Żeby to jeszcze działało w obie strony...Varinastari pisze:Uszanować poglądy innych?
Aborcje i Eutanazje
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Aborcje i Eutanazje
Czy któryś z "katoli" byłby w stanie ustosunkować się do mojego poprzedniego posta? W ramach przypomnienia:Kefas pisze:jako katolowi pozostaje mi tylko jedno...
Kiedy jeszcze chodziłem na religię, uczono mnie, że każdy człowiek ma w sobie grzech pierworodny i dopiero przez chrzest się go pozbywa. Więc jak to jest z tą niewinnością u nienarodzonych z punktu widzenia chrześcijaństwa?Kołata pisze:Aborcja to morderstwo na niewinnych i koniec dyskusji!
-
- Masakrator
- Posty: 2297
Szanuję prawa innych i cieszę się, iż ludzie mają inne poglądy
Tylko kwestia pozostaje rzeczowej dyskusji na dane tematy a powiedzmy sobie szczerze, kompromisu w niektórych sprawach nie ma i nie będzie.
Tak swoją drogą, dyby każdy myślał tak samo, życie było by za proste.
Tylko kwestia pozostaje rzeczowej dyskusji na dane tematy a powiedzmy sobie szczerze, kompromisu w niektórych sprawach nie ma i nie będzie.
Tak swoją drogą, dyby każdy myślał tak samo, życie było by za proste.
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Varinastari pisze:Szanuję prawa innych i cieszę się, iż ludzie mają inne poglądy
Tylko kwestia pozostaje rzeczowej dyskusji na dane tematy (...)
A, i to była ta rzeczowa dyskusja i szacunekVarinastari w sąsiednim temacie pisze:Zgadza się. Lepsza kaczka, szturmująca Pałac Prezydencki ze sprasowanym i bezgłowym ciałem swojego braciszka na sztandarze.
-
- Masakrator
- Posty: 2297
Cieszę się , iż ktoś przegląda wątki, na których się wypowiadam.A, i to była ta rzeczowa dyskusja i szacunek
Tylko teraz, moja droga pokaż mi, gdzie napisałem nieprawdę.
Wbrew pozorom to całkiem merytoryczny argument ubrany w ciasny latex ironii.
Trudne w odbiorze? Możliwe, lecz co nie jest?
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Tyle, że samobójców z zasady się ratuje.Rilam pisze:Eutanazja w przypadku braku zgody "interesanta" też, a w innym to samobójstwo.
Tu nie chodzi o fakty, tylko ich interpretację. Ty napisałeś swoją interpretację, nie suche fakty.Varinastari pisze:Tylko teraz, moja droga pokaż mi, gdzie napisałem nieprawdę.
Faktem jest jedynie, że Jarosław Kaczyński kandyduje na prezydenta, który to urząd pełnił do niedawna jego tragicznie zmarły brat.
Ty zaś wyciągnąłeś wniosek z tego taki, że Jarosław idzie (że tak na chwilę się zniżę do "utworu" pewnych dwóch panów) "po trupach do celu".
Możesz w to wierzyć, ale nie próbuj wmawiać, że to prawda. Prawdą jest tylko to, że kandyduje.
Pomijam już, że nieco inaczej rozumiem słowo "ironia".
-
- Masakrator
- Posty: 2297
Faktem jest instrumentalnie wykorzystywanie Smoleńska do zabaw politycznych.Tu nie chodzi o fakty, tylko ich interpretację. Ty napisałeś swoją interpretację, nie suche fakty.
Wierz, że nie ma "oczywistych prawd"? Dla mnie wszystko jest relatywne, zależne od punktu siedzenia. Chociaż pewnie i tu masz inne zdanieMożesz w to wierzyć, ale próbuj wmawiać, że to prawda. Prawdą jest tylko to, że kandyduje.
- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14646
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
Dobrze, ze mielismy te powodz - gdyby nie ona, to do tej pory gadalibysmy o tym, kto jest winien katastrofy.Varinastari pisze:Faktem jest instrumentalnie wykorzystywanie Smoleńska do zabaw politycznych.Tu nie chodzi o fakty, tylko ich interpretację. Ty napisałeś swoją interpretację, nie suche fakty.
