Niezwykli 3.0 (intelektualny śmietnik)
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
No wlasnie czyli jednak jest problem ze spodniami. Nie przesadz mowie Ci , bo bedziesz musial sie u podziana ubierac
Z innej bajki - wlasnie obejzalem najgorszy film z zombiakami w roli glownej. Dzwieczna nazwa "Zombie Strippers" wszystko tlumaczy. Jesli ktos ma 1,5 godziny czasu do zmarnowania to polecam :]
Z innej bajki - wlasnie obejzalem najgorszy film z zombiakami w roli glownej. Dzwieczna nazwa "Zombie Strippers" wszystko tlumaczy. Jesli ktos ma 1,5 godziny czasu do zmarnowania to polecam :]
Mam kolesi w klasie z grubymi nogami i jakoś sobie radzą (i nie, nie śmigają w dresach, jakoś dostają jeansy ) . Poza tym głupio to będzie potem wyglądać, na górze wszystko fajnie, a na dole 2 patyki .
No, zrobiłem dzisiaj pierwszy w moim życiu HIIT . Wytrzymałem 8 minut , potem mi się we łbie kręciło i nie miałem już siły . Robiłem 30 sek trucht i 10 sprint. Ale muszę przyznać, że biegam szybciej niż wcześniej kiedy ważyłem 30 kg mniej.
No, zrobiłem dzisiaj pierwszy w moim życiu HIIT . Wytrzymałem 8 minut , potem mi się we łbie kręciło i nie miałem już siły . Robiłem 30 sek trucht i 10 sprint. Ale muszę przyznać, że biegam szybciej niż wcześniej kiedy ważyłem 30 kg mniej.
Nie specjalnie. Ja żyję aktywnie, ważę bardzo mało jak na swój wzrost, a kolana i kostki mam w stanie tragicznym. Gdybym przytył z 10 kilo prawdopodobnie musiałbym rzucić jakikolwiek sport bo by mi kolana i kostka za cholerę nie wytrzymały.TomCio pisze:Jak aktywnie żyjesz i robisz przysiady to się stawy wzmacniają i są przygotowane na takie obciążenie ...100 kg ważyć nie zamierzam-za duże obciążenie dla stawów...co mi po nogach jak rury pcv i ramionach jak kule armatnie ? dzięki nim szybciej pokonam róznicę wzniesień ?
robię to co jest mi potrzebne...
Zresztą wystarczy spojrzeć na takiego Ronaldo, który w pewnym momencie na wspomagaczach zrobił dużo masy w krótkim czasie, a potem co chwila miał łatane kolana bo nie wytrzymywały obciążeń.
A licky boom boom down!!!
Bedzie wygladalo jak u gimnastyka - gora przypakowana, nozki malutkieTomCio pisze:Mam kolesi w klasie z grubymi nogami i jakoś sobie radzą (i nie, nie śmigają w dresach, jakoś dostają jeansy ) . Poza tym głupio to będzie potem wyglądać, na górze wszystko fajnie, a na dole 2 patyki .
Jak jedziesz na anabolikach to stawy łatwo zajechać akurat. Jak naturalnie to już tak nie jest.
Znaczy wiesz. Zycie aktywne, takie w miarę raczej. Miałem kolegę w klasie co grał w piłkę od któregoś tam roku życia, a dzisiaj ma zespół przeciążenia kolan z czymś tam i opowiadał, że lekarz mu mówił, że ma kolana jak 65 letni dziadek. Aktualnie nie może nawet biegać.
Ale jak robisz siady, nie przeginasz z ciężarem, powoli go zwiększasz, a nie szalejesz to wszystko będzie ok. No wiadomo, że jacyś tam wyczynowi sztangiści, trójboiści i inni po jakimś czasie mają zajechane stawy, ale jak ja sobie uprawiam kulturystykę bardziej rekreacyjnie, rozbudowuję się na małych ciężarach (bo po co na dużych jak na małych można to samo?), to raczej sobie nie zajadę stawów. Z czasem jak organizm dostaje powoli większe bodźce to wzmacniają się stawy.
Znaczy wiesz. Zycie aktywne, takie w miarę raczej. Miałem kolegę w klasie co grał w piłkę od któregoś tam roku życia, a dzisiaj ma zespół przeciążenia kolan z czymś tam i opowiadał, że lekarz mu mówił, że ma kolana jak 65 letni dziadek. Aktualnie nie może nawet biegać.
