Errata i house rules
ja rozumiem argumentacje ze przeciwnika sie "czuje" (i nie pytajmy sie czemu tak jest ) system musi pogodzic dwie sprawy - to ze gracze widza figsy przeciwnika i maja poglad na caly stol oraz to ze figsy nie "widza" przez sciany
w tej chwili mamy dosc smieszna sytuacje ze stojac ze sciana i nie widzac przeciwnika moge go (po tescie) zaszarzowac - co mozna zinterpretowac jako "wybieganie zza kazdego rogu z <<urrraaaaa> na ustach"
z drugiej strony przeciwnik stojacy za sciana uniemozliwia nam bieganie -nawet wtedy gdy ani jego ani nasza szarza jest niemozliwa do wykonania (np. ze wzgledu na teren)
wiem ze w czasie walki "atmosfera jest gesta" i raczej nikt sobie swobodnie nie biega ale jakos tak mi ten zakaz biegania nie lezy
a z konnymi to sam napisalem ze nie nalezy przeginac tez nie widze galopujach konikow
ps: ja tez gram krasiami..belt jest szybszy od najszybszych sprinterow..zawsze
w tej chwili mamy dosc smieszna sytuacje ze stojac ze sciana i nie widzac przeciwnika moge go (po tescie) zaszarzowac - co mozna zinterpretowac jako "wybieganie zza kazdego rogu z <<urrraaaaa> na ustach"
z drugiej strony przeciwnik stojacy za sciana uniemozliwia nam bieganie -nawet wtedy gdy ani jego ani nasza szarza jest niemozliwa do wykonania (np. ze wzgledu na teren)
wiem ze w czasie walki "atmosfera jest gesta" i raczej nikt sobie swobodnie nie biega ale jakos tak mi ten zakaz biegania nie lezy
a z konnymi to sam napisalem ze nie nalezy przeginac tez nie widze galopujach konikow
ps: ja tez gram krasiami..belt jest szybszy od najszybszych sprinterow..zawsze
- Kapitan Hak
- Bosman
- Posty: 1041
- Lokalizacja: z krańca świata
- Kontakt:
Mi osobiście ten zakaz biegania w 8" specjalnie nigdy nie przeszkadzał, choć zgadzam się z Wojtkiem, że w przypadku modeli konnych może wyglądać to odrobinę bardziej karykaturalnie - IMO jednak nie do tego stopnia, by wymagało to jakiś zmian. Poza tym konni i tak rzadko się na stołach pojawiają .
Przy okazji przypomniały mi się dwie inne kwestie związane z odległościami, które irytują mnie już bardziej - chodzi o stałe (wyznaczone stałą, a nie zmienną) odległości, z których można zaszarżować niewidzianego wroga, i na których długość można skoczyć - odpowiednio: 4 i 3" - są takie same zarówno dla wolnego krasnoluda z niską inicjatywą (nie ujmując nic brodaczom), jak i szybkiego i spostrzegawczego skavena. Nie chcę się czepiać realizmu , ale czuję tu pewien zgrzyt.
P.S. Ostatnio erratowanie mordki wywietrzało mi trochę z głowy - wiadrem zimnej, otrzeźwiającej, wody okazała się lektura forum SG - co prawda ludzie tam są sympatyczni, a całe forum kochane , ale niektóre pomysły na "naprawianie świata" i wariacje na temat wariacji na temat wariacji zasad wołają o pomstę do nieba i sprawiają, że człowiek wręcz zaczyna się modlić o zachowanie mordkowego status quo - liczę jednak, że jeżeli jakaś oficjalna errata jeszcze kiedyś się ukaże, zabiorą się za nią możliwie rozsądni i odpowiedzialni ludzie .
