Ja w tym roku pomalowałem trzy armie do Bolta, połowę czwartej, trzy kolejne czekają na malowanie. Oprócz tego skończyłem połowę armii bawarskiej do "Bogowie Wojny".
Do FoG w 15mm mam 4-5 dużych armii w pudełkach (Późny Rzym, Epir, Etruskowie, Seleukidzi, Galowie)
Ja nigdy dobrym malarzem nie byłem, choć szczycę się tym, że za punkt honoru postawiłem sobie ongiś, że na mastera nie pojadę inną armią jak swoja, i malowałem 2 tyg CHD, a były to czasy, gdy CHD grały jeszcze na Ravening Hordes i mazałem jakieś 100 hobgoblinów i 80 dwarfów, bo to była monopiechotno - maszynkowa armia...
Z historycznymi inaczej...na razie kupuję, sklejam i podstawkuję. Wojpajek - ciekawy wybór z tymi Syrakuzami. Mogę Ci polecić w takim razie zestaw oxybelesów HaT-a, w zestawie są 4 sztuki, niby są w skali 1:72, ale chyba przeskalowali i bardziej pasują do 25-28, zrobiłem fotkę porównawczą z trakiem Old Glory i hoplitą z Victrixa:
A tu falanga Warlorda z komandem zrobionym z Victrixa, po lewo falangita zrobiony z Victrixowca, zrobiłem więcej takich korzystając z dodatkowych sariss... Kolejny plus tego zestawu - zostaje bodaj 20 główek i 20 sariss
EDIT: wspominałem o znajomym, oprócz zniżki w North Star ma też bodaj w 1st corps i Gripping Beast/Polemarch, tak więc w razie czego też można coś zamówić. Ja z nim robię tak, że zamawiamy z różnych firm i potem wysyła mi to co dla mnie w jednej paczce....
Radujmy się - odezwał się Dumny Puchacz! Mam nadzieję, że mimo olbrzymich trudności (wyjazdy, śluby, wiedźmin...) dasz radę posuwać prace do przodu. Wygląda to imponująco i na prawdę warto to dokończyć.
A jeśli już chwalimy się innymi systemami - to mam pomalowane dwie armie do battla (z czego jedna to skaveni - ponad 500 figurek), banda do Frostgrave, druga do NST (ale w to już raczej nie zagram...). Ostatnio zaś szykuję się do OiM. Fajny system, fajna skala - i będzie z kim zagrać
Dobra - grupa dowodzenia się nie domaluje sama.
ps. Nijlor -= falagiści wyglądają genialnie. Szczególnie podstawki - czy to od mantica?
Idealne dla Victrixa, Warlorda (poza "immortalami", czyli starszymi pudłami hoplitów, chyba, żeby odwrócić je do góry nogami , Fireforge'a, Gripping Beasta i Perrych. Dodatkowo wiercę w nich otwory i magnesuję.
O ja też pomału zbieram OiM (mam podręczniki i kilka blistrów do Moskwy).
CHD do battla sprzedałem, natomiast moich późnośredniowiecznych i wczesnorenesansowych modeli używam jako bretki/imperium
Nijlor, amerykańscy naukowcy już dawno dowiedli, że pomalowane figurki grają lepiej -dołącz do nas, temat ma na celu motywowanie do regularnych prac nad zbieranymi armiami i wrzucanie co miesiąc swoich postępów -jakkolwiek małe by nie były, zawsze to krok do przodu.
Swoją drogą temat rozrósł się na tyle, że nie zdołałem komentować na bieżąco poprzednich postów - jak np. niesamowicie pomalowani auxilia Michauadwarfcrypta, czy genialny poradnik szybkiego malowania skavenów -który jest niestety kilka poziomów nad moimi zdolnościami plastycznymi -nie umiałbym tak skrócić procesu taśmy i ograniczyć ilość kolorów, żeby efekt końcowy był równie dobry.
Co do rozmaitych linków z producentami figurek - dzięki za zgrabne podsumowanie, pewnie nie prędko będę pisał się na zamówienie, ale warto wiedzieć, że jest w czym wybierać.
Przyłączam się do przedmówców - maluj chłopie, bo to świetne figurki i świetna falanga jest! Psikasz podkładem - i już masz progres!
A podstawki mantica mają tą zaletę, że świetnie nadają się do sklejania bokami - dzięki czemu można łatwo zrobić z nich podstawki zbiorowe. No i to magnesowanie.
To stare zdjęcie - już są w podkładzie Malowanie to niestety najbardziej czasochłonna część hobby Pomaluję, jak moje dzieci pójdą do szkoły Ale jakby co pograć mogą i niemalowani A no i moje farbki już dawno powysychały, muszę sobie kupić nowe...
Spokojnie - najwięcej figurek w swoim życiu pomalowałem już jako ojciec. Najważniejsze, to zmienić przyzwyczajenia. Zamiast 5 - 6 godzinnej sesji malarskiej - godzinna (zamiast serialu). Bowiem granie niepomalowanymi figurkami jest jak seks z kozą. Niby można, ale nie o to w seksie chodzi.
Też Victrix. To są tzw. Carthaginian citizen infantry. Ale z braku takiej (czy podobnej) jednostki na liście armi Kartaginy w HC zrobię z nich średnią piechotę italskich sprzymierzeńców uzbrojoną w włócznie.
Robisz z oddanych farb dobry użytek, podoba mi się zwłaszcza wzorek na tunice muzyka. Proponowałbym domalowanie im oczu -niby można je zostawić jak są, ale jak dla mnie modele uzyskują wiele wyrazu jeśli je mają.
Dobrze, że jeszcze nie odcięli od Anglii internetu! Ale oni mają oczy namalowane... Może tego nie widać na zdjęciach, ale tak jest. Mogą być mniej widoczne przez wash. Poza tym - i kto to mówi???
Składasz armię do III Wojny Punickiej? Bo właśnie w niej uczestniczyli tak uzbrojeni mieszkańcy. Thureos weszły do masowej produkcji po wcześniejszym rozbrojeniu Kartaginy.
W czasach II wojny żołnierze nosili się po hoplicku. Mieszkańcy Tarentu natomiast, nie mając obowiązku walczyć w rzymskiej armii jako sprzymierzeńcy, nosiliby się po hoplicku lub jak rzymscy sprzymierzeńcy (piję do zestawu).
W sumie to składam armię do starożytnej Kartaginy. Mam nadzieję nie trafić na przeciwnika - purystę/purytanina, który widząc takie nieścisłości nie pozwoli na wystawienie w jednej armii takich właśnie hoplitów i - dajmy na to - Numidyjczyków, którzy przeszli wówczas na stronę Rzymu.
Co do Tarentczyków - wystawiam ich w stylu średniej piechoty z HC. Czyli tunika, duża tarcza i hełm. Albo poszukam jakiegoś innego miasta, które przeszło na stronę Kartaginy i tak też nazwę ten oddział
Kup sobie, dajmy na to, na spółkę z kimś (bo tak wyjdzie taniej) hoplitów Victrixa (najlepiej najemników bo tam jest najwięcej główek podchodzących pod hellenistyczne), części z nich daj główki italskie, jakie na bank Ci zostały z boxa z weteranami, i masz tarentyjskich hoplitów
Źródło, na które zaraz się powołam, może budzić uzasadniony sceptycyzm, ale dziś odpaliłem sobie kampanię Hannibala w Rome 2 - i tam Kartagińczycy wyglądają dokładnie tak, jak ci z Victrixa