Jak czytam Twoje wypowiedzi w tym temacie, to mam takie wrażenie, że według Ciebie skoro demony i wampiry nawet pocięte były w czołówce to znaczy, że CS jest zły. To co trzeba te armie tak pociąć, żeby na turnieju przypadkiem z drugiej połowy stawki się nie wychylały?Corvus Albus pisze:@ Furion
Nie no spoko fart w kostkach, umiejętności i tym wyłącznie wygraliście turniej... proszę Was darujcie sobie... to chyba tylko świadczy o tym, że VC złożone tak jak wasze potrafią też namieszać i sprawić, że w połączeniu z umiejętnościami nawet tak słabe jak to mówicie są w TOP 10 i 20.
PGA 2008: RATS WARS- THE CLAN WARS (22/23.11.08)
To moze skoro nie "pozdro i pociwcz", to "pozdro i pomysl, zanim cos napiszesz". Jezeli dowodem na przyciecie vc ma byc ich nieobecnosc w pierwszej 20 a nie fakt, ze rozpiski sa golym okiem lajtowe i nieprzegiete w zadnym kierunku, to ja nie wiem, co robic, zeby bylo dobrze.Corvus Albus pisze: @bless
Szczeniackiego pozdro i poćwicz nie będę komentować. Odpowiedź na poziomie dziecka z gimnazjum.
Przemysl jedno - ciecia maja balanasowac armie a nie je udupiac. Natomiast ty wyraznie oczekujesz tego drugiego i jakikolwiek dobry wynik armią, ktora byla cieta, uznajesz za nieskutecznosc restrykcji. A wiec logiczne, ze abys uznal skutecznosc restrykcji jest niemoznosc osiagniecia przyzwoitego wyniku ludzi grajacych tymi armiami. To paranoja.
Jesli tego nierozumiesz, to faktycznie nie mamy o czym mowic.
Wskaz konkretnie, co jest przegietego w rozpie mojej albo Furiona. Konkrety, prosze.
Oj czasem niektóre rzeczy sędziujesz niekoniecznie w zgodzie z uściśleniami, ale no offence - mnie to nie spotkało - w tym roku przynajmniej, więc osobiście nie narzekam.szafa@poznan pisze:
Co to sa poznańskie uściślenia, bo jestem ciekaw :P? Chyba ze mówisz o zasadach z rulebooka, które malo kto zna - jesli tak to owszem, sędziujemy czesto wg. zasad a nie wg widzimisia i złych nawyków
Słyszałem od kolegi, że jak S&S robili łucznicy WE i widziało cel tylko 2óch to zdecydowałeś, że i tak strzelają wszyscy. Może tak jest w zasadach - ja tam nie wiem.
Draconis - FOR EVER !!!
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Szkoda tylko że kompletnie nie zrozumiałeś jej kontekstu. Nie czepiam się szczegułów i nie łapie za słówka bo to dziecinada. Stwierdzam tylko, że może warto czasem przyczyn słabego wyniku poszukać w graczach i ich słabej grze. Ja na drakonisie grałem jak ostatnia noga i wynik miałem słaby. Proste. A tu wiecznie słyszę, że armie mi CS przycieli, że kostki się źle turlały, że scenariusz był nie taki, że stoły i tereny nie takie.Brawo cięta riposta nie ma co. Czepiasz się "szczegółów" a wiadome, że chodziło o graczy bo figurki z założenia nie grają same...
W mojej subiektywnej ocenie nowe DE to bardzo mocna armia, mająca kilka bardzo mocnych i niedowartościowanych punktowo jednostek i kilka bardzo mocnych przedmiotów. W rękach odpowiedniego gracza można tą armią wygrywać z każdym. Uważam, że inwert ward, hotek i hydra są ścięcia. Pozdrawiam.
Czytam i nie wierzę Bless, Furion - błagam Was skonczcie się z nimi kłócic bo to nie ma sensu - nigdy nie wyjdą z błędnego przekonania, że to armia a nie gracz wygrywa turniej... Mogę się założyc, że jakby Furion grał "pociętym" DE a Bless "normalnymi" WE to wynik mieli by pewnie podobny...
A co do cięcia Demonów i wampirów to bez kitu niektórzy by chcieli, żeby z nich zrobic armię totalnie niegrywalną... Zadowoleni będziecie dopiero wtedy, jak wygrasz z wampirami bez większych kłopotów ? Albo z demonami jak BT będzie zajmował wszystkie sloty hero i rare ? Odpuśccie sobie... W CSach chodzi chyba żeby armie w miarę wyrównac, a nie pociąc tak żeby pierwsi byli ostatni a ostatni piersiami;p Ja tam bym poza drobną kosmetyką (np. ograniczenie PD dla wszystkich) olał i tak wszystkie CSy i dał ludzią pograc ;p
Ps. Nie gram demonami ani wampirami, ostatnie 3 turnieje top 5 więc jakoś da się to zrobic, i nie narzekam... polecam tez innym.
