Mnie na przykład. Kurde prafie jak w lustrii, normalnie paradajsWielu ludzi łapała depresja bo chcieli być na Pandorze a nie w szarej rzeczywistości
avatar
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Re: avatar
moge sie zapytac, po ch... po co?Lukaszxx pisze:A tak, to za tydzień we wtorek idę 4 raz do imaxa.
boisz sie, ze czegos jeszcze nie widziales; moze masz nadzieje, ze cos cie zaskoczy jak np. inne zakonczenie; chodzisz z laska do kina a nie na film czy po prostu uczysz sie dialogow na pamiec??
DragoMir pisze:Jaka kurna nekromancja? Krasie nie używają magii ogarze! To nie Dragon age!Vallarr pisze:Dopiero zobaczylem date pierwszego posta. Nekromancja krasi to zboczenie
nie chce mi sie czytac 10 stron, najwyzej ktos juz o tym napisal: wszystkim ktorzy widzieli avatar polecam obejrzec odcinek southparka: dances with smurfs na http://www.southparkstudios.com/episodes/ ten odcinek swietnie obrazuje moja opinie o tym filmie sezon 13
Wypowiedź Camerona:
- Od zawsze zamierzaliśmy kontynuować przygodę ze światem Pandory i z postaciami "Avatara" - oświadczył Cameron. - Nie będziemy szczędzić pieniędzy na te wszystkie cyfrowe rośliny, drzewa, góry i tym podobne. Rozbudujemy świat, który już stworzyliśmy. W przypadku filmu realizowanego na komputerach nie musimy burzyć całego planu, jak przy "normalnym" filmie. Gdy już coś wykreujemy, pozostaje to w pamięci maszyny, więc możemy to później ponownie wykorzystać. Musimy jeszcze popracować nad fabułą. Mam w zanadrzu szkic, ale potrzebny jest nam scenariusz. Na pewno zajmie to trochę czasu, dlatego wstrzymajcie się na razie z kupnem biletów.
To chyba najlepiej pokazuje czego możemy się spodziewać po drugiej części. Jeżeli pierwsza zrzynała z Pocahontas to z czego będzie zrzynać druga? Tarzan? Księga dżungli? Godzilla? Obstawiamy?
Mój faworyt to Król Lew.
- Od zawsze zamierzaliśmy kontynuować przygodę ze światem Pandory i z postaciami "Avatara" - oświadczył Cameron. - Nie będziemy szczędzić pieniędzy na te wszystkie cyfrowe rośliny, drzewa, góry i tym podobne. Rozbudujemy świat, który już stworzyliśmy. W przypadku filmu realizowanego na komputerach nie musimy burzyć całego planu, jak przy "normalnym" filmie. Gdy już coś wykreujemy, pozostaje to w pamięci maszyny, więc możemy to później ponownie wykorzystać. Musimy jeszcze popracować nad fabułą. Mam w zanadrzu szkic, ale potrzebny jest nam scenariusz. Na pewno zajmie to trochę czasu, dlatego wstrzymajcie się na razie z kupnem biletów.
To chyba najlepiej pokazuje czego możemy się spodziewać po drugiej części. Jeżeli pierwsza zrzynała z Pocahontas to z czego będzie zrzynać druga? Tarzan? Księga dżungli? Godzilla? Obstawiamy?
Mój faworyt to Król Lew.
Marek Hłasko pisze: ... rzecz działa się na Pradze, gdzie - jak wiadomo - jedyną atrakcją są niedźwiedzie i pijacy. Praga wciąż jest jeszcze innym miastem i często człowiek ze śródmieścia przystaje tu zdziwiony.
- morgan10005
- Falubaz
- Posty: 1001
- Lokalizacja: MSWiA Stare Babice
Wybrałem się do kina na to bo większość znajomych już była i przytoczę tylko co już padło
antonio pisze:Właśnie wróciłem z seansu, mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że pod wzgledem estetycznym film gniecie jajca i smaży na patelni. Nieziemskie efekty i dobra muza, dobrze wkomponowana w akcje. Na myśl od razu przyszło mi to, jaki szok wywarł Władca Pierścieni swoim rozmachem i wykonaniem... Wiadać jakiego powera wizualnego dał WP kinematografii.