Przy okazji przypomniały mi się dwie inne kwestie związane z odległościami, które irytują mnie już bardziej - chodzi o stałe (wyznaczone stałą, a nie zmienną) odległości, z których można zaszarżować niewidzianego wroga, i na których długość można skoczyć - odpowiednio: 4 i 3" - są takie same zarówno dla wolnego krasnoluda z niską inicjatywą (nie ujmując nic brodaczom), jak i szybkiego i spostrzegawczego skavena. Nie chcę się czepiać realizmu , ale czuję tu pewien zgrzyt.
P.S. Ostatnio erratowanie mordki wywietrzało mi trochę z głowy - wiadrem zimnej, otrzeźwiającej, wody okazała się lektura forum SG - co prawda ludzie tam są sympatyczni, a całe forum kochane , ale niektóre pomysły na "naprawianie świata" i wariacje na temat wariacji na temat wariacji zasad wołają o pomstę do nieba i sprawiają, że człowiek wręcz zaczyna się modlić o zachowanie mordkowego status quo - liczę jednak, że jeżeli jakaś oficjalna errata jeszcze kiedyś się ukaże, zabiorą się za nią możliwie rozsądni i odpowiedzialni ludzie .
Nietykalny pisze:NIE perManentny (stały-jednolity)!tylko PerNamentny!!! - np makijaż!
- Kapitan Hak
- Bosman
- Posty: 1041
- Lokalizacja: z krańca świata
- Kontakt:
Myślałem kiedyś co nieco o rozwiązaniu: coś w stylu szarża na niewidzianego wroga na odległość inicjatywy (nie mylić z wykrywaniem ukrytych), ew. inicjatywy*2 (wtedy krasnolud szarżowałby niewidzianego na 4", ale skaveński assassin już na 10") - czyli dokładnie tak, jak piszesz.
Co do skakania, to skok na maksymalną odległość szybkość/2, czyli krasnolud na 1,5", człowiek 2", a skaven na 2,5-3".
To jednak tylko luźne propozycje, a poza tym, tak jak wyżej napisałem, ostatnio nie mam weny "erratowej" .
Co do skakania, to skok na maksymalną odległość szybkość/2, czyli krasnolud na 1,5", człowiek 2", a skaven na 2,5-3".
To jednak tylko luźne propozycje, a poza tym, tak jak wyżej napisałem, ostatnio nie mam weny "erratowej" .
Nietykalny pisze:NIE perManentny (stały-jednolity)!tylko PerNamentny!!! - np makijaż!
Nie mieszałbym szybkości ze spostrzegawczością. Modele rozwinięte na dużą inicjatywę szarżując zza rogu miałyby większy zasięg biegu niż w linii prostej. Na mój gust i tak fajnie, że ta zasada istnieje i nie warto się jej czepiać.
Co do skoku brakuje mi tam zmienności, zależnej od dorzutu. Jakiegoś +k3 na przykład. Wreszcie miałoby to jakąś dynamikę i odrobinę ryzyka, a nie znanie na makiecie każdego miejsca w którym się skacze, albo nie.
Co do skoku brakuje mi tam zmienności, zależnej od dorzutu. Jakiegoś +k3 na przykład. Wreszcie miałoby to jakąś dynamikę i odrobinę ryzyka, a nie znanie na makiecie każdego miejsca w którym się skacze, albo nie.
- Kapitan Hak
- Bosman
- Posty: 1041
- Lokalizacja: z krańca świata
- Kontakt:
Czy ja mieszam szybkość ze spostrzegawczością ?
Opisałem dwie oddzielne zasady: jedna związana z szybkością, druga z inicjatywą. Właśnie zmienności mi brakuje - odległość skoku zawsze na 3" i szarża na niewidocznych zawsze na 4" z wyżej przeze mnie opisanych powodów do końca mi nie leży.
Opisałem dwie oddzielne zasady: jedna związana z szybkością, druga z inicjatywą. Właśnie zmienności mi brakuje - odległość skoku zawsze na 3" i szarża na niewidocznych zawsze na 4" z wyżej przeze mnie opisanych powodów do końca mi nie leży.
