avatar
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Re: avatar
Takie teksty lecą w tym temacie że mnie głowa boli. Doszukują się ludzie piątego dna tam gdzie nie ma nawet jednego, walą smutnymi morałami że aż w kościach trzeszczy, chociaż większość pewnie w danym zakresie tak naprawdę nic nie robi, a potem podpina się to wszystko pod ładnie zrobioną, płyciutką jak kałuża bajkę, która okazuje się być arcydziełem. Ale kto ma jakie zdanie/gust. Dla mnie świetnym filmem był Fight Club, on nie potrzebował 3d i gdyby powstał za 10 lat, to też by go nie musiał mieć, żeby stać się kultowym.
Z innej beczki. Będzie agresywnie i subiektywnie. I o ekologii. Nie musicie tego czytać, bo w sumie średnio związane z tematem, ale jak już ktoś poruszył, to wyrażę swoje zdanie.
Ekologia to słowo które obrzydło mi w stopniu niezwykłym. Im jakiś człowiek bardziej się nią zajmuje i więcej o niej krzyczy, to zwyczajowo mniej o niej wie. Ludzie z założenia źle do szeroko pojętej ekologii podchodzą.
Hasło 'ratujmy ziemię' - to czysta kpina. Życie na ziemi podnosiło się wielokrotnie po anihilacji 98% gatunków, a jacyś fanatycy drą się o ginące pandy. Nie jest tak, że ktokolwiek robiąc coś ekologicznego robi to dla abstrakcyjnej 'Matki Ziemi'. Wszystko robimy we własnym interesie - bo człowiek, wbrew temu co się wmawia ogółowi, chociażby bardzo chciał, nieodwracalnych szkód nie wyrządzi. Wybite gatunki stworzą miejsce dla nowych za dziesiątki tysięcy lat, a zubożałe gleby będą użyźniane przez nasze własne szczątki.
Np. dlaczego ratujemy lasy równikowe? Proste pytanie, nie? Bo produkują tlen! A takiego. Tlen produkują morskie i oceaniczne glony, a tych narazie nie wycinamy pod pola uprawne, bo mokro. Ratujemy te połacie po to, by zachować różnorodność genetyczną prawdziwego kalejdoskopu gatunków jakie się tam znajdują. Raz, że bo fajniej trochę jest, jak nie wybijamy niewinnych zwierzątek i nie wycinamy ładnych drzew [bo wbrew mojej negatywnej opinii względem ekologii jako takiej, to nie jestem fanem napieprzania foczek po głowach i wycinki. Irytuje mnie ludzki pęd po surowce], dwa, że kiedy pojawi się figiel w postaci nowego wirusa/bakterii/grzyba czy jaki patogen sobie uwidzicie, wybić może na przykład naprawdę spore połacie jakiejś rośliny uprawnej, i to nie że w podwarszawskiej wiosce i przyległościach - to jest skala kraju. A dzieje się tak przez monotoniczność genów w dzisiejszym rolnictwie i ze świecą szukać różnorodnych wariacji gatunku, z których któraś okaże się na patogen niepodatna. I wtedy z pomocą przychodzą nam uchowane roślinki z lasów równikowych, i możemy zacząć bawić się w robienie roślin transgenicznych, nowe cechy, nowa jakość, nowa odporność, znów sobie hodujemy uprawy, ergo jest chlebek. To jest taki abstrakcyjny przykład, więc nie przywiązujcie do niego zbyt dużej wagi.
