal na krawedzi biurka

gubil mi sie greenstuff wiec jak pracowalem z nim to trzymalem go pomiedzy wargami, az do momentu gdy ktos mi powiedzial ze jest silnie toksyczny

Awatar użytkownika
wychwa
Oszukista
Posty: 865
Lokalizacja: Racibórz

Post autor: wychwa »

żyjemy ;]

Awatar użytkownika
Szczur22
Oszukista
Posty: 821
Lokalizacja: "Red Scorpion" Pszczyna

Post autor: Szczur22 »

Muthare pisze:gubil mi sie greenstuff wiec jak pracowalem z nim to trzymalem go pomiedzy wargami, az do momentu gdy ktos mi powiedzial ze jest silnie toksyczny
Greenstuff toksyczny? No bez przesady. Wszystkie produkty GW są w pełni jadalne!
Pocisk pisze:No sztandar jest mocny... dużo rzeczy jest mocnych, zamknijcie japy i nauczcie się grać

Awatar użytkownika
szczurek
Niszczyciel Światów
Posty: 4212
Lokalizacja: W-wa

Post autor: szczurek »

a farbki wrecz "uuuu smakowe" :wink:
Malowanie figurek ---> szczurek1903@wp.pl
Coolminiornot ---> LINK

Aseoks
Chuck Norris
Posty: 403
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Aseoks »

Kiedyś był u mnie w mieście taki sklep z warhammerem i fantasy i 40k i lotrem i można było też sobie malować tam figurki były jakieś stare farbki i raz typek przyszedł sprzedawcy się o coś spytać, coś w stylu czy ładnie czy co poprawić i miał całe usta uwalone na jakiś niebieski i ten sprzedawca do niego, że ok tylko żeby farbek nie jadł :D

a ja osobiście to lubię je wąchać :D zwłaszcza te starsze z czarną nakrętką mmm :)
_______________________________

Awatar użytkownika
salix
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 124

Post autor: salix »

to ja powiem tyle ze po przeczytaniu tych krwawych opowieści polece do rządu i zgłosze petycje o uznaniu tego hobby jako bezwzględnie niebezpiczne dla wykonującego i jego otoczenia. żeby modelarze musieli przechodzić 3 letnie kursy bhp i kontrole co 3 dni.

ogólnie to także standardowo, ale męczy mnie jedna sprawa.

Kupuje batleforce- ciesze się jak głupi-wyciągam wypraski- w myślach składam już oddziały- po jakimś czasie wycinam po kolei wszystkie bitzy- rozcięte lekko palce(standard)- usuwam nadlewki(bardziej zacięte palce-standard)-potrze-K...a nie mam gluta(standard)- biore rower i spiesząc się noga zjeżdża z pedała trafiając na jakąś ostrą śrubke- rana cięta(na szczęście bez szycia)- kulejąc dostałem się do wiejskiego spożywczaka- poprosze 1 szt kropelki...po przypomnieniu sobie akcji z pedałem...-poproszę jednak 3 sz..-kasjerka kładzie klej na stół i mówi-6,80prosze...-k...a zapomniałem portfela- spiesznie wsiadam na rower i gnam z powrotem- na swojej drodze nagle pojawia się jakiś kundel, hamuje(brak hamulca-standard)-chcąc uniknąć zderzenia z tą uroczą istotą skierowałem się do rowu-na moje nieszczęście rów kiedyś odgrodzony był drutem kolczastym (po pastwiskach)- rezultat rzutów na sejwa nie zdany-warda nie było-rany kłute i szarpane na 30% ciała...-zakulałem się do domu- schowałem figurki do szafki- nie musiałem bezpośrednio siedzieć przy figsach aby się dorobić wojennych ran- to był niedobry dzień na klejenie figurek- następnym razem staram się już tak nieekscytować nowym figsowym nabytkiem, a zachować spokoj ducha i zimna krew- do dzisiaj żadnych poważnych ran
Kloc orków wbija się w 3 obslugantów i krasiowego master inżyniera- fartem wbija ino 1 rane, krasie oddają 5 ran i orkowie czmychają...po kilku nieudanych szarżach- kloc orków znika bezpowrotnie a inżynier spokojnie wraca do maszyny...

Awatar użytkownika
Deus
Falubaz
Posty: 1034
Lokalizacja: Gorzów Wlkp. "Rogaty Szczur"

Post autor: Deus »

Niezły początek, ale pamiętaj im więcej, krwi za swoje figurki przelejesz, tym lepiej grają :twisted:
Obrazek

crazygandalf
Chuck Norris
Posty: 606

Post autor: crazygandalf »

A ja chciałem brać się za modelowanie i malowanie figurek... Chyba sobie jednak odpuszczę, zanim w szpitalu wyląduję. :D
Sprzedaję ORKI, WoCh, HE, VC. Zapraszam!