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
W ten sposób niemal każdemu kandydatowi można zarzucić instrumentalne wykorzystywanie Smoleńska. A powódź? Też wielka tragedia (choć innego rodzaju). Większość kandydatów pstryknęła sobie fotki na wałach, jak to pomagają powodzianom.Varinastari pisze: Faktem jest instrumentalnie wykorzystywanie Smoleńska do zabaw politycznych.
Nie, tu mogę się akurat zgodzić (przynajmniej do pewnego stopnia)Wierz, że nie ma "oczywistych prawd"? Dla mnie wszystko jest relatywne, zależne od punktu siedzenia. Chociaż pewnie i tu masz inne zdanie
-
- Masakrator
- Posty: 2297
Na takich zdarzeniach zbija się kapitał polityczny. Tylko jest jeden faktor wyjątkowo dla mnie niefajny. To, iż wykorzystujemy Smoleńsk jest teoretycznie do zaakceptowania( myśląc ultra-pragmatycznie). Tylko nie wiem, jakim trzeba być człekiem, by czynić to wiedząc, iż mój brat zginał w tej katastrofie.W ten sposób niemal każdemu kandydatowi można zarzucić instrumentalne wykorzystywanie Smoleńska. A powódź? Też wielka tragedia (choć innego rodzaju). Większość kandydatów pstryknęła sobie fotki na wałach, jak to pomagają powodzianom.
Problem z aborcją i eutanazją jest taki, że obie te sprawy wykorzystują politycy jak i kościół katolicki do nabijania sobie punktów... według mnie oba powinny być dozwolone na rzyczenie z zastrzeżeniem, że koszty ponosić będą osoby zainteresowane. Nie można kobiecie kazać urodzić dziecka tak samo jak nie można zmusić człowieka do życia jeśli chce umrzeć.
Rozumiem, że katolikom nie podoba się taki punkt widzenia ale oni nie są jedyni na tym świecie i są ludzie myślący inacznej od nich... i nie można zmusić tych myślących inaczej by akceptowali katolicki punkt widzenia... Za PRL aborcja była dozwolona i nikt jakoś afery z tego powodu nie robił...
Rozumiem, że katolikom nie podoba się taki punkt widzenia ale oni nie są jedyni na tym świecie i są ludzie myślący inacznej od nich... i nie można zmusić tych myślących inaczej by akceptowali katolicki punkt widzenia... Za PRL aborcja była dozwolona i nikt jakoś afery z tego powodu nie robił...
We Bust in, Fight Through the Carnage, let the BOOMSTIK do the Talking...
- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14646
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
A ile jest punktow za aborcje? Nie mozna po prostu zajac cwiartek?Przemcio251 pisze:Problem z aborcją i eutanazją jest taki, że obie te sprawy wykorzystują politycy jak i kościół katolicki do nabijania sobie punktów...
- Zaklinacz Kostek
- Falubaz
- Posty: 1346
- Lokalizacja: In Stahlgewittern
1. Aż tak bardzo agresywny jest punkt widzenia w którym nie traktuje się poczętego dziecka jako przedmiot, które można po prostu wyrzucić do śmieci?Przemcio251 pisze: według mnie oba powinny być dozwolone na rzyczenie z zastrzeżeniem, że koszty ponosić będą osoby zainteresowane. Nie można kobiecie kazać urodzić dziecka tak samo jak nie można zmusić człowieka do życia jeśli chce umrzeć.
Rozumiem, że katolikom nie podoba się taki punkt widzenia ale oni nie są jedyni na tym świecie i są ludzie myślący inacznej od nich... i nie można zmusić tych myślących inaczej by akceptowali katolicki punkt widzenia... Za PRL aborcja była dozwolona i nikt jakoś afery z tego powodu nie robił...
2. Skoro kobieta i mężczyzna decydują się na współżycie powinni mieć świadomość, że antykoncepcja jest zawodna. I jeśli kobieta zajdzie w niechcianą ciążę to dlaczego konsekwencje wyboru partnerów jakim jest współżycie ma ponosić dziecko? Wszystko co ludzie robią ma swoje konsekwencje w przyszłości i oni powinni ponosić za to odpowiedzialność, a nie jak w tym przypadku niechciane dziecko, którego jedyną "winą" jest to, że ma przyjść na świat.
3. Co do PRL - to aż szkoda słów by to skomentować.
Lest we forget:
Całe władze za PRLu były przeciwne kościołowi, także to tutaj nie ma nic do rzeczy... Ale to odsyłam do historii No ofense oczywiście.