Ps2. Dla wszystkich jęczących - mogę się założyc że większośc z Was jakby grała demonami i tak by nie wylądowała w Top 10 na tym turnieju...
A co do cięcia Demonów i wampirów to bez kitu niektórzy by chcieli, żeby z nich zrobic armię totalnie niegrywalną... Zadowoleni będziecie dopiero wtedy, jak wygrasz z wampirami bez większych kłopotów ? Albo z demonami jak BT będzie zajmował wszystkie sloty hero i rare ? Odpuśccie sobie... W CSach chodzi chyba żeby armie w miarę wyrównac, a nie pociąc tak żeby pierwsi byli ostatni a ostatni piersiami;p Ja tam bym poza drobną kosmetyką (np. ograniczenie PD dla wszystkich) olał i tak wszystkie CSy i dał ludzią pograc ;p
Ps. Nie gram demonami ani wampirami, ostatnie 3 turnieje top 5 więc jakoś da się to zrobic, i nie narzekam... polecam tez innym.
Ps2. Dla wszystkich jęczących - mogę się założyc że większośc z Was jakby grała demonami i tak by nie wylądowała w Top 10 na tym turnieju...
Hej,
Gratulacje dla zwyciężców. I taki głos z zewnątrz:
Co prawda nie grałem WFB na PGA, ale widze po wynikach ze nawet taki CS BARDZO wpłynał na wyniki. Oczywiscie groźba ciec spowodowała ze VC i DL było relatywnie mniej niz np na Arenie, ale i tak fajnie ze w TOP 10-20 pojawiły się tak zroznicowane armie.
Co tylko udowadnia po raz kolejny potrzebę takich czy innych zewnętrznych ograniczeń
Pozdrawiam
Gratulacje dla zwyciężców. I taki głos z zewnątrz:
Co prawda nie grałem WFB na PGA, ale widze po wynikach ze nawet taki CS BARDZO wpłynał na wyniki. Oczywiscie groźba ciec spowodowała ze VC i DL było relatywnie mniej niz np na Arenie, ale i tak fajnie ze w TOP 10-20 pojawiły się tak zroznicowane armie.
Co tylko udowadnia po raz kolejny potrzebę takich czy innych zewnętrznych ograniczeń
Pozdrawiam
- szafa@poznan
- Rulzdaemon
- Posty: 2099
Błażej rajkowski i nie opowiedzial całej sytuacji - 2 widziało bo stali za gorka, lanca w szarzy jechala przed górka, więc zasedziowałem ze cała 10 wypali jak lanca wjedzie na gorke. wówczas widza wszyscy. Uwazam że zgodnie z rulebookowa zasadą "Strzleamy jak oddział szarzujacy wejdzie w zasieg".Scimitar pisze:szafa@poznan pisze:
No tej scimi, to bez takich - konkret albo cisza.Oj czasem niektóre rzeczy sędziujesz niekoniecznie w zgodzie z uściśleniami, ale no offence - mnie to nie spotkało - w tym roku przynajmniej, więc osobiście nie narzekam.Słyszałem od kolegi, że jak S&S robili łucznicy WE i widziało cel tylko 2óch to zdecydowałeś, że i tak strzelają wszyscy. Może tak jest w zasadach - ja tam nie wiem.
Beasts of Chaos - circa 5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
Że ja niby przypadkowy jestem? No baaardzo Cię prosze..Gobos pisze:szafa@poznan pisze: Patrżac jeszcze szerzej (bo turniej był bardzo mocno obsadzony - w top20-30 praktycznie nie ma przypadkowych graczy)1 Andrzej Marys Rodziewicz demony
9 Robert Cyel Chmielecki Demony
13 Michal Bania Rumiński Dem
Co do turnieju to bawiłem się naprawdę świetnie, wielkie gratulacje dla organizatorow za fajne miejsce noclegu, ciasto i herbatę, ładne tereny na stołach i ogólnie dzięki za wzorowe podejście dla mnie jako gościa i uczestnika Bardzo wam wszystkim dziękuję
Nie udało mi się neistety zrealizować jednego z waznych celów które zaplanowalem sobie na ten turniej, a mianowicie wziac takiej rozpiski demonów, by przeciwnicy nie sarkali na nią, a postronne osoby nie mówiły "dobrze mu idzie tylko dlatego,że ma demony". Widać, armia jest już naznaczona taką stygmą, ze rozpiska w jej ocenie nie gra żadnej roli. Dla ciekawych grałem tym:
Herald Tzeentcha, Master of Sorcery, Spellbreaker
Herald Nurgla Lv 1 BSB, Slime Trail (o którym nie pamiętałem:P), Stream of Bile, +D3 CR
20 Plaguebearers
20 Daemonettes, Banner of Ecstasy
30 Horrors, Icon of Sorcery
10 Horrors
6 Furies
4 Nurglings
6 Flesh Hounds
3 Screamers
6 Flamers
Fiend of Slaanesh
Mimo wszystko ( tzn mimo gry demonami )mam nadzieję że zapewniłem przeciwnikom ciekawe, manewrowo-taktyczne bitwy i grało się miło, ja bowiem dobrze wspominam wszystkie bitwy, a najbardziej dwa interesujące niedzielne remisy ze Skavenami i Bretonnią. Bardzo za nie dziękuję wszystkim przeciwnikom 9 miejsce, 63 pts z bitew w tym żadnej porażki cieszy mnie niezmiernie Bardzo dobrze sprawdziły się jednostki które budziły uśmieszki politowania wielu przechodniów -Demonetki, Nurglingi, Screamery (te ostatnie wręcz bosko ) Mało pts w herosach pozwoliło wystawić sporo jednostek. I nie przejmować się specjalnie działami czy bolcami
Ostatnio zmieniony 25 lis 2008, o 10:04 przez Cyel, łącznie zmieniany 2 razy.
