Before STRATEGICON 2011 – DEBEL PARTY (Kielce 06.11.2011)

Regulaminy, relacje, scenariusze, kampanie, pokazy etc.

Moderatorzy: Laik, Dymitr

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kubencjusz
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3720
Lokalizacja: Kielce/Kraków

Re: Before STRATEGICON 2011 – DEBEL PARTY (Kielce 06.11.2011

Post autor: kubencjusz »

Niestety jedyny porządny kielecki gracz tk jakiego znam ma tylko 3 świnie :)

Awatar użytkownika
Ukalez
Falubaz
Posty: 1211
Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"

Post autor: Ukalez »

Gramy bez lordów rzecz jasna.
Tocz pisze:i czemu aż 5 Large Targetow ?? :D czuje jakiś wał zrobiony pod TK :D
Zasady przeklejone z mastera, poza tym na te punkty TK za wiele monsterów też nie wcisną.
Mieli do wyboru wojnę, lub hańbę, wybrali hańbę, a wojnę będą mieli także.

Shino: "Rb strona67 jakbys szukal zrodla"
Żaba: "raczej 65 jeśli już"

I love this game... :D

Awatar użytkownika
Zielony
Kretozord
Posty: 1717
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Zielony »

Tez sie pojawie. Przyjade razem z nemezisami pewnie.
Obrazek

Awatar użytkownika
Ukalez
Falubaz
Posty: 1211
Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"

Post autor: Ukalez »

Super, w takim razie ile osób z Wawy liczyć??
Mieli do wyboru wojnę, lub hańbę, wybrali hańbę, a wojnę będą mieli także.

Shino: "Rb strona67 jakbys szukal zrodla"
Żaba: "raczej 65 jeśli już"

I love this game... :D

Awatar użytkownika
kubencjusz
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3720
Lokalizacja: Kielce/Kraków

Post autor: kubencjusz »

a ja mam pytanie czy rydwany to maszyny, mowa o ogrzych rydwanach :)

Awatar użytkownika
Ukalez
Falubaz
Posty: 1211
Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"

Post autor: Ukalez »

OK: Scraplauncher, Ironblaster liczone jako maszyny.

P.S.
Ograniczenia są na parę rzecz jasna, a nie na jedną armię w parze (więc 5 maszyn, 55 modeli strzelających --> na parę).
Mieli do wyboru wojnę, lub hańbę, wybrali hańbę, a wojnę będą mieli także.

Shino: "Rb strona67 jakbys szukal zrodla"
Żaba: "raczej 65 jeśli już"

I love this game... :D

Awatar użytkownika
Ukalez
Falubaz
Posty: 1211
Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"

Post autor: Ukalez »

Zmiana w scenariuszach, wchodzi 2x Battleline
Mieli do wyboru wojnę, lub hańbę, wybrali hańbę, a wojnę będą mieli także.

Shino: "Rb strona67 jakbys szukal zrodla"
Żaba: "raczej 65 jeśli już"

I love this game... :D

Qba
Chuck Norris
Posty: 509
Lokalizacja: Lewa Flanka - Mielec

Post autor: Qba »

Z Mielca potwierdzamy 2 pary:
Prezes(Sk)+Spięty(TK)
Ninalove(DoCh)+Valdi(WoCh)

Awatar użytkownika
Ukalez
Falubaz
Posty: 1211
Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"

Post autor: Ukalez »

Dzięki :wink: wrzucone, czekamy na resztę :)
Mieli do wyboru wojnę, lub hańbę, wybrali hańbę, a wojnę będą mieli także.

Shino: "Rb strona67 jakbys szukal zrodla"
Żaba: "raczej 65 jeśli już"

I love this game... :D

Qba
Chuck Norris
Posty: 509
Lokalizacja: Lewa Flanka - Mielec

Post autor: Qba »