Więc robimy to wszystko dla matki ziemi? Nie, bo matka ziemia ma to zupełnie gdzieś czy przez naszą głupotę się wybijemy, no a przynajmniej bardzo utrudnimy sobie egzystencje. Działania ekologiczne mają ratować rzyć nam, a raczej kolejnym pokoleniom - bo szczerze powiedziawszy raczej przez nasze żywota nie uświadczymy żadnej katastrofy ekologicznej, która wstrząsnęłaby naszym światem. Oprócz wojny atomowej . A hulający ludzie, w tym tacy osobnicy jak ja, nie zwykli myśleć o tym co będzie za 200 lat na ziemi i czy przez przypadek nasze działania nie spieprzą życia naszym pra pra pra pra wnukom - bo przecież nie dość, że będziemy wtedy gryźli piach, to jeszcze naszego pra pra pra pra wnuczka możliwe że nie zobaczymy. Dlatego robimy jak robimy.
Ale bzdury. Więcej po nocach nie piszę.
Z innej beczki. Będzie agresywnie i subiektywnie. I o ekologii. Nie musicie tego czytać, bo w sumie średnio związane z tematem, ale jak już ktoś poruszył, to wyrażę swoje zdanie.
Ekologia to słowo które obrzydło mi w stopniu niezwykłym. Im jakiś człowiek bardziej się nią zajmuje i więcej o niej krzyczy, to zwyczajowo mniej o niej wie. Ludzie z założenia źle do szeroko pojętej ekologii podchodzą.
Hasło 'ratujmy ziemię' - to czysta kpina. Życie na ziemi podnosiło się wielokrotnie po anihilacji 98% gatunków, a jacyś fanatycy drą się o ginące pandy. Nie jest tak, że ktokolwiek robiąc coś ekologicznego robi to dla abstrakcyjnej 'Matki Ziemi'. Wszystko robimy we własnym interesie - bo człowiek, wbrew temu co się wmawia ogółowi, chociażby bardzo chciał, nieodwracalnych szkód nie wyrządzi. Wybite gatunki stworzą miejsce dla nowych za dziesiątki tysięcy lat, a zubożałe gleby będą użyźniane przez nasze własne szczątki.
Np. dlaczego ratujemy lasy równikowe? Proste pytanie, nie? Bo produkują tlen! A takiego. Tlen produkują morskie i oceaniczne glony, a tych narazie nie wycinamy pod pola uprawne, bo mokro. Ratujemy te połacie po to, by zachować różnorodność genetyczną prawdziwego kalejdoskopu gatunków jakie się tam znajdują. Raz, że bo fajniej trochę jest, jak nie wybijamy niewinnych zwierzątek i nie wycinamy ładnych drzew [bo wbrew mojej negatywnej opinii względem ekologii jako takiej, to nie jestem fanem napieprzania foczek po głowach i wycinki. Irytuje mnie ludzki pęd po surowce], dwa, że kiedy pojawi się figiel w postaci nowego wirusa/bakterii/grzyba czy jaki patogen sobie uwidzicie, wybić może na przykład naprawdę spore połacie jakiejś rośliny uprawnej, i to nie że w podwarszawskiej wiosce i przyległościach - to jest skala kraju. A dzieje się tak przez monotoniczność genów w dzisiejszym rolnictwie i ze świecą szukać różnorodnych wariacji gatunku, z których któraś okaże się na patogen niepodatna. I wtedy z pomocą przychodzą nam uchowane roślinki z lasów równikowych, i możemy zacząć bawić się w robienie roślin transgenicznych, nowe cechy, nowa jakość, nowa odporność, znów sobie hodujemy uprawy, ergo jest chlebek. To jest taki abstrakcyjny przykład, więc nie przywiązujcie do niego zbyt dużej wagi.
Więc robimy to wszystko dla matki ziemi? Nie, bo matka ziemia ma to zupełnie gdzieś czy przez naszą głupotę się wybijemy, no a przynajmniej bardzo utrudnimy sobie egzystencje. Działania ekologiczne mają ratować rzyć nam, a raczej kolejnym pokoleniom - bo szczerze powiedziawszy raczej przez nasze żywota nie uświadczymy żadnej katastrofy ekologicznej, która wstrząsnęłaby naszym światem. Oprócz wojny atomowej . A hulający ludzie, w tym tacy osobnicy jak ja, nie zwykli myśleć o tym co będzie za 200 lat na ziemi i czy przez przypadek nasze działania nie spieprzą życia naszym pra pra pra pra wnukom - bo przecież nie dość, że będziemy wtedy gryźli piach, to jeszcze naszego pra pra pra pra wnuczka możliwe że nie zobaczymy. Dlatego robimy jak robimy.