- Corvus Albus
- Kretozord
- Posty: 1960
- Lokalizacja: Włocławek - Klub Fantasy "FENIX"
@ bless
OK, masz rację... nie będę się dalej sprzeczał i w dyplomatyczny sposób sobie odpuszczę
Tak na marginesie ja mogę grać z DL i VC bez ograniczeń, jakoś znajdę na nie sposób.
PS. co do hoteka grałem na nim na PGA z Robsonem i cały 1 mistcast, więc niewiele się przydał, a robson grał na 4 magach.
OK, masz rację... nie będę się dalej sprzeczał i w dyplomatyczny sposób sobie odpuszczę
Tak na marginesie ja mogę grać z DL i VC bez ograniczeń, jakoś znajdę na nie sposób.
PS. co do hoteka grałem na nim na PGA z Robsonem i cały 1 mistcast, więc niewiele się przydał, a robson grał na 4 magach.
Dokładnie. Zasięg a LOS to nie jet to samo. A już na pewno nie było to sędziowanie zgodne z rulebooiem, a prędzej zgodne ze "spirit of the game".
Mocna. Skaveny, bretka, WE, imperium czy HE są tak samo mocne. Mozna nimi powalczyć, ale nie są nadreprezentowane w czołówkach masterów. Dlatego też imo nie powinny być ścinane w żaden sposób. A to co sobie każdy mysli o przegięciach w każdej z tych armii jest już moim zdaniem mało istotne. Blessing jest przegięty, storm banner jest przegięty, ASF jest przeięty, pendant jest przegięty, driady są przegięte, altar jest przegięty. I dobrze. Dopóki któraś z tych armii nie będzie stanowiła 30% top 10 kilku masterów z rzędu, to nie widzę żadnego powodu, by ją w jakikolwiek sposób przycinać. Większość armii ma potencjał, by mozna nimi było wygrać z dowolnym przeciwnikiem, przy umiejętnej grze - ale nie jest to dowód na to, że są przegięte i wymagają scięcia.W mojej subiektywnej ocenie nowe DE to bardzo mocna armia, mająca kilka bardzo mocnych i niedowartościowanych punktowo jednostek i kilka bardzo mocnych przedmiotów. W rękach odpowiedniego gracza można tą armią wygrywać z każdym. Uważam, że inwert ward, hotek i hydra są ścięcia. Pozdrawiam.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
- szafa@poznan
- Rulzdaemon
- Posty: 2099
@kruti, jankiel
W tej sytuacji zasieg i pole widzenia to bylo to samo.
LLL
LLL
LLL
GGGGG
ŁŁŁŁŁŁ
Jeden Łucznik widzi Lancę. Górka zasłania reszcie.
Strzela jeden czy wszyscy jak wejdą w pole wizenia reszcie?
IMHO jak wjada na gorke, teraz sedziowałbym identycznie.
W tej sytuacji zasieg i pole widzenia to bylo to samo.
LLL
LLL
LLL
GGGGG
ŁŁŁŁŁŁ
Jeden Łucznik widzi Lancę. Górka zasłania reszcie.
Strzela jeden czy wszyscy jak wejdą w pole wizenia reszcie?
IMHO jak wjada na gorke, teraz sedziowałbym identycznie.