Hej,
dzięki za turniej. Bardzo fajnie się grało. Dzięki "bajowi" zwiedziliśmy kawałeczek Kielc i zjedliśmy dobrą marchewkę ;)
Potem wróciliśmy do muzeum i:
Bitwa 1 - Pingu & Kasia (krasnoludki + leśne elfiki)
No cóż - uczciwie muszę przyznać, że Kasia nas zmasakrowała - Pingu powinien swą partnerkę nosić na rękach, trzymać w pudełku i wyciągać na turniejach, obsypując płatkami róż. Mimo włączonej sztormówy w ciągu dwóch rund straciliśmy dwa sfinksy, abomę i furmankę.. W trzeciej po szarży monków na 7!! elfich łuczników z BSB straciliśmy szczurzego generała i cały oddział tychże monków (złamani i zgonieni). Dobrze, że Bartek upchał na prawej flance rydwany, które przejechały się po krawędzi przeciwnika i zgarnęły wszystkie maszyny. Gutter runnersi wciągnęli nosem BSBka z resztką łuczników i jakimś cudem wyciągnęliśmy remis. Bitwa z gatunku "statystyka nie istnieje, a nasze szczęście ma kaca"
Bitwa 2 Wru z kolegą (zapomniałem nick)
VC + WoCh - Ku naszemu zaskoczeniu była delikatna szansa na walkę o podium - chcieliśmy coś podziałać.
Chłopaki rozstawili się bardzo szeroko, my skupiliśmy się na lewej flance (a jak! ;) ). Przy okazji troszkę za mocno schowałem wszystko co mogło powalczyć z eterykami. Chłopaki się nie spieszyli. 3 rundy zrobiliśmy chyba w 15 minut zabijając może 2 - 3 figurki. W kolejnej musieliśmy wpuścić pocisk w abomę i z 2d6 hitów chłopaki wyrzucili 11 płonących - zraniło 5. Dobili bydlęcie z jakiegoś czaru i poczuli pismo nosem. Zgarnęli rydwany, zawyli jednego sfinksa (po jego szarży, która zgarnęła cały klocek grave guardów). Ja w końcu zakończyłem szachy na lewej flance. Chłopaki zbagatelizowali na nasze szczęście oddział gutter runnersów na plecach, który zgarnął 2 magów chaosu z klockiem maruderów.
Potem się policzyliśmy (w dużym skrócie) i okazało się, że przegraliśmy 11:9.
Na reszcie stołów zacięte walki wywindowały nas jakimś cudem na 5 miejsce.
Wnioski:
- magia zbyt mocna nawet bez lordów więc skaveńskie sojusze ssą,
- do Kielc warto jeździć bo robią świetne turnieje,
- warto mieć Kasię w teamie.
Dzięki jeszcze raz i zapraszamy do nas 4.12 na mikołajkowy! :)

Awatar użytkownika
White Lion
Kretozord
Posty: 1883
Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"

Post autor: White Lion »

Dzięki wszystkim za grę i przepraszam ze parę osób musiało czekać aż skończę bitwę zanim przyjąlem wyniki.
W ostatniej rundzie sami zapisywaliście je na tablicy, a ja tylko wrzucałem potem do lapka :)


Mimo wygranej bitwy do łatwych nie należały:

________________________________________________________________
Bitwa I vs Wru i Andrzej VC i Woch
Scenariusz Blood&Glory
– przeciwnicy 8punktów, my 6.

2 oddziały eteryków o razu napędziły nam stracha zwłaszcza że ustawiły się po obu stronach mapy. Dodatkowo wylosowanie bramy w chaosie też nie było miłe.
Na szczęście trafiliśmy na stół z 4ema budynkami, a ja po prostu kocham budynki :)
Centrum maszyn daliśmy na środku.
Od razu zrezygnowaliśmy z polowania enginem na eteryki bo raczej nie miało to szans.
Ogólnie to na ich lewej flance skupiły się 2x ghouli i 1x gwardia, szkielety z hełmowcem oraz eteryki i pojedyncza banshetka.
Na prawej 2 kloce warriorów, maruderzy z magami, chyba psy i drugie eteryki.
Grę rozpoczęły delikatne podchody, średnio udane strzelanie i magia bez kosmosów. Oczywiście przegraliśmy rzut na zaczynanie.
Na szczęście udało nam się położyć kometę i tu chłopaki pozwolili sobie na mały błąd bo zamiast przelecieć eterykami to je cofnęli licząc na przeczekanie wybuchu i dodatkowo nie schowali banshetki do ghouli.
My oczywiście obiema hordami (rangersi i saurusy) zajęliśmy środkowe budynki. A 3 stedzie kulturalnie straszyły. Kometa była tak miła że wybuchła dopiero po 3cim znaczniku i to z solidnym zasięgiem. Tak więc z siłą 7 prawie zabiła starego stedzia i chyba 9 rangersów w budynku ale za to zjadła banshetkę, eteryki, uszczupliła ghoule, prawie wybiła szkielety :) słowem – miodzio – spokój na flance.
W drugie wjechały 2 stedzie, rangersi po wyjściu wpadli w gwardię. Maszyny pruły po chaośnikach którzy skutecznie spowalniani byli przez skinki, salkę i minersów.
Aha gdzieś tam biegali też rycerze chaosu ale to z wiadomych względów trwało tylko dokąd nie podbiegli bliżej.
Saurusy skutecznie odpierały w domku szarże eteryków (liderka 9 od generała krasi robi cuda).
Powoli punktowaliśmy sztandary i po skończeniu gwardii z obu stron dokończyliśmy przez szkielety generała w resztce ghouli i skończyliśmy na zasady scenariusza.

