kara za takie dowcipy -bardziej niż pewna.
Najgorsza złośliwość MG -rycerz najemny w pełnej płycie zsiadając z konia
wdepnął w ...świeży nawóz.

Haha, na prawdę zabawna sytuacja poza tym, że głowę rozerwało, a rękę nie... Prędzej w drugą stronię, nie sądziszRainhold pisze:Warhammer I edycja
Mój super rozwinięty bohater przesłuchuje kilku pojmanych bandytów.
Przykłada pistolet do głowy pierwszego i:
-Gadaj!
-Nic nie powiem!
-Ojjjjjj... bo strzelę.
-Nic nie powiem!
-Przekonajcie kolegę, że powinien śpiewać...
-Nie piśniemy słówka! Jesteś mięczak, nic nam nie zrobisz!
-Tak?
-Tak!
Naciskam spust! MG karze rzucić kostką...Pistolet wybucha mi w dłoni rozrywając przy okazji głowę bandyty....
Dym opada, mój bohater otrzepuje rękę z resztek pistoletu i głowy bandziora.![]()
-Będziecie mówili?
-Tak.......
Arathorn pisze:Łącznie z tym postem jestem od ciebie "skuteczniejszy" o 1353,714286%
Rainhold pisze:Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że lamp naftowych się chyba pod sufitem nie wieszało ale pal licho. Niech będzie lampa tam wisiała i tyle ale po opisanej przez ciebie sytuacji BG by zapewne spłonął bo taka lampa po rozbiciu zachowuje się jak koktajl Mołotowa.
Ujmijmy to inaczej, to MG był nierealistyczny, ale przynajmniej zadbał, by "prawie go zabiło" xDRasti pisze:No technicznie rzecz biorąc to "trochę" nierealistycznie.
Arathorn pisze:Łącznie z tym postem jestem od ciebie "skuteczniejszy" o 1353,714286%
Rozumiem że na trywialne puszczenie fireballa w korytarz nie wchodziło w grę?Varinastari pisze:Eh, stare dobre czasy...
Sesja starego dd, tj, AD&D. Czas akcji- około 4 lata temu.
Korytarz pełen pułapek i jakichś cholerstw. Brak fachowca od wszystkiego,tj. łotrzyka.
Naradziliśmy się, co czynić ( po drobnej konsultacji u mojej postaci- psychopatycznego maga).
Dorwaliśmy najsłabszą z nas (lvlowo) postać, zabiliśmy, poćwiartowaliśmy i rzucaliśmy kawałkami jego ciała po korytarzach, po kolei rozbrajając pułapki.
Główkę zostawiliśmy, nabiłem ją na kostur. Wyglądała prześlicznie.
kubencjusz pisze:Młody. Było powiedziane czwartek. Spójrz na kalendarz. Spójrz na ten post. Spójrz jeszcze raz na kalendarz. Dziś nie jest czwartek. Siedzę na koniu.
kubencjusz pisze:Młody. Było powiedziane czwartek. Spójrz na kalendarz. Spójrz na ten post. Spójrz jeszcze raz na kalendarz. Dziś nie jest czwartek. Siedzę na koniu.