Beasts of Chaos - circa 5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
Ułłłaaa, Panowie... jak juz jechac przez całą Polske, w 5 osob, Matizem zapakowanym po sam dach - to tylko z Wami, Frontowcami :*
Przyjechalismy z Zulusem juz w czwartek w nocy. Nocleg u kolezanki, troche (duzo) wina, pobudka rano i na miasto. Pozwiedzalismy, zjedlismy cos, bylismy w komunistycznym pubie "Proletaryat" (klimat wybitnie nasz, klubowy ), zjedlismy obiad i wio do Leśnika, ktory nas przygarnal na dzien przed turniejem. Jak sie okazalo, Lesnik i Szafa mieszkaja na tej samej ulicy, na ktorej sie wychowal polish gangsta rapper Rysiu Peja, i w sumie okolica jest dosc charakterystyczna . A wejscie do ich kamienicy podtrzymuja przed zawaleniem drewniane bale. Bylo fajnie - duzo znajomych, sklep w okolicy, pająk ptasznik i pyton, z ktorymi co odwazniejsi sobie robili zdjecia; ja wymiękłem, brr.
Rano pobudka i cisniemy na PGA.
1 bitwa: Robert Łuczkowski, Empire, Poznań
Imperium nietypowe, bo na dwoch hellstormach. Szczerze mowiac myslalem, ze ta machina jest gorsza - oba kosily mnie rowno z trawa przez jakies dwie (chyba) tury, zanim klopy je zdjely. Gornicy w tej sytuacji poszli zapolowac na armaty, z dobrym skutkiem. Jeszcze troche do siebie postrzelalismy, ja stracilem ktoras machine, kawaleria w ostatniej turze sie rozmyslila i jednak nie zdecydowala sie mnie szarzowac. 12:8 do przodu - i w ten oto sposob wygralem swoja pierwsza bitwe na pierwszym stole, bo taki wylosowalismy
2 bitwa: Maciek Młyński, Sucha Beskidzka(?), High Elves
Typowo na remis - schowal sie za gorka, wystawil bolty przy krawedzi, razem z lucznikami i strzelamy do siebie 6 tur. Kowadło wybuchło mi na małej runie juz w drugiej. Gornicy w tej sytuacji zjedli tylko jednego bolta. Moje klopy napieraly w lucznikow i pozostale bolce, w koncu zostal jeden bolt i dwie czworki lucznikow, co pozwolilo mi pozbawic przeciwnika cwiartki. 9:11, jak by nie patrzec - pechowe.
3 bitwa: Boski, Daemons of Chaos.
Nie gralem wczesniej na nowe demony i troche sie balem tej bitwy, ale jak sie okazalo, nie taki Keeper of Secrets straszny, jak go maluja. Dwie siodemki psow khorne'a (tych z S5 i 2W), duzo furii, flamery, Keeper i horrory to propozycja Boskiego - na moje kowadelko, dwie klopy, dwa bolce, organki i mountain rangerow. Zwlaszcza ci ostatni sie splacili, zdejmujac psy, albo flamery z ostrzalu (nie pamietam juz ). Keeper of Secrets najpierw dostal z kowadla, po czym pod koniec zjadl mi jeden klocek i dostal szarze w plecy od drugiego, co spowodowalo troche nerwow u mojego oponenta juz do konca bitwy. Koniec koncow, wszystko zdal i podzielilismy sie punktami. 10:10
Nocleg w akademiku, mala impreza z Jezdzcami Hardcoru i Pomorzem, a potem spotkanie pierwszego stopnia z wedrownym senseiem, (wice)mistrzem boksu, ktory zawodowke skonczyl w wieku 12 lat, jak wyniklo z naszych obliczen . Polecal nam film nakrecony w XVIII w. przez mnichow Shaolin, na ktorym pokazuja 133 sposoby na zabicie czlowieka (jak mowil, "autentycznie sfingowany"), ale nie skorzystalismy z zaproszenia. Ogolnie, nieziemska pompa z typa
4 bitwa: Chudy, Dwarfs.
Dwarfy na Dwarfy - clash of the titans. Bylo rano, bylismy zmeczeni; umowa na 10:10 zadowolila obie strony.
5 bitwa: Noir, Daemons of Chaos, Oko Terroru - Toruń
Ostatnia bitwa, tym razem demony na Bloodthirsterze. Do tego 2x5 psów, bloodletterzy, dwoch magow i klocek 40 horrorów, z takimi fajnymi czarami jak 2k6 hitów z sila k6+4 na 24 cale - ohh yeaaah!
Kowadlo wybuchlo juz w drugiej turze, zostalem z 4 koscmi na jego 10 i bez mozliwosci spowalniania psow, a takze obciecia lotu bloodthirsterowi. Zapowiadala sie maska w plecy, ale na szczescie: thirster przestraszyl sie artylerii i siedzial w cwiartce, schowany za domkiem; psy nie mialy jak zaszarzowac mi maszyn (w koncu udalo sie wpasc w organy); 4 pozostalych przy zyciu rangerow sprzatnelo prawie wszystkie flamery i furie; bloodletterzy wlezli na trudny teren i nie doszli do combata w koncu. Troche postrzelalem, malo powalczylem, przeciwnik nie mial szczescia do magii (malo co mu wchodzilo, raz tylko z IFkowej pitki zdjal mi klope). 7:13 z olbrzymim niedosytem z mojej strony.
