Kłody, bale i pnie- sposób tani, szybki i efektowny
Moderatorzy: Ziemko, Arbiter Elegancji
Kłody, bale i pnie- sposób tani, szybki i efektowny
Witam wszystkich w moim 1 (mam nadzieję że nie ostatnim) poradniku.
Do jego napisania zmobilizował mnie szybko zbliżający się dzień kobiet. W związku z nim niemal na pewno w waszych domach pojawią się róże (jak nie to będziecie wiedzieli jaki kwiat wręczyć waszym kobietą lub mamom ). Łodygi róż należy dobrze wysuszyć. Najlepiej zrobić to wieszając je kwiatem w dół. Po jakimś tygodniu powinny być już gotowe do dalszej obróbki. Na ich powierzchni pojawią się bruzdy i pofałdowania.
Łodygę oczyszczamy z liści i kolców tak by wyglądała mniej więcej tak:
Wybieramy sobie kawałek łodygi- ten, który najbardziej przypomina pień drzewa. Ja zdecydowałem się na kawałek widoczny poniżej (mniej więcej ze środka łodygi). Przed przystąpieniem do malowania nożykiem modelarskim postrzępiłem końce „kłody”:
Po pomalowaniu go na czarno, całą „korę” pociągnąłem wzdłuż Scorched Brown-em. Najlepiej wykonać to kiedy czarny podkład jeszcze nie wysechł pozwalając by oba kolory miejscami mieszały się. Uzyskamy dzięki temu niejednolicie pomalowaną powierzchnię:
Dalej drybruchem rozjaśniłem „korę”. Najpierw Graveyard Erth-em:
Dalej Desert Yellow-em
I na końcu Rotting Flesz-em.
Wszystkie pociągnięcia pędzlem wykonywałem pod kątem 45 stopni do osi podłużnej pnia. Dzięki temu lepiej rozkłada się farba na wypukłościach. Pamiętać należy również by pokrywać powierzchnie w sposób chaotyczny, nie regularny.
Pozostaje nam tylko pomalowanie drewna w miejscu łamania. Łodygi róż są z natury nieco „gąbczaste” w środku dzięki czemu po przełamaniu doskonale oddają charakter postrzępionego drewna.
Jako podkład wybrałem Vermin Brown. Rozjaśniłem go Vomit Brown-em, a jako końcowe rozjaśnienie użyłem Menoth White firmy P3 (swoją drogą bardzo polecam ten kolorek ze względu na swoje szerokie zastosowania) ale również świetnie nada się Blached bown zmiksowany z Skull White w stosunku 1:1.
Na koniec można przetrzeć tu i ówdzie Goblin Green-em by imitować porośnięcie glonem.
Końcowy efekt widać poniżej.
Na koniec dodam tylko, że wykonanie tej kłody w całości zajęło mi max 15 min.
Po doklejeniu kliku korzeni mamy świetny pień, a nie oblywając liści róż do końca tylko pozostawiając ich ogonki uzyskamy niezłe gałęzie
Życzę udanego drwalstwa
Do jego napisania zmobilizował mnie szybko zbliżający się dzień kobiet. W związku z nim niemal na pewno w waszych domach pojawią się róże (jak nie to będziecie wiedzieli jaki kwiat wręczyć waszym kobietą lub mamom ). Łodygi róż należy dobrze wysuszyć. Najlepiej zrobić to wieszając je kwiatem w dół. Po jakimś tygodniu powinny być już gotowe do dalszej obróbki. Na ich powierzchni pojawią się bruzdy i pofałdowania.
Łodygę oczyszczamy z liści i kolców tak by wyglądała mniej więcej tak:
Wybieramy sobie kawałek łodygi- ten, który najbardziej przypomina pień drzewa. Ja zdecydowałem się na kawałek widoczny poniżej (mniej więcej ze środka łodygi). Przed przystąpieniem do malowania nożykiem modelarskim postrzępiłem końce „kłody”:
Po pomalowaniu go na czarno, całą „korę” pociągnąłem wzdłuż Scorched Brown-em. Najlepiej wykonać to kiedy czarny podkład jeszcze nie wysechł pozwalając by oba kolory miejscami mieszały się. Uzyskamy dzięki temu niejednolicie pomalowaną powierzchnię:
Dalej drybruchem rozjaśniłem „korę”. Najpierw Graveyard Erth-em:
Dalej Desert Yellow-em
I na końcu Rotting Flesz-em.
Wszystkie pociągnięcia pędzlem wykonywałem pod kątem 45 stopni do osi podłużnej pnia. Dzięki temu lepiej rozkłada się farba na wypukłościach. Pamiętać należy również by pokrywać powierzchnie w sposób chaotyczny, nie regularny.