Ryzyko przy skoku i tak jest, bo mamy test inicjatywy .Co do skoku brakuje mi tam zmienności, zależnej od dorzutu. Jakiegoś +k3 na przykład. Wreszcie miałoby to jakąś dynamikę i odrobinę ryzyka, a nie znanie na makiecie każdego miejsca w którym się skacze, albo nie.
Nietykalny pisze:NIE perManentny (stały-jednolity)!tylko PerNamentny!!! - np makijaż!
Nie uwierzysz, ale takie miałem wrażenie Teraz mam wrażenie, że odpowiadałem to na teksty, których w Twoim poście nie ma... Omamy, żart bogów- ubij, ale nie wiemCzy ja mieszam szybkość ze spostrzegawczością Wink?
Tak to jest, jak się i tak nie ma gdzie skakać. Mój błądRyzyko przy skoku i tak jest, bo mamy test inicjatywy Wink.
Dla ratowania twarzy powiem tylko: ale to są fajne zasady, zostawmy
W końcu skoro i tak ledwo się o nich pamięta gdy są proste, to po co komplikować?
- Kapitan Hak
- Bosman
- Posty: 1041
- Lokalizacja: z krańca świata
- Kontakt:
Zgadzam się - te zasady mogą się podobać lub nie, ale lepiej zostawić to tak, jak jest .
Swoją drogą z tym skakaniem to rzeczywiście nawet nie ma gdzie tego wykorzystać :/. Może przy gęstej zabudowie (wąskie uliczki, domki blisko siebie) i dużej liczbie kładek sytuacja wyglądałaby nieco inaczej...
Swoją drogą z tym skakaniem to rzeczywiście nawet nie ma gdzie tego wykorzystać :/. Może przy gęstej zabudowie (wąskie uliczki, domki blisko siebie) i dużej liczbie kładek sytuacja wyglądałaby nieco inaczej...
Nietykalny pisze:NIE perManentny (stały-jednolity)!tylko PerNamentny!!! - np makijaż!
Też tak myślałem, ale skoki między budynkami zwykle odpadają z prozaicznego powodu: ciężko o brak dwóch ścian nad uliczką. Wewnątrz budynków sprawa równie zrąbana, bo jeśli chcesz móc tam włożyć rękę to musi być miejsca więcej niż na 3 cale. Jak już to zostają dziury w kładkach do przeskakiwania, bo inaczej tego nie widzę, a i za kładkami w mieście nie przepadam - o ile w dżungli i jaskiniach je rozumiem, o tyle w mieście w którym ściany się nie ostały te konstrukcje mnie po prostu nie przekonują.Może przy gęstej zabudowie (wąskie uliczki, domki blisko siebie) i dużej liczbie kładek sytuacja wyglądałaby nieco inaczej...
To jest lekka przesada moim zdaniem. Powinien być jeszcze jakiś współczynnik, który zmniejszył te zasięgi.sn@jk pisze:Chyba żeby dać długość skoku = M.... nikt by nie ucierpiał (nawet Krasnoludy miałby tyle ile mają)... a taki rat ogre z M=6.... 6".... wtedy to miało by sens ....
MSZ to że skok opiera się na inicjatywie jest równoważne do opierania się na ruchu, ale prostsze do przeniesienia na odległość skoku.
-
- Pseudoklimaciarz
- Posty: 21
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Na Azylium w wątku dot. trupków padł pomysł by ząbiaczki padały jak krasnale tylko na 6...
Wydaje mi się, że ten pomysł rozszerzony na wszystkie postaci nie mogące nosić broni lub zbroi zrównoważyłby przewagę jaką w Dębowo Tarczowe House rules dają użytkownikom tegoż sprzętu.
Wydaje mi się, że ten pomysł rozszerzony na wszystkie postaci nie mogące nosić broni lub zbroi zrównoważyłby przewagę jaką w Dębowo Tarczowe House rules dają użytkownikom tegoż sprzętu.
Masz na myśli zbroje or what?