Zeitgeist

Dyskusje na dowolne tematy, niekoniecznie związane z tematyką forum. To tutaj można poćwiczyć prawy shiftowy.

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ratzing
Kretozord
Posty: 1549

Post autor: Ratzing »

No tak, dobrze jest wyjść z założenia, że lepiej nie czytać tego co jest pod postem na który odpowiadam, bo przecież tam nie mogło być nic ciekawego ;)
Uerph.

Tomash
Spaministrator
Posty: 7885
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tomash »

ktoś dziś na Wykopie pisze:Nabijanie się z teori spiskowych mocno przypomina bicie kalekiego i niewidomnego dziecka
:lol:
Pozamiatane :lol:
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny :mrgreen:
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl

Francesco
Wałkarz
Posty: 56

Post autor: Francesco »

Oglądałem to z rok temu.

Część o religii jest nieprawdziwa, ruszy tylko żądnych sensacji naiwniaków lub ludzi, którzy o wierzeniach nie mają zielonego pojęcia. Jedyne co tam mądrego mówili to fakt, że religia jest wspierana po to, by utrzymywać społeczeństwa w scaleniu. W dobie globalizacji jej rolę przejmują związki ekonomiczne, zatracanie się kultury lokalnej itp. rzeczy, dlatego znajduje się teraz tyle jej krytyków.

Część o WTC bardziej prawdopodobna. Poświęcanie swoich własnych ludzi wydawało mi się nieprawdopodobne, ale jak tak pomyśleć to:
1. "wojna zimowa" zaczęło się od nalotu samolotów ZSRR na swoją własną wioskę; w ZSRR wszystko odbywało się dzięki ofiarom dziesiątek czy nawet setek tysięcy ludzi, którzy byli poświęcani w imię "wyższej" sprawy; w historii mamy dziesiątki innych przykładów na to, że cel uświęca środki. Celem Amerykanów było zdobycie pretekstu do walki o ropę. Każdy głupi wie, że ropa jest najważniejszym, a przynajmniej jednym z 3 najważniejszych surowców strategicznych na świecie, który powoli zmierza ku wyczerpaniu. Poświęcenie kilkuset osób nie byłoby w tym przypadku wysoką ceną. Wiele państw złożyło na ołtarzu historii o wiele większe ofiary dla o wiele mniejszych korzyści. Nawet jeśli USA nie unicestwiło własnych obywateli, jest wielce prawdopodobne, że nie zadbało o ich odpowiednią obronę. Przy sterach tego supermocarstwa siedzą naprawdę niegłupie osoby. Wątpię w tak karygodne pomyłki.

Część o globalnym systemie sratatata wydaje mi się nieco na wyrost. Oczywiście, wszystko dąży do rządów "kontynentalnych" (Unia Europejska, Unia Afrykańska, Rada Europy coraz ściślejsze związki państw na płd. wsch. Azji, północy Ameryki itp.) ale do rządu globalnego wydaje mi się brakuje nam przynajmniej 2-3 pokoleń. O ile do tego czasu się nie pozabijamy. Główną przeszkodą są - odległości, państwa z innych kręgów cywilizacyjnych (świat arabski, USA, Rosja, Szwajcaria i Afryka pod jednym rządem? yyy, chyba jednak nie) itd. itd.


Ta teoria - tak jak 95% innych - jest mocno przesadzona i ma wzbudzić w nas zbędną egzaltację :wink:

Awatar użytkownika
Gelo
Chuck Norris
Posty: 551
Lokalizacja: Lubartów - Zielony Smok

Post autor: Gelo »

Oglądał ktoś Zeitgeist Addendum? Nie no, utopiści się nam znaleźli :). Marzenia piękne, ale utopijne...

Awatar użytkownika
Dyd
Mudżahedin
Posty: 244

Post autor: Dyd »

Mi się Zeitgeist podobał. Nawet bardzo. Trzeba jedynie na wszystko spojrzeć z przymróżeniem oka.

Najbardziej wiarygodną częścią wydaje mi się być druga - o WTC. I również jestem przekonany, że była to intryga wewnętrzna USA a nie zamach terrorystyczny.

Część religijną bardzo psują wstawki owego amerykańskiego komika, bo jego wypowiedzi w kontekście filmu są niesmaczne i wręcz głupawe.

Trzecia część - trochę chyba twórcy filmu prze-eskalowali z tymi domysłami o teorii spiskowej, ale dowiedziałem się całkiem sporo o przeszłości i w efekcie końcowym zmusiłem się na poświęcenie nieco czasu w wyszukiwaniu informacji o FED i paru tam innych.

Ogólnie film oceniam bardzo pozytywnie.