Co do punktu 2. Zaklinacza Kostek, ok, jasne, że antykoncepcja zawodna i takie "ryzyko" jak się chce uprawiać sex trzeba brać pod uwagę.
Pytanie czy piszemy o szeroko rozumianej aborcji, ot, że po prostu, nie chce dziecka to nie, czy wyszczególniamy jakieś wyjątki i odstępstwa od reguły?
Co do punktu 2. Zaklinacza Kostek, ok, jasne, że antykoncepcja zawodna i takie "ryzyko" jak się chce uprawiać sex trzeba brać pod uwagę.
Pytanie czy piszemy o szeroko rozumianej aborcji, ot, że po prostu, nie chce dziecka to nie, czy wyszczególniamy jakieś wyjątki i odstępstwa od reguły?
-
- Masakrator
- Posty: 2297
Czasami zdarza się, iż nawet przy odpowiednim zachowaniu środków ostrożności antykoncepcja nie podziała. I co wtedy? Taka para zmuszona jest już "do końca" opiekować się dzieckiem, które jest "niechciane"?
W wielu przypadkach ludzie otaczają opieką i kochają nawet dzieci "z wpadki", po narodzinach zaczyna działać instynkt macierzyński i wiele się zmienia. Poza tym, jest wiele par, które same nie mogą mieć dzieci, a np. w Polsce istnieje coś takiego jak adopcja ze wskazaniem. Wreszcie, jestem przekonany, że każde ludzkie życie jest ważne i ma sens, nawet jeśli jest to życie dziecka niechcianego czy nieplanowanego.Varinastari pisze:Czasami zdarza się, iż nawet przy odpowiednim zachowaniu środków ostrożności antykoncepcja nie podziała. I co wtedy? Taka para zmuszona jest już "do końca" opiekować się dzieckiem, które jest "niechciane"?
- Zaklinacz Kostek
- Falubaz
- Posty: 1346
- Lokalizacja: In Stahlgewittern
@Piotras: W swoim poście nie miałem na myśli takich skrajnych przypadków jak gwałt.
@ Varinastari: Nie, może je oddać do adopcji czy rodzinnych domów dziecka. Z tego co się nasłuchałem wśród starszych znajomych, którzy są po ślubie, to jednym z największych problemów 25 - 35 latków jest posiadanie potomstwa. Zatem pewnie z adopcją by nie było problemu.
W każdym razie odpowiadając na Twoje pytanie: nie jest zmuszona. Zawsze jest inne wyjście niż zabicie tego dziecka, gdyż szczytem bestialstwa jest zrzucenie odpowiedzialności za "wpadkę" na to dziecko i usunięcie go. Wszystko to co robimy wywołuje konsekwencje. Za nie powinniśmy odpowiadać tylko my i nikt inny.
@ Varinastari: Nie, może je oddać do adopcji czy rodzinnych domów dziecka. Z tego co się nasłuchałem wśród starszych znajomych, którzy są po ślubie, to jednym z największych problemów 25 - 35 latków jest posiadanie potomstwa. Zatem pewnie z adopcją by nie było problemu.
W każdym razie odpowiadając na Twoje pytanie: nie jest zmuszona. Zawsze jest inne wyjście niż zabicie tego dziecka, gdyż szczytem bestialstwa jest zrzucenie odpowiedzialności za "wpadkę" na to dziecko i usunięcie go. Wszystko to co robimy wywołuje konsekwencje. Za nie powinniśmy odpowiadać tylko my i nikt inny.
Lest we forget:
-
- Masakrator
- Posty: 2297
Tylko jest kwestia od kiedy o człeku mówić możemy
Ja mam następujące zdanie w tej kwestii:
Człowiek-> od momentu rozpoczęcia porodu/ewentualnie granice wyznaczane przez fizyczną możliwość dokonania aktu aborcji.
A płód< wolność do decydowania o swym ciele matki.
Oczywiście, to moje zdanie
Ja mam następujące zdanie w tej kwestii:
Człowiek-> od momentu rozpoczęcia porodu/ewentualnie granice wyznaczane przez fizyczną możliwość dokonania aktu aborcji.
A płód< wolność do decydowania o swym ciele matki.
Oczywiście, to moje zdanie