Obrońców krzyża od katolików odróżnia to, że ci drudzy uznają władzę kościelnej hierarchii. Stąd myślę, że można ich swobodnie nazwać sektą, bez szkody dla normalnych katolików, których też wśród przeciwników krzyża nie brakuje. Chyba, że ktoś jak Ty łyknął już podział obrońca = katolik, przeciwnik = ateista.Kołek pisze:Hmm ci "obroncy krzyża" to katolicy, są jacy są, ale obrazajac ich obraża się też tą normalną część, więc co tu się dziwić, że komuś się to nie podoba. Btw zauważyłem, że ateiści częściej obrażają wierzących, niż wierzący ateistów(pewnie wynika to ze strachu, przed silnie zorganizowaną grupą bojówek moherowych )Tomash pisze:To jest zwyczajnie głupie...Rilam pisze:Opanuj jeżyk, bo to co mówisz miejscami nasuwa się już o obrażanie uczuć religijnych.
A to śmieszne. Skoro poczułeś się urażony nazwaniem "obrońców krzyża" sektą (określenie bardzo pasujące według wszystkich formalnych definicji), to znaczy że czujesz się członkiem tej samej wspólnoty.Rilam pisze:O ile wiem ja do żadnej sekty nie należę.
Ja tam pałam nienawiścią tylko do cynicznych kaczystowskich polityków, którzy tak bezwzględnie wykorzystują tych prostych i nierzadko chorych ludzi.Rilam pisze:Jednak mimo to wkurza mnie zachowanie "inteligentów", którzy pałają nienawiścią równie mocno co moherowa armia. Dlatego przystopujcie i nie ośmieszajcie się. Aaa i mam nadzieję, że nie będzie to wasza ostatnia społeczna akcja i potem weźmiecie się za protesty przeciwko podwyżce podatków, bo przecież ludzie inteligentni muszą wyjść na ulicę.
A przeciwko podwyżce podatków protestować nie zamierzam, bo uważam że jest potrzebna i podatki w Polsce są za niskie.
Do pewnych tematów to najlepiej podchodzić z pewnym dystansem.
Opanujmy zajączek!