Remo pisze: Jedyne co mnie boli i co dałoby się zmienić to wszechobecna nuda na stołach jeśli chodzi o składanie armii. Dlatego tak zachwalam piąta edycję (mimo, że niedopracowaną w porównaniu do siódmej), bo od tej samej rasy, inaczej złożonej i prowadzonej przez innego gracza można było tak samo ostro dostać po tyłku. Jednyne co się w tej grze powtarzało to schemat przedmiotów magicznych na generale lecz układ armii, które miały szansę na zwycięstwo był przeróżny. Dzisiaj można z dokładnością do 90% zgadnąć co ma w rozpisce Twój przeciwnik zaraz po tym jak powie którą armią gra... Niepowtarzalność bitew i ogólna radość z gry wynika chyba jedynie z rzutów kością w tym wypadku (największa roadość jest z miscastów oczywiście :p). Żenua jak dla mnie.
SO TRUE GOD DAMN IT!!!