Kacper
Mudżahedin
Posty: 331
Lokalizacja: Wrocław...no dobra - Zakrzyce Małe

Post autor: Kacper »

Piotrax pisze:Oh, przecież prawie wszystko co wiemy, sadzimy itd nie pochodzi bezpośrednio od nas tylko ktos wczęsniej to wymyslił, stworzył. Gdyby komuś od maleńkosci wmawiali ze na drzewo się mówi powiedzmy "kupa" toby potem chodził i mówił jakie to piękne kupy w lesie rosną. I jeszcze mógłby się dochodzic z kims że to nie jest drzewo tylko "kupa". Wydaje mi sie że mało kto potrafi dodac cos od siebie do swojego "bytu".
Niby sobie wyjaśniliście, ale jednak pomińmy kwestie lingwistyczne, a wyobraźmy sobie, że od małego dziecku wpaja się nienawiść do drzew... coś mi się zdaje, że w większości przypadków taki przypał by przeszedł.
Szczurza Jucha pisze:Ależ ja lubię alkohol - piwko ze znajomymi, czy winko po obiedzie. Tylko nigdy nie przesadzałem, a on i owszem. On najwyraźniej ma do tego skłonność i go ciągnie, a ja nie, chociaż tak na dobrą sprawę obydwaj mogliśmy zostać menelamy albo żaden z nas ;) Ot, kwestia głowy.
Ale cosik mi się zdaje, że tu już trochę poleciałeś w inny temat.

Awatar użytkownika
Ratzing
Kretozord
Posty: 1549

Post autor: Ratzing »

Ale cosik mi się zdaje, że tu już trochę poleciałeś w inny temat.
Niezależnie od stanu faktycznego będę utrzymywał, że zacytowane przez ciebie stwierdzenie jest nierozerwalnie związane z Zeitgeistem ;)
a wyobraźmy sobie, że od małego dziecku wpaja się nienawiść do drzew... coś mi się zdaje, że w większości przypadków taki przypał by przeszedł.
Meh, to już sfera gdybania. Ja powiem ze nie, ty ze tak i tyle będzie tego. Jak już coś to przebywanie w społeczeństwie nienawidzącym drzew mogłoby wpłynąć na człowieka, a przynajmniej na postępowanie - powiedzonko 'kiedy wejdziesz między wrony kracz jak one' ma w sobie niespodziewany ładunek prawdy, która stosuje się do bardzo dużego procentu ludzi [polecam, o ile jeszcze ktoś tego nie zgłębił, poczytanie sobie o efekcie lucyfera - przy krystalizowaniu się tej teori wykonano bardzo fajny eksperyment]
Uerph.

Kacper
Mudżahedin
Posty: 331
Lokalizacja: Wrocław...no dobra - Zakrzyce Małe

Post autor: Kacper »

Szczurza Jucha pisze:
Ale cosik mi się zdaje, że tu już trochę poleciałeś w inny temat.
Niezależnie od stanu faktycznego będę utrzymywał, że zacytowane przez ciebie stwierdzenie jest nierozerwalnie związane z Zeitgeistem ;)
xD
Szczurza Jucha pisze:
a wyobraźmy sobie, że od małego dziecku wpaja się nienawiść do drzew... coś mi się zdaje, że w większości przypadków taki przypał by przeszedł.
Meh, to już sfera gdybania. Ja powiem ze nie, ty ze tak i tyle będzie tego. Jak już coś to przebywanie w społeczeństwie nienawidzącym drzew mogłoby wpłynąć na człowieka, a przynajmniej na postępowanie - powiedzonko 'kiedy wejdziesz między wrony kracz jak one' ma w sobie niespodziewany ładunek prawdy, która stosuje się do bardzo dużego procentu ludzi [polecam, o ile jeszcze ktoś tego nie zgłębił, poczytanie sobie o efekcie lucyfera - przy krystalizowaniu się tej teori wykonano bardzo fajny eksperyment]
Niby gdybanie, ale nie jakieś kazuistycznie pierdzielenie wyciągnięte ze sfery niebytu, tylko oparte na pewnych przesłankach logicznych wyciągniętych na podstawie obserwacji społeczeństwa mnie otaczającego i łatwodostrzegalnych choćby na tle choćby np. rasizmu. Jak już coś to przebywanie w społeczeństwie nienawidzącym drzew mogłoby wpłynąć na człowieka - kiedy ja właśnie to mam na myśli i na podstawie obserwacji analogicznych sytuacji uważam, że dziecko (a później osoba dorosła) w większości przypadków sczerze nienawidziłaby drzew z powodu rachitycznych prawd mu wpajanych, bez kitu!

Ale ja mam jakąś masakratornie na łbie dzisiaj :shock:

ODPOWIEDZ