Może jeszcze: "na stos ich"? Widzę, że poziom wypowiedzi spadł trochę...Dark Knight pisze:A sie przejmujecie bandą idiotów... Ignorujcie po prostu takie wypowiedzi bo ich autorów to i łopatą szkoda w łeb jeb... jeszcze by sie złamała i co wtedy?
Ludżmi "mniej rozumnymi" (bo razi mnie niemiłe słownictwo jakiego użyłeś) nazwałbym raczej tych, którzy nie rozumieją, że tu nikt nie czepia się o przedmioty dla Gobbo i, że nieprawdą jest, że ta sprawa nie dotyczy tych którzy nie mają zamiaru ich używać.
Jest to bzdura kompletna. Napisałem już wcześniej (ale jakoś nikt się nie ustosunkował bo było to zbyt prawdziwe chyba) jaki jest wpływ LS i BP na turnieje - że maniacy WFB jest to społeczność, która trzyma się razem jednak i orgowie BĘDĄ w większości stosowali BP żeby do tej grupy należeć i ściągnąć na turniej ludzi, którzy też chcą należeć do "Polskiego Światka WFB".
Pan Kal_Torak też mnie nie zrozumiał jak mówiłem, że turniej WFB nie może być turniejem w takim tego słowa znaczeniu jakiego używa się do wszystkich innych dyscyplin.
W żadnej dyscyplinie nie słyszałem aby organizacja albo gracze dwoili sie i troili aby na turniejach ktoś słaby miał lepiej a ktoś mocniejszy gorzej. No nie do pomyślenia jest, żeby nagle UEFA zastanawiała się co zrobić żeby w Lidze Mistrzów nie było 3 drużyn Angielskich kiedy nie ma żadnej Polskiej. Może Polakom dać w eliminacjach 12 zawodnika? Kurcze no nie! Jak Polski team chce być lepszy i wygrać to kupuje lepszych zawdoników i tyle. Jak gracz WFB chce wygrać turniej to bierze mocniejszą armię czyli Demony!
A Wy próbujecie na siłę uszczęśliwiać graczy słabszych armii, żeby wygrali na turnieju swoimi i tak słabszymi armiami... To tak jakby wszystkie teamy rajdu Dakara zebrały się i uradziły aby Polskiej ciężarówce Star kupić lepsze opony i zmodyfikować silnik żeby z 58 miejsca wskoczyła wkońcu na 40...
Ja was pytam: po co?
Nie umiecie rozróżnić pojęcia: gra turniejowa/gracz turniejowy od gra dla przyjemności własna armią/gracz ze swoją ulubioną armią na turnieju.
Jeszcze raz powtarzam: Nie bolą mnie te przedmioty dla goblinów! Dajcie nawet magiczne sztandary z odpornością na fear/terror wszystkim ich oddziałom ale co to zmieni?
Na miejscu graczy O&G bym się obraził. Bo jeśli przychodzę na turniej żeby wygrać to biorę DoCH lub VC lub inną silną armię i nie łudzę się że Orkami pojadę wszystkich. Jeśłi przychodzę na turniej z Orkami to znaczy, że kocham tą armię i będę nią grał BO LUBIĘ i nie potrzebuję jałmużny w postaci ingerencji w zasady gry tylko po to, zeby inni gracze turniejowi mieli czyste sumienie, że nie rozwalają mnie w drugiej turze tylko w piątej...
Taki BP jest bardzo dobry ale w grach domowych. Wykorzystywanie go na turniejach mija się wogóle z celem turnieju jakiegokolwiek i jest conajwyżej śmieszne.
Checie, żeby każda armia mogła zagrać? Też tego chcę i tak jest - każdy może zagrać.
A czego chcecie jeszcze w takim razie? Bo napewno nie da rady zrobić tak, żeby armie startowały na równych zasadach i z równymi szansami i tak się nie da. To nie szachy.
Bolączką O&G jest psychologia? No jest. I co z tego? Bolączka dwarfów jest movement ale jakby mi ktoś powiedział "Remo, a jak Ci damy M4 to przyjedziesz z dwarfami na turniej?" to bym na niego ppopatrzył właśnie jak na "mało rozsądnego" bo dwarfami przyjadę na turniej i teraz i za rok i za dwa kiedy już wszystkie armie oprócz mojej będą miały Warda i szerzyły strach i cuda na kiju. Ale widzę, że nie każdy potrafi to pojąć i dorabia niestworzone rzeczy.