Ale bzdury. Więcej po nocach nie piszę.
Uerph.
Ten wątek jest dla mnie śmieszny. Wybaczcie, ale obejrzałem dziś ten film niestety. Zdecydowanie nie zasługuje na dyskusję na kilka stron. Nawet nie wiem od czego zacząć. Avatara mogę aktualnie wypunktować pod każdym względem, nawet wizualnie nie zachwyca jak to reklamowaliście. Jak wstanę to napiszę więcej, ale od bardzo dawna nie żałowałem wydanych pieniędzy na kino, Cameron pokazał, że jednak mogę.
Marek Hłasko pisze: ... rzecz działa się na Pradze, gdzie - jak wiadomo - jedyną atrakcją są niedźwiedzie i pijacy. Praga wciąż jest jeszcze innym miastem i często człowiek ze śródmieścia przystaje tu zdziwiony.
Ta dyskusja nie ma sesnu. Internet to miejsce gdzie zdecydowanie trudniej coś chwalić niż obrzydzać.
Ja np. z wami wszystkimi się zgadzam, ale dziś idę po raz 3 do kina, widać najważniejsze (a przynajmiej dla mnie najważniejsze)to nie podchodzić do wszystkiego na poważnie.
pozdrawiam
Ja np. z wami wszystkimi się zgadzam, ale dziś idę po raz 3 do kina, widać najważniejsze (a przynajmiej dla mnie najważniejsze)to nie podchodzić do wszystkiego na poważnie.
pozdrawiam
Widzisz cała sztuka w tym, że pomimo tego że ustawy są pisane przez prawników to i tak potem geniusze z Wiejskiej je zmienią bo większość ich i tak nie rozumie tak więc należy te ustawy które sprawiają problem czytać nie jak prawnik a jak osoba która o prawie nie ma zielonego pojęcia, często pomaga
We Bust in, Fight Through the Carnage, let the BOOMSTIK do the Talking...
Haha
Tylko żeby co poniektórzy nie popuścili z tych emocji
Film jest ok, przyjemnie się ogląda, efekty robią wrażenie. Jednak robienie z niego epokowego dzieła, szukanie drugiego i trzeciego dna, dorabianie ideologi to spora przesada i komicznie to wygląda do tego. Prosta przesłanka jest zupełnie oczywista dla kogoś kto ma więcej niż 10 lat (hym taką mam przynajmniej nadzieję )
pzd
PS: Szczurza Jucha dobrze prawisz. W całej rozciągłości się zgadzam. Ludzie mają dość niewielki wpływ na przetrwanie życia na planecie. To dośc zabawne że człowiek patrzy na losy ziemi w kategoriach pokoleń biorąc pod uwagę że ziemia jako planeta istnieje już ponad 4 mld lat To ze ekologiczny bełkot to wielki biznes to już inna sprawa
Tylko żeby co poniektórzy nie popuścili z tych emocji
Film jest ok, przyjemnie się ogląda, efekty robią wrażenie. Jednak robienie z niego epokowego dzieła, szukanie drugiego i trzeciego dna, dorabianie ideologi to spora przesada i komicznie to wygląda do tego. Prosta przesłanka jest zupełnie oczywista dla kogoś kto ma więcej niż 10 lat (hym taką mam przynajmniej nadzieję )
pzd
PS: Szczurza Jucha dobrze prawisz. W całej rozciągłości się zgadzam. Ludzie mają dość niewielki wpływ na przetrwanie życia na planecie. To dośc zabawne że człowiek patrzy na losy ziemi w kategoriach pokoleń biorąc pod uwagę że ziemia jako planeta istnieje już ponad 4 mld lat To ze ekologiczny bełkot to wielki biznes to już inna sprawa
tak abstrachując od tematu
Człowiek jet zbyt bardzo przekonany o własnej potędze myśli że jego krótkie życie i jego nic nie znaczące działałnia zmienią planete na lepszą/gorsza są śmieszne w porównaniu z dziejami Ziemi