Film co prawda autorsko raczej średni, ot dobrzy rzemieślnicy, nie gwiazdy (no, może oprócz Sigourney Weaver ). Trochę infantylnych dialogów i dosć prosta do przewidzenia fabuła z prostym, ale ważnym przesłaniem. Iście amerykańskie
Mam mieszane uczucia czy dobrze wydałem te 22 zł na biletSzczurza Jucha pisze: Podsumowując - wjeżdżanie na Avatara to jedno, ale nazywanie go "ARCYDZIEŁEM" to dla mnie bzdura.
jak dla mnie ten film to kolejna propaganda proekologiczna przy okazji nagonki na globalne ocieplenie, ktore zamrozilo mi ostatnio silnik nie mniej pod wzgledem estetycznym wywiera nacisk. Co do drugiej czesci to mysle ze Pandore zaatakuja Obcy i Sigourney Weaver nie bedzie mogla tym razem nic zrobic lub ludzie pierdykna gliniarzy atomowka. Tak czy siak skonczy sie dzien dziecka
A tak przy okazji, to mam pewne podejrzenia, ze chlopaki z GW juz porownuja kadry z filmu ze szkicami krootow i ich zwierzakow.
A tak przy okazji, to mam pewne podejrzenia, ze chlopaki z GW juz porownuja kadry z filmu ze szkicami krootow i ich zwierzakow.
Pocahontas w kosmosie to naprawdę w 100% precyzyjne podsumowanie Avatara. 3D było spoko ale teraz już wiem, że mogę się bez tego obejść bez jakiejś wielkiej straty.
To, że tyle się o tym filmie mówi kiedy obok leci 4x lepszy Sherlock Holmes to jakaś tragedia .
Maciek
To, że tyle się o tym filmie mówi kiedy obok leci 4x lepszy Sherlock Holmes to jakaś tragedia .
Maciek
Z Sherlockiem to prawda, film jest genialny I świetna gra aktorska, na 2 planie Jude Law się naprawdę wyróżnia.
A Avatar to IMO żal. Widoczki może ładne, ale fabuła kicha 150. Tak jak próbowałem przenieśc na realia battlowe, to wychodzi na to, że nie wiem, halabardnik z Nordlandu pisze się na rejs na Ulthuan, ląduje. Jeszcze najlepiej w Caledorze xD. Ludzie są źli i niedobrzy, i chcą zabrać elfom klejnociki. Bohater zakochuje się w księżniczce elfów, a Dragon Prinsi biorą go do siebie i uczą walczyć. Ale on jest przecież "Toruk Makto", więc udaje mu się obudzić i dosiąść Star Dragona. Razem z elfami przegania złych ludzi, a elfy w tajnym rytuale wszczepiaja jego dusze w ciało jakiegoś elfa. Tadam, crappy end nienormalnej bajki o braku różnic klasowych, ekoczymśtam i sw33t miłości gotowy... PS. Ktoś chce mój stuff, pisać na PW
A Avatar to IMO żal. Widoczki może ładne, ale fabuła kicha 150. Tak jak próbowałem przenieśc na realia battlowe, to wychodzi na to, że nie wiem, halabardnik z Nordlandu pisze się na rejs na Ulthuan, ląduje. Jeszcze najlepiej w Caledorze xD. Ludzie są źli i niedobrzy, i chcą zabrać elfom klejnociki. Bohater zakochuje się w księżniczce elfów, a Dragon Prinsi biorą go do siebie i uczą walczyć. Ale on jest przecież "Toruk Makto", więc udaje mu się obudzić i dosiąść Star Dragona. Razem z elfami przegania złych ludzi, a elfy w tajnym rytuale wszczepiaja jego dusze w ciało jakiegoś elfa. Tadam, crappy end nienormalnej bajki o braku różnic klasowych, ekoczymśtam i sw33t miłości gotowy... PS. Ktoś chce mój stuff, pisać na PW
Nie wydaje się wam że trochę wieje hipokryzją, bezkrytyczne kupowanie fabularnego szajsu jaki serwuje nam ostatnimi czasy firma GW w postaci nowych army booków czy też nowej edycji RPGa? A z drugiej szukanie w kinie jakichś moralno-fabularnych orgazów?
pozdrawiam wszystkich
Łukasz
pozdrawiam wszystkich
Łukasz
ZzZz...Pocahontas i Pocahontas scenariusz Avatara został skończony w 1994,a pocahontas weszło do kin 1995 więc nie sądzę że Cameron Znał cały scenariusz Disney bajki a ni nie zaczął pisać po obejrzeniu pocahontas.I tak zbiera niezłe melony .mlepkows pisze:Pocahontas w kosmosie to naprawdę w 100% precyzyjne podsumowanie Avatara. 3D było spoko ale teraz już wiem, że mogę się bez tego obejść bez jakiejś wielkiej straty.
To, że tyle się o tym filmie mówi kiedy obok leci 4x lepszy Sherlock Holmes to jakaś tragedia .
