PS. Jak istnieje temat gdzie powinienem zadać to pytanie to przepraszam i niech mod czyni swoją powinność.

Moderatorzy: Arbiter Elegancji, Rakso_The_Slayer
Aron_Banalny pisze:e, różnica koncepcji. może gówna i animozja vs. maksimum stabilności
Mój Blogpaulinka17 pisze:Ja dziękuję. Aron, ale może Ty gówna i animozji?
Wow. +1 za spostrzegawczość:D Goblin Hewer nie pasuje mi za bardzo jako zastępstwo katapulty. A wydaje mi się, że moździerz jest jej trochę nowocześniejszym odpowiednikiem(niech mnie znawcy broni poprawią). Dzisiaj wieczorem biorę się do zabawy i zobaczymy co mi wyjdzie z tych moździerzy:DQuaki pisze:Mistrz drugiego planu z gołymi stopami
A moździerz mi też się niezbyt podoba... Może Goblin Hewer zamiast klopy?
Aron_Banalny pisze:e, różnica koncepcji. może gówna i animozja vs. maksimum stabilności
Mój Blogpaulinka17 pisze:Ja dziękuję. Aron, ale może Ty gówna i animozji?
np rzymianom to nie przeszkadzało... były katapy na kółkach i demontowalne...JarekK pisze:Katap dluzej uzywali, ale byly nieporeczne... Ciezko bylo z nimi isc te 100km
Miałem na myśli to, że w jednym i drugim pocisk porusz się po krzywej balistycznej(chyba, że się mylę).JarekK pisze:Pierwsza roznica miedzy katapa a mozdzierzem: jedno jest na proch!!! Btw sa to zupelnie inne epoki...
Katap dluzej uzywali, ale byly nieporeczne... Ciezko bylo z nimi isc te 100km
Aron_Banalny pisze:e, różnica koncepcji. może gówna i animozja vs. maksimum stabilności
Mój Blogpaulinka17 pisze:Ja dziękuję. Aron, ale może Ty gówna i animozji?
Pociski w broni płaskotorowej ( armaty, karabiny) poruszają się że tak powiem "czubkiem w kierunku celu". Natomiast w broni stromotorowej ( hałbice, armaty dalekosiężne ) pocisk opuszcza lufę pod znacznym kątem do celu.
Aron_Banalny pisze:e, różnica koncepcji. może gówna i animozja vs. maksimum stabilności
Mój Blogpaulinka17 pisze:Ja dziękuję. Aron, ale może Ty gówna i animozji?
Barbarossa pisze:Piszesz o pozytywnych wypowiedziach ludzi z Heelenhammera, którzy "zjedli zęby na WFB" - sorry, ale zęby na WFB to zjadłem ja, a to są angielscy gracze, których wiele razy bez problemów rozjeżdżaliśmy bo nigdy nie ogarniali na takim poziomie, jak top w Polsce. Ci ludzie nie są dla mnie ekspertami, to leszcze z podcastem..
Aron_Banalny pisze:e, różnica koncepcji. może gówna i animozja vs. maksimum stabilności
Mój Blogpaulinka17 pisze:Ja dziękuję. Aron, ale może Ty gówna i animozji?
Leadbelcher był bardzo fajną maszynką, aż szkoda, że u gobasówdebelial pisze:Kiedyś była taka machina w goblinach:
http://solegends.com/citcat912/c20188leadbelcher.htm
Jest to maszyna zwędzona krasnoludom (wg fluffu) i jest to połączenie moździerza właśnie z trzylufowymi organkami