Ps prosze moda o usunięcie mojich przez przypadek napisanych takich samych postów ( tak się dzieje jak pisze się posty na komie )
Człowiek jet zbyt bardzo przekonany o własnej potędze myśli że jego krótkie życie i jego nic nie znaczące działałnia zmienią planete na lepszą/gorsza są śmieszne w porównaniu z dziejami Ziemi
Ps prosze moda o usunięcie mojich przez przypadek napisanych takich samych postów ( tak się dzieje jak pisze się posty na komie )
Zgadzam się. Obejrzałem ten film i szału nie robi, ot taki ładny filmik trwający 2,5h. Wydaje mi się, że całe te "HALO" wokół niego jest zasługą bardzo dobrej reklamy To moje zdanie jako starego kinomana.Piotrax pisze: Film jest ok, przyjemnie się ogląda, efekty robią wrażenie. Jednak robienie z niego epokowego dzieła, szukanie drugiego i trzeciego dna, dorabianie ideologi to spora przesada i komicznie to wygląda do tego. Prosta przesłanka jest zupełnie oczywista dla kogoś kto ma więcej niż 10 lat (hym taką mam przynajmniej nadzieję )
"Three things make the Empire great: faith, steel and gunpowder".
- Magnus the Pious
- Magnus the Pious
No, nie inaczej !!!Dymitr do Lohosta pisze:Wrocław nie jest częścią Śląska, który jest powszechnie rozumiany jako Górny Śląsk, geograficzny matole
- Don_Silvarro
- Chuck Norris
- Posty: 508
- Lokalizacja: W-wa
Dziś widziałem reklamówkę książki "Awatar" z wielkim niebieskim smerfem na okładce. Ciekawe, jak to się ma do zarzekań Camerona, że "fabuły nie zrobiliśmy, bo jest nieważna, ważna jest tylko warstwa wizualna"
Zgadzam się z prognozą, że film nie zostanie zapamiętany. Krótka piłka: "Final Fantasy: The Spirits Within". Kto pamięta tę produkcję? No właśnie. A to był pierwszy film stworzony od początku do końca komputerowo, reklamowany i rozdmuchany jako niebywały przełom. I nota bene też fabułę miał szczątkową.
Smutne, że w dzisiejszych czasach filmowi, aby był "arcydziełem", wystarczą super efekty ALBO super gra aktorska ALBO super fabuła ALBO super dialogi itd. Niestety zrobienie filmu, który by miał wszystkie elementy dopięte na ostatni guzik się po prostu nie opłaca - cóż, produkcja taśmowa wdarła się już również do kinematografii.
Zgadzam się z prognozą, że film nie zostanie zapamiętany. Krótka piłka: "Final Fantasy: The Spirits Within". Kto pamięta tę produkcję? No właśnie. A to był pierwszy film stworzony od początku do końca komputerowo, reklamowany i rozdmuchany jako niebywały przełom. I nota bene też fabułę miał szczątkową.
Smutne, że w dzisiejszych czasach filmowi, aby był "arcydziełem", wystarczą super efekty ALBO super gra aktorska ALBO super fabuła ALBO super dialogi itd. Niestety zrobienie filmu, który by miał wszystkie elementy dopięte na ostatni guzik się po prostu nie opłaca - cóż, produkcja taśmowa wdarła się już również do kinematografii.
warto zwrocic uwage na fakt, ze najpierw trzeba by pojsc do kina by pozniej twierdzic, ze sie film nie podoba.Lukaszxx pisze:Warto zwrócić uwagę na fakt, że pomimo iż większości z was ten film się nie podobał to i tak na niego poszliście, do kina.