Ogromne dzieki przeciwnikom za bitwy - gralo sie fajnie, bezkonfliktowo, ze swoich punktow jestem zadowolony i biore sie do robienia podstawek i przemalowywania warriorów.
Orgom gratuluje udanego turnieju, super byl pomysl z ciastem i herbata, zwlaszcza przy mizerii, jaka PGA zafundowalo w temacie jedzenia. Turniej "na jeszcze wyzszym poziomie", jak rozumiem, dotyczyl wysoookich stolow, ale to detal . Troche przeszkadzal halas na targach, ale ogolem impreza bardzo mi sie podobala. A samo PGA - super, poczulem sie jak na jakims ECTSie, na ktorym nigdy nie bylem.
Bardzo jestem zadowolony z CSa, poniewaz WRESZCIE nie musialem grac na koszmarki a'la 4xRBT, książka i pierdyliard kosci u HE, 4xGreat Cannon i 2 Tanki u imperium - zdecydowanie tędy prowadzi droga do jeszcze wiekszej frajdy na turniejach, nie tylko dla czolowki, ale tez dla zwyklych lamerow.
Wielkie dzieki Szafie i Lesnikowi za nocleg i zapraszamy juz niedlugo do nas! Pozdro
Przyjechalismy z Zulusem juz w czwartek w nocy. Nocleg u kolezanki, troche (duzo) wina, pobudka rano i na miasto. Pozwiedzalismy, zjedlismy cos, bylismy w komunistycznym pubie "Proletaryat" (klimat wybitnie nasz, klubowy ), zjedlismy obiad i wio do Leśnika, ktory nas przygarnal na dzien przed turniejem. Jak sie okazalo, Lesnik i Szafa mieszkaja na tej samej ulicy, na ktorej sie wychowal polish gangsta rapper Rysiu Peja, i w sumie okolica jest dosc charakterystyczna . A wejscie do ich kamienicy podtrzymuja przed zawaleniem drewniane bale. Bylo fajnie - duzo znajomych, sklep w okolicy, pająk ptasznik i pyton, z ktorymi co odwazniejsi sobie robili zdjecia; ja wymiękłem, brr.
Rano pobudka i cisniemy na PGA.
1 bitwa: Robert Łuczkowski, Empire, Poznań
Imperium nietypowe, bo na dwoch hellstormach. Szczerze mowiac myslalem, ze ta machina jest gorsza - oba kosily mnie rowno z trawa przez jakies dwie (chyba) tury, zanim klopy je zdjely. Gornicy w tej sytuacji poszli zapolowac na armaty, z dobrym skutkiem. Jeszcze troche do siebie postrzelalismy, ja stracilem ktoras machine, kawaleria w ostatniej turze sie rozmyslila i jednak nie zdecydowala sie mnie szarzowac. 12:8 do przodu - i w ten oto sposob wygralem swoja pierwsza bitwe na pierwszym stole, bo taki wylosowalismy
2 bitwa: Maciek Młyński, Sucha Beskidzka(?), High Elves
Typowo na remis - schowal sie za gorka, wystawil bolty przy krawedzi, razem z lucznikami i strzelamy do siebie 6 tur. Kowadło wybuchło mi na małej runie juz w drugiej. Gornicy w tej sytuacji zjedli tylko jednego bolta. Moje klopy napieraly w lucznikow i pozostale bolce, w koncu zostal jeden bolt i dwie czworki lucznikow, co pozwolilo mi pozbawic przeciwnika cwiartki. 9:11, jak by nie patrzec - pechowe.
3 bitwa: Boski, Daemons of Chaos.
Nie gralem wczesniej na nowe demony i troche sie balem tej bitwy, ale jak sie okazalo, nie taki Keeper of Secrets straszny, jak go maluja. Dwie siodemki psow khorne'a (tych z S5 i 2W), duzo furii, flamery, Keeper i horrory to propozycja Boskiego - na moje kowadelko, dwie klopy, dwa bolce, organki i mountain rangerow. Zwlaszcza ci ostatni sie splacili, zdejmujac psy, albo flamery z ostrzalu (nie pamietam juz ). Keeper of Secrets najpierw dostal z kowadla, po czym pod koniec zjadl mi jeden klocek i dostal szarze w plecy od drugiego, co spowodowalo troche nerwow u mojego oponenta juz do konca bitwy. Koniec koncow, wszystko zdal i podzielilismy sie punktami. 10:10
Nocleg w akademiku, mala impreza z Jezdzcami Hardcoru i Pomorzem, a potem spotkanie pierwszego stopnia z wedrownym senseiem, (wice)mistrzem boksu, ktory zawodowke skonczyl w wieku 12 lat, jak wyniklo z naszych obliczen . Polecal nam film nakrecony w XVIII w. przez mnichow Shaolin, na ktorym pokazuja 133 sposoby na zabicie czlowieka (jak mowil, "autentycznie sfingowany"), ale nie skorzystalismy z zaproszenia. Ogolnie, nieziemska pompa z typa
4 bitwa: Chudy, Dwarfs.
