finecast- Temat zbiorczy
Moderatorzy: Ziemko, Arbiter Elegancji
Re: finecast- co Wy na to ??
Chłopaki, jestem zatwardziałym przeciwnikiem failcastu. Nie chodzi już tutaj nawet o jakość, a cenę. Kosztuje więcej niż metalowe modele... A żywica jest na prawdę szalenie tania. Nie zaczynajcie tego tematu znowu, ciśnienie mi podskakuje
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Przecież jesteś właśnie w topicu tematycznym .Rasti pisze:Chłopaki, jestem zatwardziałym przeciwnikiem failcastu. Nie chodzi już tutaj nawet o jakość, a cenę. Kosztuje więcej niż metalowe modele... A żywica jest na prawdę szalenie tania. Nie zaczynajcie tego tematu znowu, ciśnienie mi podskakuje
Człowieku jesteś wielkiLindal pisze:Zmywacz farb akrylowych WAMOD ŁódźFafnir pisze:Hmm mówisz że zmywacz do farb akrylowych ładnie zmywa farbę z żywicy i nie rozpuszcza samej żywicy... Jak rozumiem sprawdziłeś to empirycznie bo powiem że ta informacja poprawi nastrój wielu osobom. Jakiej firmy zmywacza używasz jeśli można wiedzieć?
Tak sprawdziłem empirycznie na modelu z lini Finecast
Na Imperatora tyranidzi w Polsce - boltery w dłoń panowieWisnia pisze:Mamy w Chodzieży jednego Tyranida, więc widziałem na żywo
Finecast mnie przekonał (poza ceną). Kupiłem Oriona WE - sklep go najpierw sprowadził, więc miałem pewność że nie jest on z "pierwszego" rzutu (chyba że zalegał na magazynach) - by się upewnić otworzyłem opakowanie, jakość detali mnie zaskoczyła, nie zaobserwowałem żadnych ubytków, bąble jak już były, to na wypraskach.
Jeśli się zdecyduje na zbieranie drugiej armii to nie będę miał oporów przed finecastami, ale puki co dozbieram do moich Zielonych metale
Jeśli się zdecyduje na zbieranie drugiej armii to nie będę miał oporów przed finecastami, ale puki co dozbieram do moich Zielonych metale
Kalesoner pisze:Orki i gobliny są częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro.
- Arbiter Elegancji
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4807
- Lokalizacja: Warszawa
Barbarossa pisze:Piszesz o pozytywnych wypowiedziach ludzi z Heelenhammera, którzy "zjedli zęby na WFB" - sorry, ale zęby na WFB to zjadłem ja, a to są angielscy gracze, których wiele razy bez problemów rozjeżdżaliśmy bo nigdy nie ogarniali na takim poziomie, jak top w Polsce. Ci ludzie nie są dla mnie ekspertami, to leszcze z podcastem..
A ja failcast odradzam , nie wiem czy osoby zachwalające go wiedzą co mówią , ponieważ po mimo upływu czasu odlewy są w takiej samej jakości czyli marnej. Jedyne co podobno się zmieniło to że failcast nie odkształca się w słońcu ale to jeszcze przy takiej cenie wiosny nie czyni .PornFan pisze:Sprawdzał ktoś jak reaguje finecast w ciepłe słoneczne dni? Bo słyszałem coś o wyginających sie na słońcu mieczach.
-Qc- pisze:Sie naucz - to jest TROLL. Ja jestem ARTYSTĄ (artystOM dla groszka - ogladasz fulham w niedzielę nie?)
Ja rowniez nie polecam. Glownie ze wzgledu na slaba jakosc (nie mowie tutaj o detalach modeli, ale o dziwnie odlanych niektorych elementach modeli. Mam firebelly i golgfaga, o ile ten pierwszy jeszcze ujdzie, to u golgfaga niektore elementy sa tak cienkie, ze boje sie o nie przy oczyszczaniu modelu z nadlewek. O pecherzykach powietrza tez nie ma co sie rozpisywac, sa na calym modelu. Male bo male, ale niektore mocno widoczne. Wg mnie do kazdego finecasta powinni dodawac listek green stuffu
"You either die a cyka or live long enough to become a blyat"
Akurat ten filmik przemawia na niekorzyść fine castuArbiter Elegancji pisze:bzdura,
http://cytadela.pl/modules.php?name=New ... e&sid=1706
Wygląda na to że miałem szczęście podczas kupowania mojego FC.
http://www.games-workshop.com/gws/catal ... od1380020a
I już wiemy że w GW wszystko ma swój cel
Wystarczy kupić nowy produkt który podejrzewam że stanowi "lekarstwo" na wady produkcyjne modeli FC:Afro pisze:Wg mnie do kazdego finecasta powinni dodawac listek green stuffu
http://www.games-workshop.com/gws/catal ... od1380020a
I już wiemy że w GW wszystko ma swój cel
Kalesoner pisze:Orki i gobliny są częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro.
A ja dziś kupiłem 2 finecasty (mam już w sumie 3) Do imperialnej armii, "Ludwiga Schwartzhelma" i "Kurta Helborga". Oba modele dobrze odlane, bez żadnych niedoróbek i przesunięć form. Miałem już wcześniej kapitana imperium z finecasta i nie było żadnych problemów. Model dobrze odlany i bez ubytków. A jak pisałem w innym temacie wygodnie się maluje finecast bo szczegóły bardziej są widoczne i dokładniejsze niż w metalowych modelach. Puki co nie mogę narzekać.