Ale jak robisz siady, nie przeginasz z ciężarem, powoli go zwiększasz, a nie szalejesz to wszystko będzie ok. No wiadomo, że jacyś tam wyczynowi sztangiści, trójboiści i inni po jakimś czasie mają zajechane stawy, ale jak ja sobie uprawiam kulturystykę bardziej rekreacyjnie, rozbudowuję się na małych ciężarach (bo po co na dużych jak na małych można to samo?), to raczej sobie nie zajadę stawów. Z czasem jak organizm dostaje powoli większe bodźce to wzmacniają się stawy.
Tomcio:
jesli miałes niedowagę...to w takim razie rozumiem te odżywki i tym podobne
a chęć zyskania kilku-kilkunastu dodatkowych kilogramów- chwalebna.
ja akurat patrzę na to wszystko inaczej- jeśli zrzucę parę zbędnych kilogramów to moje stawy będą miały mniejsze obciążenie, inaczej mówiąc, przy tej samej masie całkowitej zabiorę więcej do plecaka
no i przy odcinkach bardziej pionowych ręcę dostają mniej w dupę...
chociaż w 10 godzinie "podróżowania" i tak masz wszystkiego dosyć
jesli miałes niedowagę...to w takim razie rozumiem te odżywki i tym podobne
a chęć zyskania kilku-kilkunastu dodatkowych kilogramów- chwalebna.
ja akurat patrzę na to wszystko inaczej- jeśli zrzucę parę zbędnych kilogramów to moje stawy będą miały mniejsze obciążenie, inaczej mówiąc, przy tej samej masie całkowitej zabiorę więcej do plecaka
no i przy odcinkach bardziej pionowych ręcę dostają mniej w dupę...
chociaż w 10 godzinie "podróżowania" i tak masz wszystkiego dosyć
Znaczy wiesz, tak trochę głupio to wyglądało, jak niektóre dziewczyny były większe ode mnie . No i się zaczęło, na początku myślałem - aaaa 70 kg i będzie spoko, starczy mi, po jakiś 9 miesiącach już tyle było. Potem tak patrze... 70 ale ze mnie pipka , przy 80 będzie spoko i na dzień dzisiejszy jest 87 na wadze . Przez półtorej roku zrobiłem 31 kg, ale trochę tłuszczu poszło (normalnie ), bęben mi nie wystaje, ale wiadomo, wolę teraz zjechać trochę fatu w dół przez 4-6 tyg niż potem spalać brzuch przez min 10tyg. Co do odżywek to akurat dużo nie jem. 4 cykle z kreatyny na razie walnąłem i kilka kg gainera zjadłem.Grazbird pisze:Tomcio:
jesli miałes niedowagę...to w takim razie rozumiem te odżywki i tym podobne
a chęć zyskania kilku-kilkunastu dodatkowych kilogramów- chwalebna.
ja akurat patrzę na to wszystko inaczej- jeśli zrzucę parę zbędnych kilogramów to moje stawy będą miały mniejsze obciążenie, inaczej mówiąc, przy tej samej masie całkowitej zabiorę więcej do plecaka
no i przy odcinkach bardziej pionowych ręcę dostają mniej w dupę...
chociaż w 10 godzinie "podróżowania" i tak masz wszystkiego dosyć
No i oprócz tego, że teraz potrafię w zasadzie wszystko ze sobą zrobić - jak będę chciał schudnąć to schudnę, jak przybrać - to przybiorę, to od tego czytania nt. układów trawiennych, układu mięśni i innych pierdół mam nawet lepszą ocenę z biologii .
No, a z niemieckiego mam już wystawione 3!!!
Jestem zajebisty!
OwnedGrazbird pisze:bunt jest okej...
dopóki rodzice płacą za malowanie
Tomek, a nie boisz się że jednak 30 kilo w tak krótkim bądź co bądź czasie to może się kiedyś tam odbić na Twoim zdrowiu? Jak już dobijesz do stówy i organizm się zorientuje za rok że podwoiłeś masę to może dostać szoku
Ja sobie chodzę na siłkę, ale cholera nie chce mi się obżerać żeby nabić te kilka kilo które mi brakuje - jak pomyślę że miałbym jeść cztery czy pięć obiadków to ja dziękuję Rispekt w ogóle za determinację, mi się nie chce jakiejkolwiek diety wrzucać (ja tak mam że nie potrzebuję i nawet nie lubię dużo jeść) ale chyba będzie trzeba po wakacjach wziąć sie za siebie już nieco poważniej
Ja sobie chodzę na siłkę, ale cholera nie chce mi się obżerać żeby nabić te kilka kilo które mi brakuje - jak pomyślę że miałbym jeść cztery czy pięć obiadków to ja dziękuję Rispekt w ogóle za determinację, mi się nie chce jakiejkolwiek diety wrzucać (ja tak mam że nie potrzebuję i nawet nie lubię dużo jeść) ale chyba będzie trzeba po wakacjach wziąć sie za siebie już nieco poważniej