Dwarfy na Dwarfy - clash of the titans. Bylo rano, bylismy zmeczeni; umowa na 10:10 zadowolila obie strony.
5 bitwa: Noir, Daemons of Chaos, Oko Terroru - Toruń
Ostatnia bitwa, tym razem demony na Bloodthirsterze. Do tego 2x5 psów, bloodletterzy, dwoch magow i klocek 40 horrorów, z takimi fajnymi czarami jak 2k6 hitów z sila k6+4 na 24 cale - ohh yeaaah!
Kowadlo wybuchlo juz w drugiej turze, zostalem z 4 koscmi na jego 10 i bez mozliwosci spowalniania psow, a takze obciecia lotu bloodthirsterowi. Zapowiadala sie maska w plecy, ale na szczescie: thirster przestraszyl sie artylerii i siedzial w cwiartce, schowany za domkiem; psy nie mialy jak zaszarzowac mi maszyn (w koncu udalo sie wpasc w organy); 4 pozostalych przy zyciu rangerow sprzatnelo prawie wszystkie flamery i furie; bloodletterzy wlezli na trudny teren i nie doszli do combata w koncu. Troche postrzelalem, malo powalczylem, przeciwnik nie mial szczescia do magii (malo co mu wchodzilo, raz tylko z IFkowej pitki zdjal mi klope). 7:13 z olbrzymim niedosytem z mojej strony.
Ogromne dzieki przeciwnikom za bitwy - gralo sie fajnie, bezkonfliktowo, ze swoich punktow jestem zadowolony i biore sie do robienia podstawek i przemalowywania warriorów.
Orgom gratuluje udanego turnieju, super byl pomysl z ciastem i herbata, zwlaszcza przy mizerii, jaka PGA zafundowalo w temacie jedzenia. Turniej "na jeszcze wyzszym poziomie", jak rozumiem, dotyczyl wysoookich stolow, ale to detal . Troche przeszkadzal halas na targach, ale ogolem impreza bardzo mi sie podobala. A samo PGA - super, poczulem sie jak na jakims ECTSie, na ktorym nigdy nie bylem.
Bardzo jestem zadowolony z CSa, poniewaz WRESZCIE nie musialem grac na koszmarki a'la 4xRBT, książka i pierdyliard kosci u HE, 4xGreat Cannon i 2 Tanki u imperium - zdecydowanie tędy prowadzi droga do jeszcze wiekszej frajdy na turniejach, nie tylko dla czolowki, ale tez dla zwyklych lamerow.
Wielkie dzieki Szafie i Lesnikowi za nocleg i zapraszamy juz niedlugo do nas! Pozdro
Uwazam ze twoja rozpa byla bardzo ok, i gdybym umial lepiej myslec to pewnie lepiej by poszlo niz 7:13 Dlatego tez, jak mowilem na turnieju, uwazam ze ten CS spelnil swoja role, z mojego punktu widzenia, w 100%.Cyel pisze:Nie udało mi się neistety zrealizować jednego z waznych celów które zaplanowalem sobie na ten turniej, a mianowicie wziac takiej rozpiski demonów, by przeciwnicy nie sarkali na nią
Dzieki wszystkim za gre Pasiakowi i Kielonowi za figsy (nastpenym razem na pewno bedzie browarek bo teraz zostal u Bladego::( ) Wszystkim dzieki za bitwy i za nocleg
Jakoś jak to usłyszałem od Błażeja to się zdziwiłem. No, ale ty jesteś sędzią - ty sędziujesz. Uważam, że to nie było w zgodzie z zasadami i tyle. To właśnie miałem na myśłi mówiąc o "poznańskich zasadach".
Draconis - FOR EVER !!!
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Dziękujemy Wszystkim za przybycie, stworzenie świetnej atmosfery na turnieju i nie stwarzanie problemów takim plewą w sędziowaniu jak my
Za wszystkie niedociągnięcia organizatorskie posypujemy głowę popiołem i przepraszamy, na niektóre jak hałas nie mieliśmy wpływu, na inne jak poślizg z noclegami wyniknął z nawału pracy.
