Bulgot - HE
Moderatorzy: Ziemko, wind_sower
Re: Bulgot - HE
Nie wierze że jesteś początkujący
Świetne malowanie (chociaż zupełnie nie mój schemat kolorystyczny HE) Orzełek wyszedł Ci zajebisty
Świetne malowanie (chociaż zupełnie nie mój schemat kolorystyczny HE) Orzełek wyszedł Ci zajebisty
Wisła Kraków.
- Brushlicker
- Falubaz
- Posty: 1037
- Lokalizacja: Gdynia
Że jest cieniowany to jak sądzę widać. Aparat zmniejszył kontrasty, myślę że muszę jeszcze pokombinować, przypuszczam że to kwestia zastosowania czarnego tła. Mimo wszystko uznałem że masz rację i pogłębiłem cieniowanie. Dziś pogoda z tego co widzę na to nie pozwoli ale zrobię zdjęcia na innym tle i wrzucę kiedy już aura za oknem się poprawi.Naviedzony pisze:BARDZO dobra kolorystyka Mistrza Miecza. Z kolei łucznik wyszedł poniżej Twoich możliwości (albo zdjęcie przekłamuje), bo błękitny wygląda na niecieniowany albo cieniowany za słabo. Tak czy inaczej klejnoty i skóra jako rzeczesz fantastyczne!
Aha i fajne podstawki.
pióra ciemne:JochnyWalker pisze:daj prosze przepis na malowanie pierza orełka. Moze niedlugo gryfa se machne, a te kolory sa super!
baza: khemri brown
przejście do bestial brown (w kierunku do nasady lotki, obrys pióra ma zostać khemri brown)
Całość potraktowana washem gryphone sepia, niektóre miejsca dodatkowo przyciemnione devlun mud
kreseczki na piórach- palomino gold
pióra jasne:
baza: denheb stone
przejście do khemri brown (w kierunku do nasady lotki, obrys pióra ma zostać denheb stone)
Całość potraktowana bardzo delikatnie washem badab black w odpowiednich miejscach
kreseczki na piórach- skull white
Wziąłem przepis powtarzający się w tutorialach w sieci:Slayer pisze:Świetne modele , powiedz jak malujesz złoty?
baza: tausept ochre
rozjaśnienia: palomino gold (reaper)
dalsze rozjaśnienia: buckskin pale (reaper)
na końcu przyciemniam washem devlun mud (2-3 warstwy)
- Brushlicker
- Falubaz
- Posty: 1037
- Lokalizacja: Gdynia
Bóg zapłać, dobry człowiekuBulgot pisze:pióra ciemne:JochnyWalker pisze:daj prosze przepis na malowanie pierza orełka. Moze niedlugo gryfa se machne, a te kolory sa super!
baza: khemri brown
przejście do bestial brown (w kierunku do nasady lotki, obrys pióra ma zostać khemri brown)
Całość potraktowana washem gryphone sepia, niektóre miejsca dodatkowo przyciemnione devlun mud
kreseczki na piórach- palomino gold
pióra jasne:
baza: denheb stone
przejście do khemri brown (w kierunku do nasady lotki, obrys pióra ma zostać denheb stone)
Całość potraktowana bardzo delikatnie washem badab black w odpowiednich miejscach
kreseczki na piórach- skull white
Fajnie te modele wychodzą, bardzo staranne i czyste malowanie. Zastanawia mnie tylko ile wytrzymasz takiego malowania Drugą rzeczą która mi się w oczy rzuciła to zdjęcia. Wychodza bardzo dobrze, bez żadnych prześwietleń itd. Możesz zdradzić jakim aparatem je robisz, bo obecnie porównuję różne modele przed zakupem?
Moja oferta malarska:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 75#p136275
Hellfire Studio:
http://www.hellfirestudio.com.pl
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 75#p136275
Hellfire Studio:
http://www.hellfirestudio.com.pl
Łucznik po poprawkach (zdjęcie przy sztucznym oświetleniu, chyba jednak zostanę przy świetle dziennym, za to szary T-shirt zamiast czarnego na podkład - strzał w 10tkę, prawdę mówią Ci co twierdzą że to ma znaczenie):
Co do zdjęć. Robię je kompaktem: Sony DSC-H10. Lubię ten aparat, ma dobrą stabilizację obrazu i autofokusa. Przydaje się to przy strzelaniu sytuacyjnych zdjęć z ręki na wakacjach. Ale prawda jest taka, że przy robieniu zdjęć figurek w grę wchodzą tylko ustawienia manualne. Ważne jest też tło bo automatyka aparatu (to jest kompakt więc ten tryb manualny to taki nie w pełni jest) zupełnie inaczej działa w zależności od koloru tła. Na początku miałem straszne problemy z uzyskaniem rzeczywistych barw. Generalnie - trzeba pokombinować z ustawieniami.
do tego najtańszy statyw, samowyzwalacz i dobre światło. Robię przynajmniej 10 zdjęć przy różnych ustawieniach i coś wybieram. Bez Gimpa chyba jeszcze ani razu się nie obeszło (korekcja nasycenia poszczególnych barw celem przybliżenia kolorów do rzeczywistych, korekta jasności).
