Oczywiście że to czysta demagogia, ale to właśnie ty ją wymusiłeś pierdołami o "artystycznej" części tego hobby. Pytanie brzmi czy WFB jest grą dla ludzi, czy dla artystów? Ja osobiście nie mam talentu do ucinania rączek i podklejania magnesów. Argument z trzymaniem kilku wersji danego modelu jest fajny dla osób które grają od X lat i mają armie na naście tysięcy punktów - niektórzy siedzą w tym hobby od krótszego czasu i jeszcze nie zdążyli zakupić danego herosa w iluś sztukach. Wreszcie zostaje oddanie konwersji w ręce kogoś bardziej doświadczonego. Pewnie, chodzi o kilka modeli, ale nie każdy lubi być zmuszany do płacenia innym, skoro np. był w stanie samodzielnie pomalować całą armię.bigpasiak pisze: To już czysta demagogia.
Tak trudno mieć ze dwie postacie z różnym ekwipunkiem tudzież z "wymiennym"?
Prawie zawsze grasz zapewne na takim samym zestawie przedmiotów dla konkretnych postaci więc zrobić coś takiego to ... za dużo...?
Zresztą cały problem skupia się gdzie indziej. Już chociażby Poznań udowodnił że ocena malowania wpływa na kolejność ludzi na podium. Niby spoko, ale w praktyce sytuacja kiedy przed kolejnym masterem pewne osoby forsują rozwiązania wybitnie pod siebie delikatnie śmierdzi kupą.