DragoMir pisze:Jaka kurna nekromancja? Krasie nie używają magii ogarze! To nie Dragon age!Vallarr pisze:Dopiero zobaczylem date pierwszego posta. Nekromancja krasi to zboczenie
Nic dodać, nic ująć.Film jest ok, przyjemnie się ogląda, efekty robią wrażenie. Jednak robienie z niego epokowego dzieła, szukanie drugiego i trzeciego dna, dorabianie ideologi to spora przesada i komicznie to wygląda do tego. Prosta przesłanka jest zupełnie oczywista dla kogoś kto ma więcej niż 10 lat (hym taką mam przynajmniej nadzieję )
+1Morsereg pisze:warto zwrocic uwage na fakt, ze najpierw trzeba by pojsc do kina by pozniej twierdzic, ze sie film nie podoba.Lukaszxx pisze:Warto zwrócić uwagę na fakt, że pomimo iż większości z was ten film się nie podobał to i tak na niego poszliście, do kina.
oczywiście z punktu widzenia marketingu nie ma to żadnego znaczenia, skoro już i tak zostawiłeś pieniądze, co tłumaczy kolejną oczywistą oczywistość, którymi w tym temacie się zarzucamywarto zwrocic uwage na fakt, ze najpierw trzeba by pojsc do kina by pozniej twierdzic, ze sie film nie podoba.
Niestety zrobienie filmu, który by miał wszystkie elementy dopięte na ostatni guzik się po prostu nie opłaca
Oglądnijcie sobie
Avatar - Creating The World Of Pandora
http://www.youtube.com/watch?v=o47vlm603QM
http://www.youtube.com/watch?v=11DLOVLj8xo
http://www.youtube.com/watch?v=uXX_yaDVLk8
http://www.youtube.com/watch?v=Gf-D66t2AjM
http://www.youtube.com/watch?v=n7D8mtVjaG8
Mi się Avatar bardzo podobał dam mu 10/10 i me zdanie.
A inne niektórzy ludzie mówią że Avatar to gówno ale przecie miliony much nie mogą się mylić
Avatar - Creating The World Of Pandora
http://www.youtube.com/watch?v=o47vlm603QM
http://www.youtube.com/watch?v=11DLOVLj8xo
http://www.youtube.com/watch?v=uXX_yaDVLk8
http://www.youtube.com/watch?v=Gf-D66t2AjM
http://www.youtube.com/watch?v=n7D8mtVjaG8
Mi się Avatar bardzo podobał dam mu 10/10 i me zdanie.
A inne niektórzy ludzie mówią że Avatar to gówno ale przecie miliony much nie mogą się mylić
Ku*** trudno znaleźć oryginalny podpis...
- Zaklinacz Kostek
- Falubaz
- Posty: 1346
- Lokalizacja: In Stahlgewittern
Taaaaak, bo przecież "1000000 Fanek Nie Mogło Się Mylić" vide Papa Dance. Marny argument za tym, żeby okrzyknąć ten film arcydziełem.Pokutnik pisze:Oglądnijcie sobie
A inne niektórzy ludzie mówią że Avatar to gówno ale przecie miliony much nie mogą się mylić
Lest we forget:
Nie zapominaj o reklamie, która swoje robi i wielu z nas jej uległo. Pozatym zdań jest tyle ile ludu jest i tego nie zmienisz Film jest ok (bez szału), ale żeby mu dyche dawać, no nie wiem. Polecam Dom zły to jest dopiero film, gdzie aktorzy pokazują swój kunszt, a nie programiści Niemniej jednak szanuję zdanie i gust innych.
Pozdro
Pozdro
"Three things make the Empire great: faith, steel and gunpowder".