W tej chwili do pomalowania leży setka figurek, pewnie na końcu dojdzie jeszcze jakiś smok do tego. Całość zamierzam malować jakieś 2 lata, jak to pójdzie zobaczymy, dużo będzie zależało od lubej - np. łuski mistrza miecza (washe i rozjaśnienia) robiła właśnie ona. Wiadomo, jak się wkręci to pójdzie 2 razy szybciej .Skaven pisze:Fajnie te modele wychodzą, bardzo staranne i czyste malowanie. Zastanawia mnie tylko ile wytrzymasz takiego malowania Drugą rzeczą która mi się w oczy rzuciła to zdjęcia. Wychodza bardzo dobrze, bez żadnych prześwietleń itd. Możesz zdradzić jakim aparatem je robisz, bo obecnie porównuję różne modele przed zakupem?
Co do zdjęć. Robię je kompaktem: Sony DSC-H10. Lubię ten aparat, ma dobrą stabilizację obrazu i autofokusa. Przydaje się to przy strzelaniu sytuacyjnych zdjęć z ręki na wakacjach. Ale prawda jest taka, że przy robieniu zdjęć figurek w grę wchodzą tylko ustawienia manualne. Ważne jest też tło bo automatyka aparatu (to jest kompakt więc ten tryb manualny to taki nie w pełni jest) zupełnie inaczej działa w zależności od koloru tła. Na początku miałem straszne problemy z uzyskaniem rzeczywistych barw. Generalnie - trzeba pokombinować z ustawieniami.
do tego najtańszy statyw, samowyzwalacz i dobre światło. Robię przynajmniej 10 zdjęć przy różnych ustawieniach i coś wybieram. Bez Gimpa chyba jeszcze ani razu się nie obeszło (korekcja nasycenia poszczególnych barw celem przybliżenia kolorów do rzeczywistych, korekta jasności).
Witam, musiałem sobie zrobić dłuższą przerwę ale coś tam wymęczyłem:
poprawiłem również pelerynkę magowi, nawet jestem efektem usatysfakcjonowany :
powyższe zdjęcia (w szczególności mam na myśli turkus u swordmastera) w końcu oddają rzeczywistą kolorystykę modeli i chyba już nauczyłem się taki efekt na zdjęciach uzyskiwać (każdorazowo w procesie długotrwałym i bolesnym )
pozdrawiam
poprawiłem również pelerynkę magowi, nawet jestem efektem usatysfakcjonowany :
powyższe zdjęcia (w szczególności mam na myśli turkus u swordmastera) w końcu oddają rzeczywistą kolorystykę modeli i chyba już nauczyłem się taki efekt na zdjęciach uzyskiwać (każdorazowo w procesie długotrwałym i bolesnym )
pozdrawiam
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
Znakomite malowanie. Masz charakterystyczny styl.
Świetnie malujesz
Wisła Kraków.
Dziękuję , choć nie wiem czy można to nazwać własnym stylem. Z pewnością obrałem określony schemat kolorystyczny i staram się go trzymać chociaż coraz bardziej korci, żeby momentami zaszaleć
Schemat kolorystyczny nie jest zresztą oryginalny. Wzorowałem się w dużej mierze na tym co zrobił Volomir
http://volomir.blogspot.com/2011/07/hig ... guard.html
stosując techniki dostępne dla początkującego i starając się nie próbować kopiować jego schematu w 100%.
Schemat kolorystyczny nie jest zresztą oryginalny. Wzorowałem się w dużej mierze na tym co zrobił Volomir
http://volomir.blogspot.com/2011/07/hig ... guard.html
stosując techniki dostępne dla początkującego i starając się nie próbować kopiować jego schematu w 100%.
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Kurde, chciałbym umieć sadzić takie równe krechy, jak Ty na sztandarze. Malowanie trzyma poziom , nie ma co .
Myślę że tajemnica polega na tym że trochę oszukuję . Używam do tego syntetycznych mag-poli 002 które mają krótkie i sztywne włosie a figurkę kładę zamiast trzymać ją w ręce. Dzięki temu rysuje się prawie jak ołówkiem .smiejagreg pisze:Kurde, chciałbym umieć sadzić takie równe krechy, jak Ty na sztandarze. Malowanie trzyma poziom , nie ma co .
Obiecałem sobie, że nie będę Was na razie męczył pojedynczymi figsami ale skoro już zrobiłem zdjęcia...
natomiast teraz to już nie ma zmiłuj się, następny wpis dopiero jak skończę 6 SM... ależ mi to idzie jak krew z nosa
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Bardzo fajne malowanie, oczy świetnie wyszły...