Maciek
I bardzo fajna Fotka
Ku*** trudno znaleźć oryginalny podpis...
Bezkrytyczne? Tu się nie zgodzę, chyba ulubionym zajęciem na tym forum jest jeżdżenie po GW i po gównie które wypuszcza.Lukaszxx pisze:Nie wydaje się wam że trochę wieje hipokryzją, bezkrytyczne kupowanie fabularnego szajsu jaki serwuje nam ostatnimi czasy firma GW w postaci nowych army booków czy też nowej edycji RPGa?
Marek Hłasko pisze: ... rzecz działa się na Pradze, gdzie - jak wiadomo - jedyną atrakcją są niedźwiedzie i pijacy. Praga wciąż jest jeszcze innym miastem i często człowiek ze śródmieścia przystaje tu zdziwiony.
No ale przyznasz sam że nie przeszkadza to w kupowaniu tych produktów. Że już nie wspomne o wyrywkowej znajomości fluffu pod kątem masterowych testów wiedzy.Bezkrytyczne? Tu się nie zgodzę, chyba ulubionym zajęciem na tym forum jest jeżdżenie po GW i po gównie które wypuszcza.
Największym wrogiem słonia jest smok.
O samy filmie nie będę pisał, ale już się nie da czytać co tu tworzycie momentami.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pokahontas
i jeszcze parę rzeczy, żeby się dowiedzieć iż Cameron oparł fabułę na opowieści o indiance Matoax. Historia (czy też pewne jej elementy - obcy "wchodzący" w kulturę miejscowych) była eksploatowana w kilku innych filmach przed wejściem Avatara na ekrany ("Tańczący z wilkami", "Pocahontas", "Ostatni samuraj"). Robienie zarzutu, ze Avatar to ukośmiczniona Pocahontas to takie trochę śmiszne. No bo tak w gruncie rzeczy jest, a wynika to z zabiegu o którym napisałem powyżej, więc nie ma z czego robić wielkiego halo i zarzutu.
Wystarczyło wyguglać:Pokutnik pisze:ZzZz...Pocahontas i Pocahontas scenariusz Avatara został skończony w 1994,a pocahontas weszło do kin 1995 więc nie sądzę że Cameron Znał cały scenariusz Disney bajki a ni nie zaczął pisać po obejrzeniu pocahontas.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pokahontas
i jeszcze parę rzeczy, żeby się dowiedzieć iż Cameron oparł fabułę na opowieści o indiance Matoax. Historia (czy też pewne jej elementy - obcy "wchodzący" w kulturę miejscowych) była eksploatowana w kilku innych filmach przed wejściem Avatara na ekrany ("Tańczący z wilkami", "Pocahontas", "Ostatni samuraj"). Robienie zarzutu, ze Avatar to ukośmiczniona Pocahontas to takie trochę śmiszne. No bo tak w gruncie rzeczy jest, a wynika to z zabiegu o którym napisałem powyżej, więc nie ma z czego robić wielkiego halo i zarzutu.
Dokładnie o tym pomyślałem, jak ładowali ludzkich jeńców na transportery, żeby ich odesłać do domu.Pokutnik pisze: I bardzo fajna Fotka
Ja jednak z chęcią posłucham, dlatego zapraszam abyś się podzielił z nami swoją opinią na temat tego filmidła ^^KrzysiekW pisze:O samy filmie nie będę pisał, ale już się nie da czytać co tu tworzycie momentami.
Zbieżność z Pokahontaz to nie jest główny zarzut, mi się nie chce powtarzać biorąc pod uwagę, że większość rzeczy w tym filmie jest nie na miejscu. Ja film oceniam na 4/10, tak mi wyszło ze średniej aktorstwa, fabuły (w tym dialogów), efektów wizualnych i jakości stworzonego na potrzeby filmu świata.
Marek Hłasko pisze: ... rzecz działa się na Pradze, gdzie - jak wiadomo - jedyną atrakcją są niedźwiedzie i pijacy. Praga wciąż jest jeszcze innym miastem i często człowiek ze śródmieścia przystaje tu zdziwiony.
Wy tu ciągle o zbieżności z Pokachontas, a ja jak oglądałem ten film to pierwsze skojarzenie jakie miałem to takie, iż drzewo Na'vi to najzwyczajniej Sylwan z Heroes V (kto grał ten wie)
edit: dopuszczam jeszcze skojarzenie z drzewem gumisiowy
edit: dopuszczam jeszcze skojarzenie z drzewem gumisiowy
WFB: Ogre Kingdoms