

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Nie mogę się wypowiedzieć na temat książkowego Jona, jako że książek nie czytałem, ale mam podobne odczucia co do tego serialowego. Ale powiedziałbym, że jest mu bardziej przykro i smutno. Cały czas. Koleś wygląda jakby nie mógł przeżyć tego, że spadła mu na beton gałka lodów pistacjowych.Kenpachi pisze:największym paradoksem wedlug mnie jest postać Jona Snowa, który w książce jest moim ulubieńcem a w serialu go nie znoszę cały czas ma otwarta mordę i się dziwi, wygląda jakby był upośledzony
Wygrałeś internet.powiedziałbym, że jest mu bardziej przykro i smutno. Cały czas. Koleś wygląda jakby nie mógł przeżyć tego, że spadła mu na beton gałka lodów pistacjowych.
tez by mi bylo przykro z tego powoduRatzing pisze:powiedziałbym, że jest mu bardziej przykro i smutno. Cały czas. Koleś wygląda jakby nie mógł przeżyć tego, że spadła mu na beton gałka lodów pistacjowych.
DragoMir pisze:Jaka kurna nekromancja? Krasie nie używają magii ogarze! To nie Dragon age!Vallarr pisze:Dopiero zobaczylem date pierwszego posta. Nekromancja krasi to zboczenie
No chyba nie... w serialu jest bardzo dobry ale to ksiązka tworzy postaćKenpachi pisze:a i jeszcze dodam ze jak tyrion jest w książce średni to w serialu wymiata