Ja podobnie, do tej pory kupiłem Shwarzhelma, Cockatrice i Firebellygo, mój brat herosów do khemri - necrotecta, apophasa i liche priesta - żadnych problemów.
Złomowisko: https://goo.gl/photos/xRMRQZGkEgCpcHcx5
A ja generalnie skupuję metalowe maneatery z rynku bo nie mam przekonania do FC... po tym jak zobaczyłem "jakość" odlanych Blood Knightów...
Jak dla mnie podstawową zaletą metalowych modeli jest fakt, że mogę powierzchnię dokładnie wypolerować żeby przy malowaniu spokojnie wychodziły przejścia.. inaczej jest z plastikami które z bazy mają gładkie powierzchnie... ale finecast - modele których nie było w metalu, a są w FC to oczywiście mus ale wszystko inne jednak wolę kupić (po niższej cenie nić FC!!!) metal i cieszyć się, że mam solidną figurkę.
Jak dla mnie podstawową zaletą metalowych modeli jest fakt, że mogę powierzchnię dokładnie wypolerować żeby przy malowaniu spokojnie wychodziły przejścia.. inaczej jest z plastikami które z bazy mają gładkie powierzchnie... ale finecast - modele których nie było w metalu, a są w FC to oczywiście mus ale wszystko inne jednak wolę kupić (po niższej cenie nić FC!!!) metal i cieszyć się, że mam solidną figurkę.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
podniosę temat raczej w negatywnym wydźwięku dot. sztandarów.
skleiłem Finecast'owego Azhaga na Wywernie, pomalowałem i okazuje się, że sztandar na plecach Orka wygina się pod własnym ciężarem. Prostowałem go już 2x we wrzątku, ale kilka dni później znów jest zgięty ponad miejscem klejenia. Well done GW.
Rozwiązanie jakie widzę to jakąś cienką żyłką to podwiązać tylko albo kombinować coś ala pajęczyna.
skleiłem Finecast'owego Azhaga na Wywernie, pomalowałem i okazuje się, że sztandar na plecach Orka wygina się pod własnym ciężarem. Prostowałem go już 2x we wrzątku, ale kilka dni później znów jest zgięty ponad miejscem klejenia. Well done GW.
Rozwiązanie jakie widzę to jakąś cienką żyłką to podwiązać tylko albo kombinować coś ala pajęczyna.
Klub Adeptus Mechanicus http://admech.club Warszawa, Okęcie, Al Krakowska
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Żywica jest podatna na ciepło i lepiej uważać. To też zależy od firmy modelarskiej i składu chemicznego tej żywicy.
Tutaj filmik z jednym z modeli Necronów - Imhotekiem z FC i prostowanie włóczni przy użyciu suszarki:
Working with FineCast miniatures: shaping, bending, straightening
Tutaj filmik z jednym z modeli Necronów - Imhotekiem z FC i prostowanie włóczni przy użyciu suszarki:
Working with FineCast miniatures: shaping, bending, straightening
włócznie czy miecze to nie problem, prostujesz i masz
gorzej, że pod ciężarem samego modelu/elementu się on zniekształca stojąc na półce, a to nie powinno następować w temperaturze pokojowej
gorzej, że pod ciężarem samego modelu/elementu się on zniekształca stojąc na półce, a to nie powinno następować w temperaturze pokojowej
Klub Adeptus Mechanicus http://admech.club Warszawa, Okęcie, Al Krakowska
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
jedna moja uwaga dotycząca zmywania failcastów dot-em
ostatnio zmywałem librariana SM w tym oto specyfiku(moczył się może dwa dni) i podczas wyjmowania go z płynu wyszorowałem go szczoteczką jak to mam w zwyczaju i poodpadały liczne elementy modelu, jednak nie to jest największym bólem bo to w sumie moja wina była, najgorsze jest to że cały model jest teraz(jakiś miesiąc po zdarzeniu) miękki jak guma i na dodatek kilka dni temu nie mam pojęcia dlaczego(może większa temp w domu? )zrobił się jak z wosku, generalnie zatracił ostrość krawędzi i wygląda jakby się trochę zlał. Nie wiem jak to jest z krótszym moczeniem(plastki w dot-cie trzymałem po parę miechów i nie było problemów ) ale osobiście nie polecam zmywania tych żywicznych figurek w płynie hamulcowym.
Jeszcze jedna uwaga, w tej samej partii były też figsy z forge'a i nie było z nimi żadnych przykrych historii więc chyba coś jest nie tak z tymi failastami
ostatnio zmywałem librariana SM w tym oto specyfiku(moczył się może dwa dni) i podczas wyjmowania go z płynu wyszorowałem go szczoteczką jak to mam w zwyczaju i poodpadały liczne elementy modelu, jednak nie to jest największym bólem bo to w sumie moja wina była, najgorsze jest to że cały model jest teraz(jakiś miesiąc po zdarzeniu) miękki jak guma i na dodatek kilka dni temu nie mam pojęcia dlaczego(może większa temp w domu? )zrobił się jak z wosku, generalnie zatracił ostrość krawędzi i wygląda jakby się trochę zlał. Nie wiem jak to jest z krótszym moczeniem(plastki w dot-cie trzymałem po parę miechów i nie było problemów ) ale osobiście nie polecam zmywania tych żywicznych figurek w płynie hamulcowym.
Jeszcze jedna uwaga, w tej samej partii były też figsy z forge'a i nie było z nimi żadnych przykrych historii więc chyba coś jest nie tak z tymi failastami