Dzięki chłopakom z Animosity za przyjęcie na ostatnią chwilę oraz przeciwnikom za miłe gry

Widzimy się na Salamasterze!
Brawo za odwagę, nic dodać nic ująć.Matis pisze: ↑22 mar 2022, o 15:33 Master był świetny. Organizacyjnie wszystko bez zarzutu. Więc wielkie brawa dla Mytha za to, że miał chęci ogarnąć dla nas taką imprezę. Dziękuję też wszystkim sędziom za ich ciężką pracę i ogarnianie wszelkich problemów na stołach. Dziękuję również swoim przeciwnikom za wymagające i emocjonujące bitwy.
Jedyną uwagę mam w zasadzie do ogółu środowiska.
Wiadomo, każdy chce się wyzerować kiedy wyrwie się z domu. Ale to co działo się w sobotę moim zdaniem było przegięciem.
Chodzi mi mianowicie o picie od ran wódy. I nie chodzi mi o lekkie upojenie alkoholowe żeby fajniej się grało, tylko ostre napierdolenie.
Przykład. Sobota, środek drugiej bitwy. Idę do toalety a jeden ziomek rzyga do umywalki. Kilka osób w trakcie trzeciej bitwy nie było w stanie stać samodzielnie przy stole. Strach też cokolwiek pograć w późniejszych godzinach, ponieważ zbiera się zwykle grupa najebanych gapiów, która jest nieobliczalna i praktycznie zawsze doprowadza do uszkodzenia modeli na stole. (W szczególności jak ktoś dokańcza trzecią bitwę w sobotę)
I najważniejsza rzecz, która mnie skłoniła do napisania tego wywodu. Wszyscy dobrze wiemy jak ważny jest napływ nowych graczy. Część z nas posiada dzieci i chciało by je wdrożyć w hobby. Np. żeby dzieciak zagrał na turnieju. Na tym był chyba jeden chłopak lat na oko około 12. Mega słabe jest to, że musiał oglądać podczas gier (to co jest po turnieju już ma małe znaczenie) ludzi w takim stanie. Albo słuchać jak jedna osoba mówi do niego, wskazując na drugiego gracza ,,uważaj na tą kurwę" (to było powiedziane żartobliwie, jednak moim zdaniem dalej było niestosowne). Jeśli środowisko ma się rozwijać, przyciągać nowych graczy, warto by było popracować nad zwiększeniem poziomu kultury osobistej na masterach i somo kontroli z piciem w trakcie gier.
Może i za ten post zostanę zlinczowany (wisi mi to i powiewa), ale uważam, że Picie wódki w trakcie trwania bitew nie powinno być dozwolone. (powinny lecieć normalnie karniaki za to). Piwa trzeba wypić znacznie więcej żeby się najebać i łatwiej przy nim kontrolować poziom upojenia alkoholowego. Z wódką wiadomo jak jest. Jeden kieliszek za dużo i kaplica.
Oczywiście jestem realistą i zdaję sobie sprawę, że nikt takiego zakazu nie wprowadzi. Mam jednak cichą nadzieję, że chociaż paru osobom da to do myślenia na przyszłość.
Do zobaczenia na kolejnym masterze!
Nikt mi nic takiego nie zgłosił, nie wiem kto wpisywał te wyniki.
Ok, rozumiem, że była to kwestia niedogadania się w drużynie.Gdy zobaczyłem że nie mamy dodanych 52 pkt za 4 bitwę poinformowałem Cię że są źle paringi i nie powinniśmy mieć baya. Następnie udałem się na zamówiony wcześniej obiad. Zostałem zawołany przez kolego że zrobili już paringi żebym kończył więc zostawiłem połowę obiadu pani w kuchni ( do późniejszego odgrzania) i udałem się na salę. Dowiedziałem się że gram z Matisem, więc zaczęłam przenosić modele na mój stół. Gdy skończyłem powiedziano mi że ustalili remis ( kolegow z Orlando męczył kac a nasz gracz był od wczoraj chory), skoro reszta drużyny tak ustaliła to uznalem że nie będę robił im pod górę i tyle. Spakowałem się, zjadłem 2 część obiadu po wczesniejszym podgrzaniu, pożegnałem się z organizatorami i pojechaliśmy do domu. Najgorsze jest to że nie potrafię zrozumieć co zrobiłem nie fair. Edit Proszono mnie o dopisanie że gracze Orlando nie mieli kaca tylko byli chorzy jak pisałem nie było mnie przy ustalaniu remisu i źle zrozumialem jego powodu.