Niestety engine postanowił się wessać z miscasta więc wynik 19:1.

Wnioski:
- nie taki eteryk straszny jak go malują
- kometa rulez
- pojedyncza salka jest genialna!
- lizaki z liderką dwarfów są nie do złamania :)

________________________________________________________________
Bitwa II vs Waldee i Ninalove WoCh i DoCh
Scenariusz Battleline


Ogólnie typowa rozpa na helce, knightach, warriorach, nietypowo dużej hordzie maruderów z fiailami, bloddkach z hedziem, demonetkach z hedziem, 2 biegających stworkach, turbopsach.
Tym razem szachując wystawieniami spowodowaliśmy rozstawienie przeciwnika na całej długości podczas gdy my maszyny skupiliśmy na prawej flance. Ustawiliśmy się pod słońce żeby oślepiać wroga ale Waldee w drugiej turze kategorycznie zażądał zasłonięcia okna :):):)
Tradycyjnie przegraliśmy rzut na zaczynanie. Bitwa raczej zapowiadała się spokojnie bo w moim odczuciu obie nasze armie świetnie sobie z chaosem radzą. Co prawda hit w pierwszej rundzie z helki w engina zabolał ale stedzio przeżył więc w sumie niewiele się stało.
Za to u nas w strzelaniu też bez rewelacji bo armaty, katapy, 1 skinki i 1 thundzi nie dali rady zdjąć ani jednego z tych biegających 20 cali potworków :) jakaś masakra w rzutach.
Na szczęście ninalove nie zdecydował się ryzykować spalenia szarży na armatę na odległość 20cali – jakby doszarżował to by było trochę smutno ale zamiast tego stanął cal przed.
Znowu trochę postrzelaliśmy tym razem z większym skutkiem. Skinki, Salka i Engine zaczęli zdejmować Knightów i po zdjęciu 4ech reszta tradycyjnie nie zdała paniki z przerzutem i przeszła na stół obok :)
W sumie bez większych zwrotów akcji poza eksplozją helki w 3 lub 4 turze i lekką dyskują na temat szarży stedzia w ognioplujki.
Ostatecznie zgodziliśmy się że brakuje pół milimetra i na 4+ stedzio niedoszarżował, dostał w bok resztkę demonetek, na ifce weszła brzytwa i stedzio popłynął…
Ogólnie to zdjęliśmy przeciwnikowi ponad połowę wszystkiego a sami praktycznie niczego nie straciliśmy poza małym stedziem 2 skinkami i chyba thunderersami.
Fart spory bo kometa rzucona przez Waldiego zebrała 6 znaczników i nie wybuchła :)
A jakby wybuchła to prosto w centrum gdzie toczyły się walki więc byłoby zabawnie bo i maszyny i nasze klocki i klocki chłopaków były by w zasiegu.

Tak więc wynik 15:5

Wnioski:
- enigne kosi knightów :)
- pojedyncza salka jest nadal genialna!
- lizaki z liderką dwarfów są prawie nie do złamania a jak się złamią to jak łatwo się zbierają :)

________________________________________________________________
Bitwa III vs Tocz i Czopek HE i Df
Scenariusz Battleline