W imieniu Strefy Zero mega dzięki wszystkim za przybycie i super zabawę!! Do zo za rok
Więcej napisze jak będę miał chwilę
Za wszystkie niedociągnięcia organizatorskie posypujemy głowę popiołem i przepraszamy, na niektóre jak hałas nie mieliśmy wpływu, na inne jak poślizg z noclegami wyniknął z nawału pracy.
W imieniu Strefy Zero mega dzięki wszystkim za przybycie i super zabawę!! Do zo za rok
Więcej napisze jak będę miał chwilę
Ostatnio zmieniony 24 lis 2008, o 13:41 przez Leśnik, łącznie zmieniany 1 raz.
Scimi, czerpiasz sie i niepotrzebnie siejesz ferment. Najpierw dajesz etykiete "poznanskie zasady" i robisz atmosfere "niewiadomojakichwałów" a potem okazuje sie, ze chodzi o drobiazg. Wiecej wyczucia, mniej sensacji, wiecej luzu.Scimitar pisze:Jakoś jak to usłyszałem od Błażeja to się zdziwiłem. No, ale ty jesteś sędzią - ty sędziujesz. Uważam, że to nie było w zgodzie z zasadami i tyle. To właśnie miałem na myśłi mówiąc o "poznańskich zasadach".
To moze teraz mala recenzja z mojej strony.
Pojechalem z DE
Lord na koniku
caddy
kociol
2 assasinow
2xkusze
DR
BG
WE
shade
hydrant i 2 bolce
1 bitwa Semir TK 4:16
gigant z luku wbija na dziendobry 3 rany hydrze potem katapa konczy zanim co kolwiek zdazylem nie zrobic witchki zlapane na frenzy wystawiaja sie bokiem przed gwardie nawet assasin w srodku nie dal rady naklepac wystarczajaco -1 brake i FO ogolnie ardzo mi ta bitwa nie poszla
2 bitwa Kołata O&G 12:8
w pierwszej turze wszystko wypalilo do kusz w ktorych siedziala magiczka i caly oddzial razem z nia wyparowal zanim zaczelem sie ruszac no coz zostalem tylko z hotekiem przeciwko czarujacym zielonym ale zeby bylo weselej w drugiej turze zapomnialem ze kolata ma bounda hit s6 w wybrany model i 2 dd puscilem w jakis plew tak stracilem czempiona z hotekeim potem troche sie powyzywal magia na moich elfach ale jak oddzial kusz (snajperzy jakich malo) jedna salwa zestrzelil szamana z wyrweny wszystko sie odwrocilo i zaczelem wyrzynki
3 bitwa Szymon Andrzejczak z Chadecja 20:0
Gracz bardzo mlody i widac ze jeszcze malo doswiadczony troche slabo powystawial maszyny do tego w pirwszej turze wybuch mu jeden szejker z reszty dzial dosc slabo celowal. wpuscil sobe witchki w bok warriorow z 3 magami a potem szybko dolecieli BG i pozamiatali reszta bitwy to dobijanie
4 bitwa Kotlet z WE 8:12
Chyba zapomnial ze ja zaczynam i wystawil wszystkich swoich lucznikow w rzedach gotowych do odstrzalu a driady pomiedzy nimi dopiero jak zostali herosi przypomnialo mu sie ze cos jest nie tak. Pozwolilem mu jednak przestawic driady zeby pozaslaniac luki gdyz taka bitwa byla by troche bez sensu gdybym odwalil mu wszystkie luki na dzien dobry. Hydra w tej bitwie zarobila bardzo duzo pkt zazionela wayow i do spolki z lodrem ubila wardancerow z 2 herosami zjadala jeszcze jakies luki. lord potem dostal od boku szarze wildow i zbrejkowal sie. BG wystrzelani zamin doszli do walki za to witchki troche powyrzynaly. Jego treman przyjol 3 razy salwy z 2 bolcow i 3 razy gwiazdki od assasina i dostal... 1 rane
5 bitwa Niewczas DE
rozpa przeciwnika troche mnie przerazila smok 16 coldow duzo ridersow rydwan hydra nie bardzo mialem pomysl na bitwe
wybralem strone z jeziorkiem prawie przy krawedzi tam pochowalem bolce a shadzi z assasinem siedzieli tuz obok razem z gwardia. Smok podlecial zazial prawie polowe BG dostal caly ostrzal i zalapal 4 rany. W miedzy czasie moja hydra zazionela beastmasterow przeciwnika i ta zalapala glupote. coki wpadly w BG wyszedl drugi assasin i hydra w bok cokow KB dla gwardii i z cokow zostal tylko BSB ktoremu udalo sie zwiac ale potem dopadla go hydra. smok przelecial sie po moich bolcach i kociolku po czym dopadl go moj lord i tak oboje stali do konca bitwy. bylo by 11:9 dla mnie ale w ostatniej turze bolce przeciwnika zdejmuja hydre ktora miala 2 rany przeciwnik odbija 2 sztandary lapie cwiartke i pkt za bestie