O te karty chodzi?Przy okazji miałbym pytanie - gdzie/od kogo można nabyć droga kupna takie ładne karty do czarów i karty do ilości kości magii?
Na Salamasterze w maju jest zakaz picia alkoholu, do zobaczeniaOczywiście jestem realistą i zdaję sobie sprawę, że nikt takiego zakazu nie wprowadzi. Mam jednak cichą nadzieję, że chociaż paru osobom da to do myślenia na przyszłość.
Do zobaczenia na kolejnym masterze!
Potwierdzam podaliśmy bitwę. Fajnie że chłopaki po turnieju zgłaszają poprawki
Widzę, że mastery wracają na właściwe tory, szkoda, że mnie nie było...Matis pisze: ↑22 mar 2022, o 15:33
Wiadomo, każdy chce się wyzerować kiedy wyrwie się z domu. Ale to co działo się w sobotę moim zdaniem było przegięciem.
Chodzi mi mianowicie o picie od ran wódy. I nie chodzi mi o lekkie upojenie alkoholowe żeby fajniej się grało, tylko ostre napierdolenie.
Przykład. Sobota, środek drugiej bitwy. Idę do toalety a jeden ziomek rzyga do umywalki. Kilka osób w trakcie trzeciej bitwy nie było w stanie stać samodzielnie przy stole. Strach też cokolwiek pograć w późniejszych godzinach, ponieważ zbiera się zwykle grupa najebanych gapiów, która jest nieobliczalna i praktycznie zawsze doprowadza do uszkodzenia modeli na stole. (W szczególności jak ktoś dokańcza trzecią bitwę w sobotę)
Jeden młodzieniec to był mój syn, ale ja go odesłałem do domu zaraz po obiedzie.
Taki tam drobny hint: viewtopic.php?f=24&t=57138Baton pisze: ↑22 mar 2022, o 19:28Widzę, że mastery wracają na właściwe tory, szkoda, że mnie nie było...Matis pisze: ↑22 mar 2022, o 15:33
Wiadomo, każdy chce się wyzerować kiedy wyrwie się z domu. Ale to co działo się w sobotę moim zdaniem było przegięciem.
Chodzi mi mianowicie o picie od ran wódy. I nie chodzi mi o lekkie upojenie alkoholowe żeby fajniej się grało, tylko ostre napierdolenie.
Przykład. Sobota, środek drugiej bitwy. Idę do toalety a jeden ziomek rzyga do umywalki. Kilka osób w trakcie trzeciej bitwy nie było w stanie stać samodzielnie przy stole. Strach też cokolwiek pograć w późniejszych godzinach, ponieważ zbiera się zwykle grupa najebanych gapiów, która jest nieobliczalna i praktycznie zawsze doprowadza do uszkodzenia modeli na stole. (W szczególności jak ktoś dokańcza trzecią bitwę w sobotę)![]()
Hehe tylko, że syn Heptuna imć Futhus to już studenciakSmiechu pisze: ↑22 mar 2022, o 21:04Jeden młodzieniec to był mój syn, ale ja go odesłałem do domu zaraz po obiedzie.
Inny młodzieniec który patrzył na tą zgraję pijanych "Małp" to był syn Heptuna, który z resztą walił później razem z nimi.
Oczywiście trochę żartobliwie to mówię, ale ogólnie jestem również za tym by voda wchodziła dopiero canajmniej w połowie 3 bitwy.