Cóż klimatyczna rozpa krasnoludzka z hamkami, 2x longami i parkiem maszyn.
HE z ogromem łuków, 2 magami, lionami, swordmasterami i tyle aha i 2 orłfy.
Po raz pierwszy wygraliśmy na zaczynanie !
Nie lubię grać Df vs Df bo przy parkach maszynowych decyduje rzut na zaczynanie i ew. celność w pierwszej rundzie.
Cóż salwa z maszyn i kameleonów zdjęła 1 katapę, 1 armatę i organy. Została tylko 1 katapa.
Dodatkowo chłopaki chyby byli nie ograni w tym sojuszu bo wszystko stało w ogromnej kupie i skutkiem ostrzału była panika chyba na wszystkich oddziałach armii (poza longami).
Od 7 edycij nie miałem takiej fajnej sytuacji. Pomimo kilku przerzutów parę oddziałów się przemieściło w ucieczce.
Co prawda żaden nie uciekł za stół ale i tak było fajnie.
Dalsza gra już sensu większego nie miała bo HE nie miały ani pitki ani słoneczka więc trochę postrzelaliśmy i pomanewrowaliśmy postanawiając cisnąć na maskę. Kulturalnie pozwalaliśmy sobie nawzajem robić korekty ruchów, poprawiać, cofać do zapomnianych drobiazgów ale nie miało to większego wpływu.
Chłopaki po 2 rundzie mieli mniej niż połowę armii na stole i poprosili o przerwę na fajki 
Później razem omówiliśmy szanse niewyjścia maski ale raczej poza powybuchaniem wszystkich maszyn u nas i misfire na magu nie było na to szans.
Skupiłem się na hamowaniu zapędu Archona do szarż bo „chciał sobie powalczyć” i zabieraniu mu kostek od czarów bo chciał rzucać z 6 kości.
Na koniec jak z komety spadł mój inżynier to przestałem strzelać katapami i w sumie to archon przestał czarować żeby nie kusić losu.
W 4tej turze czysty stół, a u nas straty jakieś minimalne.

Wynik oczywiście 20:0

Wnioski:
- mirrory u dwarfów są nudne i ssą !
- pojedyncza salka jest genialna bez wątpienia ale przy takim farcie nie jest już potrzebna.
- lizaki z liderką dwarfów to zło :)


Z bitew 54punkty i podium nasze :)

Dzięki Archon – szczególnie za wsparcie pod koniec bo już mi się restował od liczenia i rysowania linii mózg.
Dość częso z Ukalezem lataliśmy wyjaśniać różne sytuacje, niektóre tak ciekawe że musieliśmy obaj się konsultować.
Tak więc turniej świetny choć dość wyczerpujący. Tablica z wynikami się sprawdza ale może następnym razem skołujemy rzutnik
Ostatnio zmieniony 7 lis 2011, o 20:47 przez White Lion, łącznie zmieniany 1 raz.

Waldi
Masakrator
Posty: 2026

Post autor: Waldi »

Dzięki za grę. Częściej już grywam z Regisem, Ukalezem i Bastorem niż z niektórymi kolegami z klubu :P

A co do sporu w bitwie z White Lionem:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... start=1040

Awatar użytkownika
Ukalez
Falubaz
Posty: 1211
Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"

Post autor: Ukalez »

Ja dziękuję wszystkim za liczne przybycie po raz kolejny. Gdyby nie Wy, to chyba nie chciałoby mi się ustawiać tych stołów i całego tego zamieszania przed i po turniejowego, dzięki Wam WARTO!
Dziękuję przeciwnikom za gry jak to zazwyczaj bywa w miłej atmosferze. Dzięki również Bastorowi, z którym udało się "cosik" ugrać :wink:
Kolejne podziękowania kieruję do Waldiego i White Lion'a za pomoc w sędziowaniu i przepraszam wszystkich za nasze ewentualne złe nasze decyzje (już ze 2 wyłapałem :wink: ). Niestety dostrzegam również przewagę sędziego niegrającego (kiedyś miałem co turniej taką przyjemną rolę), odrywanie od stołu, wyrwane z kontekstu sytuacje, niemożność śledzenia całych akcji bardzo przeszkadza i nietrudno o pomyłkę.

Wyniki wkleję wkrótce, choć sami zainteresowani już je znają :wink:

Pozdrawiam serdecznie,
Mieli do wyboru wojnę, lub hańbę, wybrali hańbę, a wojnę będą mieli także.

Shino: "Rb strona67 jakbys szukal zrodla"
Żaba: "raczej 65 jeśli już"

I love this game... :D

Awatar użytkownika
Czopek
Masakrator
Posty: 2695

Post autor: Czopek »

Dzięki wszystkim przeciwnikom i całej reszcie. :wink:
Bitwy bardzo przyjemne, nic dodać nic ująć.
Szacunek dla Tocza za gonienie White Lionami po 12, 12 i 11 cali pod rząd. =D>
Graty Ukalezowi za zorganizowanie tak dobrego turnieju, widze że będzie warto czasami przyjechać do Kielc, mimo tych 200km. :D
http://czopekblog.blogspot.com/
Kordelas pisze: Fluff nie wybacza.

