10 jednostek na krzyż, dla wszystkich frakcji takie same. Fakt, dzięki temu balans był dobry, ale cierpi różnorodność. No i ten cholerny silnik graficzny: za cenę efekciarsta wywalono wszelki sens z bitew. Teraz wszelkie starcia to ciąg pojedynków, fakt, wspaniale animowanych, ale jednak. Dawniej (czyt. na starym silniku, do medka 2 włącznie)mogło być tak, że jeden rycerz walczy naraz z pięcioma chłopami. Obecne rycerz musi stoczyć pojedynek z każdym wieśniakiem i pozabijać ich po kolei, kiedy reszta czeka i się patrzy. W takiej sytuacji wszelkie formacje są bez sensu, żołnierze zaraz rozbiegają się poszukując adwersarzy do pojedynków. Przez to całą warstę strategiczną szlag trafia. Dla tych co nie grali : https://www.youtube.com/watch?v=8RTwA0JAQDY . Mniej więcej tak to wygląda.Grand Admiral Thrawn pisze:Z wymienionych przez Ciebie tytułów Shogun 2 prezentuje się najlepiej. Co się Tobie w nim nie podobało?
Przez to wszelkie nowe Total Wary dla mnie to takie każualowe nawalanki z prześliczną oprawą audiowizualną. Najczęściej zaś gram w Call of Warhammera.