- Magnus the Pious
- Magnus the Pious
No, nie inaczej !!!Dymitr do Lohosta pisze:Wrocław nie jest częścią Śląska, który jest powszechnie rozumiany jako Górny Śląsk, geograficzny matole
- Zed Zediculus
- Mudżahedin
- Posty: 259
- Lokalizacja: Poznań
Na "Avatara" poszedłem żeby zobaczyć dobre kino akcji z wspaniałymi efektami 3D - nie zawiodłem się. Efekty rzeczywiście są na miarę początku XXI wieku. Tak jak poszedłem na "2012", by zobaczyć wizję zagłady ziemi, a nie film z przesłaniem i filozoficznymi monologami. Jeśli będę chciał zobaczyć ciekawy, inteligenty film to obejrzę "Forresta Gumpa", "Co gryzie Gilberta...", "Skazani na Shawshank" czy inne podobne filmy.
Jak dla mnie film spełnił moje oczekiwania 10/10. Świetne kino rozrywkowe. Wniosek jest jeden - większość ludzi woli kino rozrywkowe niż dramaty czy kryminały.
Jak dla mnie film spełnił moje oczekiwania 10/10. Świetne kino rozrywkowe. Wniosek jest jeden - większość ludzi woli kino rozrywkowe niż dramaty czy kryminały.
Dobra Avatar zarobił już 1 miliard i ciągle idzie w górę.Oprócz miliona zwykłych ludzi znani i szanowani krytycy filmowi się dobrze mówili o nim.
Jak przedmówca napisał to jest kino rozrywkowe ma nas oderwać od szarej rzeczywistości.Film spełnił swe oczekiwania nie wiem czy większość ludzi spodziewało się Dramatu psychologicznego,mogą se obejrzeć Piękny Umysł, Efekt Motyla, Donnie Darko, Marzyciel, Zielona Mila, Obłęd, Życie Za Życie, Memento, Mój Nikifor, Vanilla Sky
Jak przedmówca napisał to jest kino rozrywkowe ma nas oderwać od szarej rzeczywistości.Film spełnił swe oczekiwania nie wiem czy większość ludzi spodziewało się Dramatu psychologicznego,mogą se obejrzeć Piękny Umysł, Efekt Motyla, Donnie Darko, Marzyciel, Zielona Mila, Obłęd, Życie Za Życie, Memento, Mój Nikifor, Vanilla Sky
Ku*** trudno znaleźć oryginalny podpis...
Jak na film akcji to było jej niewiele, chyba, że przysnąłem Tak na dobrą sprawę akcja w tym filmie zaczyna się na 40-45 minut przed końcem i jest jej stanowczo za mało w stosunku do długości filmu (2,33h). Dobrym przykładem filmu akcji jest "Twierdza / The Rock", tam jest tylko akcja i szczerze czegoś takiego się spodziewałem. Jak dla mnie to 7/10 dla " AVATARA".Zed Zediculus pisze:Na "Avatara" poszedłem żeby zobaczyć dobre kino akcji z wspaniałymi efektami 3D
"Three things make the Empire great: faith, steel and gunpowder".
- Magnus the Pious
- Magnus the Pious
No, nie inaczej !!!Dymitr do Lohosta pisze:Wrocław nie jest częścią Śląska, który jest powszechnie rozumiany jako Górny Śląsk, geograficzny matole
- Zed Zediculus
- Mudżahedin
- Posty: 259
- Lokalizacja: Poznań
No to chyba przysnąłeś Tylko nie zniżajmy tej dyskusji do poziomu dyskusji czy to jest film akcji czy bardziej przygodowy, a może wojenny...solider4 pisze:Jak na film akcji to było jej niewiele, chyba, że przysnąłemZed Zediculus pisze:Na "Avatara" poszedłem żeby zobaczyć dobre kino akcji z wspaniałymi efektami 3D