Podzumowujac turniej bardzo fajny ciasto mniamniusne muza spoko (akurat mi sie podobala) jedynie stoly troche za wysoko bo nogi bolaly od stania ;P Ogolnie zdobylem 53 pkt z bitew i 22 z malowania co pozwolilo na 29 miejsce (oplacalo sie 2 lata malowac swoja armie ;P)
Wielkie dzieki dla przeciwnikow za mile bitwy bez cisnien i dla Furiona za kimaczu
Pojechalem z DE
Lord na koniku
caddy
kociol
2 assasinow
2xkusze
DR
BG
WE
shade
hydrant i 2 bolce
1 bitwa Semir TK 4:16
gigant z luku wbija na dziendobry 3 rany hydrze potem katapa konczy zanim co kolwiek zdazylem nie zrobic witchki zlapane na frenzy wystawiaja sie bokiem przed gwardie nawet assasin w srodku nie dal rady naklepac wystarczajaco -1 brake i FO ogolnie ardzo mi ta bitwa nie poszla
2 bitwa Kołata O&G 12:8
w pierwszej turze wszystko wypalilo do kusz w ktorych siedziala magiczka i caly oddzial razem z nia wyparowal zanim zaczelem sie ruszac no coz zostalem tylko z hotekiem przeciwko czarujacym zielonym ale zeby bylo weselej w drugiej turze zapomnialem ze kolata ma bounda hit s6 w wybrany model i 2 dd puscilem w jakis plew tak stracilem czempiona z hotekeim potem troche sie powyzywal magia na moich elfach ale jak oddzial kusz (snajperzy jakich malo) jedna salwa zestrzelil szamana z wyrweny wszystko sie odwrocilo i zaczelem wyrzynki
3 bitwa Szymon Andrzejczak z Chadecja 20:0
Gracz bardzo mlody i widac ze jeszcze malo doswiadczony troche slabo powystawial maszyny do tego w pirwszej turze wybuch mu jeden szejker z reszty dzial dosc slabo celowal. wpuscil sobe witchki w bok warriorow z 3 magami a potem szybko dolecieli BG i pozamiatali reszta bitwy to dobijanie
4 bitwa Kotlet z WE 8:12
Chyba zapomnial ze ja zaczynam i wystawil wszystkich swoich lucznikow w rzedach gotowych do odstrzalu a driady pomiedzy nimi dopiero jak zostali herosi przypomnialo mu sie ze cos jest nie tak. Pozwolilem mu jednak przestawic driady zeby pozaslaniac luki gdyz taka bitwa byla by troche bez sensu gdybym odwalil mu wszystkie luki na dzien dobry. Hydra w tej bitwie zarobila bardzo duzo pkt zazionela wayow i do spolki z lodrem ubila wardancerow z 2 herosami zjadala jeszcze jakies luki. lord potem dostal od boku szarze wildow i zbrejkowal sie. BG wystrzelani zamin doszli do walki za to witchki troche powyrzynaly. Jego treman przyjol 3 razy salwy z 2 bolcow i 3 razy gwiazdki od assasina i dostal... 1 rane
5 bitwa Niewczas DE
rozpa przeciwnika troche mnie przerazila smok 16 coldow duzo ridersow rydwan hydra nie bardzo mialem pomysl na bitwe
wybralem strone z jeziorkiem prawie przy krawedzi tam pochowalem bolce a shadzi z assasinem siedzieli tuz obok razem z gwardia. Smok podlecial zazial prawie polowe BG dostal caly ostrzal i zalapal 4 rany. W miedzy czasie moja hydra zazionela beastmasterow przeciwnika i ta zalapala glupote. coki wpadly w BG wyszedl drugi assasin i hydra w bok cokow KB dla gwardii i z cokow zostal tylko BSB ktoremu udalo sie zwiac ale potem dopadla go hydra. smok przelecial sie po moich bolcach i kociolku po czym dopadl go moj lord i tak oboje stali do konca bitwy. bylo by 11:9 dla mnie ale w ostatniej turze bolce przeciwnika zdejmuja hydre ktora miala 2 rany przeciwnik odbija 2 sztandary lapie cwiartke i pkt za bestie
Podzumowujac turniej bardzo fajny ciasto mniamniusne muza spoko (akurat mi sie podobala) jedynie stoly troche za wysoko bo nogi bolaly od stania ;P Ogolnie zdobylem 53 pkt z bitew i 22 z malowania co pozwolilo na 29 miejsce (oplacalo sie 2 lata malowac swoja armie ;P)
Wielkie dzieki dla przeciwnikow za mile bitwy bez cisnien i dla Furiona za kimaczu