Awatar użytkownika
salix
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 124

Post autor: salix »

producenci figurek powinni oferować polise na życie i ubezpieczenie od niespodziewanych urazów cielesno-psychicznych. za rozcięty do kości paluch otrzymasz odszkodowanie o równowartości jakiegoś herosa- wybite oko-box, złamana ręka-batalion, trwały uszczerbek na zdrowiu- armia na 3000+, w przypadku śmierci- nie jest ubezpieczenie uwzględniane- gdyż modelarze tacy jak my jesteśmy zbyt twardzi, mamy dużego tafnesa i sporo lucka a czasem nawet chroni nas ward...

ps tak naprawdę na czele swoich armii stoja ich właściciele-bo to oni otrzymują najwięcej ran i zawsze przeżywają :mrgreen:
Kloc orków wbija się w 3 obslugantów i krasiowego master inżyniera- fartem wbija ino 1 rane, krasie oddają 5 ran i orkowie czmychają...po kilku nieudanych szarżach- kloc orków znika bezpowrotnie a inżynier spokojnie wraca do maszyny...

Awatar użytkownika
SoCiu
Wodzirej
Posty: 733
Lokalizacja: Rebelia - Łomianki

Post autor: SoCiu »

Kilka ran ciętych od nożyka do tapet-głównie na początku zabawy w modelarstwo, bez blizn na palcach to jak żołnierz bez karabinu, ;)

Najczęściej jednak miałem kontuzje związane ze ześlizgiwaniem się wiertła i wbijaniem sobie tego w palec/pod paznokieć - kupiłem małe imadełko od pół roku mam spokój :lol2:

Ze śmiesznych opcji :
Przy sklejaniu modeli dla Kalesonera ~coś koło 80 modeli z battallinu WE + kilku boxu driad ravelem w pokoju przez kilka godzin- efekt -> śmieszyło mnie chodznie po schodach....i ogólny miałem zaciesz przez pół godziny, taaa do powtórzenia =D>

Przy klejeniu odebrałem telefon, nie udało mi się go odłożyć na miejsce bo mi się przykleił do ręki - kropelka + resztki poxipolu ;)...

A no i raz mi szlifierka się zacieła i kawałek tarczy przeleciał koło głowy... standardzik ;)

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6354

Post autor: Naviedzony »

Deus pisze:Niezły początek, ale pamiętaj im więcej, krwi za swoje figurki przelejesz, tym lepiej grają :twisted:
Phi! Tylko Khorne'owe. Ja mam demony mono Slaanesha i inaczej dbam o ich kondycję. [-X
Ostatnio zmieniony 3 wrz 2013, o 16:11 przez Naviedzony, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Duderson
Kretozord
Posty: 1642

Post autor: Duderson »

Naviedzony pisze:
Deus pisze:Niezły początek, ale pamiętaj im więcej, krwi za swoje figurki przelejesz, tym lepiej grają :twisted:
Phi! Tylko Khorne'owe. Ja mam demony mono Slaanesha i inaczej dbam o ich kondycję. [-X
Jak rozumiem, przelewasz za nie co innego? :mrgreen:
Lidder pisze:
-There's something large & nurgle-y coming first
To akurat proste - chodzi o podwyżki cen.

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6354

Post autor: Naviedzony »

Duderson pisze:
Naviedzony pisze:
Deus pisze:Niezły początek, ale pamiętaj im więcej, krwi za swoje figurki przelejesz, tym lepiej grają :twisted:
Phi! Tylko Khorne'owe. Ja mam demony mono Slaanesha i inaczej dbam o ich kondycję. [-X
Jak rozumiem, przelewasz za nie co innego? :mrgreen:
A owszem. Wino... chociażby. ;)

Z różnych akcji to pociachane paluchy i podziurawione wiertełkiem to normalka. Raczej często się zdarza. Ze śmieszniejszych: kleję sobie kiedyś kropelką modele i nie zauważyłem, że ścisnąłem ją za mocno i klej wycieka po odłożeniu na gazety i biurko. Chwyciłem pojemniczek, a tu cały się lepi. Próbowałem go odkleić, przykleiłem drugą rękę, potem przykleiłem się do gazet i do biurka. Pognałem do łazienki ze wszystkim co było do mnie poprzyklejane, bo w międzyczasie przylepiły się do mnie jeszcze jakieś bitsy, za to odkleiło biurko. Po czym po odlepieniu jednej ręki przykleiłem ją do zlewu. Moje żałosne zawodzenia w końcu usłyszał jakiś dobry człowiek i wspólnie poodlepialiśmy mnie od wszystkiego. :)

Od tej pory jestem ostrożniejszy.

ODPOWIEDZ