Pozostaje nam tylko pomalowanie drewna w miejscu łamania. Łodygi róż są z natury nieco „gąbczaste” w środku dzięki czemu po przełamaniu doskonale oddają charakter postrzępionego drewna.
Jako podkład wybrałem Vermin Brown. Rozjaśniłem go Vomit Brown-em, a jako końcowe rozjaśnienie użyłem Menoth White firmy P3 (swoją drogą bardzo polecam ten kolorek ze względu na swoje szerokie zastosowania) ale również świetnie nada się Blached bown zmiksowany z Skull White w stosunku 1:1.
Na koniec można przetrzeć tu i ówdzie Goblin Green-em by imitować porośnięcie glonem.
Końcowy efekt widać poniżej.
Na koniec dodam tylko, że wykonanie tej kłody w całości zajęło mi max 15 min.
Po doklejeniu kliku korzeni mamy świetny pień, a nie oblywając liści róż do końca tylko pozostawiając ich ogonki uzyskamy niezłe gałęzie
Życzę udanego drwalstwa
Fear me mortals, for I am the Anointed...
- Chaoschild
- Chuck Norris
- Posty: 534
- Lokalizacja: London Fa%^n City
Dzieki za szybki poradnik, zapewne skorzystam bo sam zastanawialem sie jakby maznac patyki ktore uzywam na podstawkach.
- monsterstar
- Chuck Norris
- Posty: 582
Tego mi było trzeba !! Wielkie dzięki !!
pzdr monsterstar
pzdr monsterstar
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dzięki za pozytywne opinie.ARBAL pisze:bardzo przydatny opis..
moje pytanie jest tylko co za pare miesiecy lat jak to bedzi ewygladać jak łodyga uschnie jeszcze bardziej.....?
Na pytanie Arbala mogę tylko odpowiedzieć, że nie ma żadnej gwarancji na to co będzie z „kłodą” po latach. Myślę jednak, że po konkretnym wysuszeniu łodygi nie powinna ona już się bardziej obkurczać.
Poradniczek bardzo ładny. Mam pytanie czemu na 3 i 4 zdjęciu te kłody się mocno świecą i to drewno wewnątrz łodygi jest ciemne a na ostatnim zdjęciu pojaśniało?
Btw. Po paru miesiącach o ile łodyga dalej by sie rozkładała i próchniała można ją może lakierem matowym lub innym jakim wolicie potraktować żeby ją bardziej "utwardził" przed rozsypaniem sie z powodu rozkładania sie.
@Down: Aha =D No ale wiesz każdy patyczek może inaczej sie rozkładać (w innym tempie) No ale mniejsza z tym tez nie sądzę że szybko sie te patyczki rozpadną ^^
Btw. Po paru miesiącach o ile łodyga dalej by sie rozkładała i próchniała można ją może lakierem matowym lub innym jakim wolicie potraktować żeby ją bardziej "utwardził" przed rozsypaniem sie z powodu rozkładania sie.
@Down: Aha =D No ale wiesz każdy patyczek może inaczej sie rozkładać (w innym tempie) No ale mniejsza z tym tez nie sądzę że szybko sie te patyczki rozpadną ^^
Ostatnio zmieniony 9 mar 2008, o 22:49 przez Zorion, łącznie zmieniany 1 raz.
Błyszczenie farby wynika z tego, że robiłem zdjęcie kiedy farba jeszcze nie wyschła. Poza tym jako podkład użyłem tego co miałem pod ręką w kolorze czarnym, w tym konkretnie przypadku było to tusz.Zorion pisze:Poradniczek bardzo ładny. Mam pytanie czemu na 3 i 4 zdjęciu te kłody się mocno świecą i to drewno wewnątrz łodygi jest ciemne a na ostatnim zdjęciu pojaśniało?
Btw. Po paru miesiącach o ile łodyga dalej by sie rozkładała i próchniała można ją może lakierem matowym lub innym jakim wolicie potraktować żeby ją bardziej "utwardził" przed rozsypaniem sie z powodu rozkładania sie.
@Down: Aha =D No ale wiesz każdy patyczek może inaczej sie rozkładać (w innym tempie) No ale mniejsza z tym tez nie sądzę że szybko sie te patyczki rozpadną ^^
Kolor drewna pojaśniał bo go pomalowałem (napisałem w opisie )
Co do obsychania, to raczej wątpię by coś się miało z tym stać, szczególnie że po wyschnięciu łodyga drewnieje i staje się twarda. Poza tym ośmielę się zaryzykować stwierdzenie, że prędzej zetrze się farba z modelu i trzeba by go ponownie malować, niż drewienko się obkurczy.