Awatar użytkownika
LuciusII
Oszukista
Posty: 868
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post autor: LuciusII »

Dziękuje za turniej, atmosfera jak zwykle wspaniałą.

Po wtopieniu 1 bitwy z Toczem i Czopkiem przez nieudaną szarżę - Afroamerykanoorki, korsarze i hydra mieli wyrzucić 3x 7 na kościach by dojść na hordę WL - w wyniku zdradzieckich knowań doszli tylko BO i zostali zagonieni, po nich WL wpadli w korsarz i zabrakło nam pkt. armii (w między czasie nie zebrali się kusznicy ze sztandarem i moim BSB).
Dzięki bajowi Tomocerus i ja mogliśmy obserwować wyżej opisaną bitwę Qby Skav i TK vs WE i DF - przy tym co się działo na stole to nawet prawo Murphiego nie opisuje.
3 Bitwa vs Regis & Regis - najpierw zabawa w to kto komu więcej wystrzela (my na tym gorzej wyszliśmy), później gdy doszło do do starcia (walki na całej szerokości stołu) ugraliśmy tylko (/aż) 5 pkt.
Kalesoner pisze:Orki i gobliny są częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro. :wink:

Bastor
Chuck Norris
Posty: 451

Post autor: Bastor »

Czopek pisze: Szacunek dla Tocza za gonienie White Lionami po 12, 12 i 11 cali pod rząd. =D>
Czopek - do Kielc zapraszamy zawsze...
Ale Toczowi możesz zapowiedzieć, że ma ZUPEŁNY i NIEODWOŁALNY zakaz rzucania 2k6 na zasięgi szarży... :twisted:
Nie wiem... niech mu jakiś kolega rzuca... jakiegoś wolontariusza ze sobą przywozi (albo wolontariuszkę... albo dwie najlepiej :mrgreen: ) ale kości nie ma prawa dotknąć w tym aspekcie!

Acha... i możesz mu przekazać, że "gwałcenie rachunku podobieństwa" to jest jak się na 2d6 rzuci 2 razy pod rząd "12"...
Jak się to robi więcej razy to to już nie wiem co jest... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Andrzej
Pan Spamu
Posty: 8216
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Andrzej »

Ni e przesadzajcie, w końcu zdarza się to aż 1 raz na 15552 razy :wink:
Lidder pisze:- Co się dzieje, gdy kawaleria normalnym ruchem, nie marszem, przechodzi przez murek?
- To samo co wtedy, gdy idziesz na imprezę poderwać jakąś dziewczynę.

Awatar użytkownika
wru
Chuck Norris
Posty: 651
Lokalizacja: "Kieł" Kielce

Post autor: wru »

Turniej fajny, ale Blood&Glory jak zwykle ssie :twisted:
Come crawling faster, obey your Master...

Awatar użytkownika
White Lion
Kretozord
Posty: 1883
Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"

Post autor: White Lion »

Waldi pisze:Dzięki za grę. Częściej już grywam z Regisem, Ukalezem i Bastorem niż z niektórymi kolegami z klubu :P

A co do sporu w bitwie z White Lionem:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... start=1040

Nasz spór Waldi był wielopoziomowy :)

W pierwszej części co do tego czy powinniśmy strzelić zanim zadeklarujesz drugą szarżę masz 100% rację.
Postaram się już zapamiętać że po każdej deklaracji trzeba rozegrać reakcję całkowicie a nie tylko ją zadeklarować.

Druga część była taka że chciałeś rzucić na szarżę zanim zadeklarowałeś pozostałe szarże i tu niestety ja miałem rację. Rzuty na szarże są dopiero po skończeniu wszystkich deklaracji szarż.

Co prawda całość zagadnienia dotyczyła szarży na 9 skinków przez Ogary Khorna i Ognioplujki więc nie miało to większego znaczenia :)

Tak czy siak warto zapamiętać :)

Waldi
Masakrator
Posty: 2026

Post autor: Waldi »

White Lion pisze: Druga część była taka że chciałeś rzucić na szarżę zanim zadeklarowałeś pozostałe szarże i tu niestety ja miałem rację. Rzuty na szarże są dopiero po skończeniu wszystkich deklaracji szarż.
Nie pamiętam bym się o to kłócił. Czasem po prostu wygodniej jest sobie rzucić zaraz po deklaracji jak jest jedna szarża z jednej strony stołu a druga w drugim. :)

ODPOWIEDZ